• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zabiedzony
#1
Witam,
sąsiadka wyrzucała "kwiatka". Po wyglądzie naszło mnie, iż to bonsai. Biedny zasuszony, goły z 1 liściem, połamany, zniszczony. Nie wiele myśląc drapłam go i do domu. Przesadziłam i zaczęłam codziennie go psikać całego wodą. Doznałam szoku jak zobaczyłam zaczątki nowych listków. Mam go tydzień. Teraz parę pytań.
Czy to faktycznie bonsai? Czy mogę go nawozić odżywką dla bonsai? Jak mu pomóc aby doszedł do siebie? Jestem zielona z hodowli drzewek, ale żal patrzeć jak usycha, nadal w nim jest życie zresztą widać. Poproszę o wyczerpujące rady i kogoś kto będzie mnie prowadził co i jak. Nie dam mu zginąć!

Od 2 zdjęcia już psikany i tak puścił listki.


Załączone pliki Miniatury
                   
  Odpowiedz
#2
Ściągnij sobie : irfanview przeglądarke do zdjęć bardzo prostą. Tam w opcjach masz resize picture. Wrzuć fotki zobaczymy co tam "drapnęłaś"
  Odpowiedz
#3
Bonsai to nie roślina a sztuka prowadzenia rośliny. Bez zdjęcia nie będziemy mogli ci pomóc.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#4
Dodałam zdjęcia Big Grin
  Odpowiedz
#5
4 zdjęcie ta pusta "szopa" poczekać ze 3 miesiące może coś puści czy uciąć tylko jak?
  Odpowiedz
#6
Jacobinho napisał(a):Ściągnij sobie : irfanview przeglądarke do zdjęć bardzo prostą. Tam w opcjach masz resize picture. Wrzuć fotki zobaczymy co tam "drapnęłaś"
Niestety program anty wirusowy nie puścił ale dzięki za podpowiedź. Znalazłam coś innego Smile
  Odpowiedz
#7
Bolas napisał(a):Bonsai to nie roślina a sztuka prowadzenia rośliny. Bez zdjęcia nie będziemy mogli ci pomóc.
Tak zgadza się, ale jakby nie było to żywa roślina.
  Odpowiedz
#8
Po 8 dniach psikania wygląda tak, niestety góra "szopy" bez zmian.


Załączone pliki Miniatury
       
  Odpowiedz
#9
Może się mylę, ale z tych zdjęć odnoszę wrażenie, że ma za mało światła. Nie wiadomo, co było przyczyną doprowadzenia go do tego stanu, ale ponieważ fikusy są relatywnie mało chorowite to najpewniej błędy w podlewaniu i zbyt mało światła. Daj mu więcej światła. Wystaw za dnia na balkon. Jak zacznie puszczać więcej liści to obserwuj je jak sie rozwijają. Jeśli wystąpią jakies deformacje, słabe wybarwienie liści itp, to trzeba pomyśleć o nawozie mineralnym, czymś więcej niz tylko NPK. Jakiej ziemi użyłaś? Doniczka ma od spodu otwory? Ile podlewasz?
  Odpowiedz
#10
ToM07i napisał(a):Może się mylę, ale z tych zdjęć odnoszę wrażenie, że ma za mało światła. Nie wiadomo, co było przyczyną doprowadzenia go do tego stanu, ale ponieważ fikusy są relatywnie mało chorowite to najpewniej błędy w podlewaniu i zbyt mało światła. Daj mu więcej światła. Wystaw za dnia na balkon. Jak zacznie puszczać więcej liści to obserwuj je jak sie rozwijają. Jeśli wystąpią jakies deformacje, słabe wybarwienie liści itp, to trzeba pomyśleć o nawozie mineralnym, czymś więcej niz tylko NPK. Jakiej ziemi użyłaś? Doniczka ma od spodu otwory? Ile podlewasz?
Ma sporo światła. Ok wystawie na balkon, ale czy nie zaszkodzi mu chłodne powietrze? Ziemia ta co była w niej posadzony nie zmieniałam tylko wywaliłam kermezyt. Doniczka ma otwór bodajże jeden. Codziennie go tylko spsikuję i ziemię w doniczce też. Raz w tygodniu podlewam nawozem typowym do Bonsai.
  Odpowiedz
#11
Ponieważ nie wiadomo, w jakim stanie jest gleba, ja bym na razie odpuścił nawóz, tylko podlewał samą wodą raz w tygodniu.

A w kwestii wystawiania na balkon - do czasu ustania groźby przymrozków trzeba wstawiać na noc do domu, potem może być stale na balkonie aż do jesieni.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#12
Wystawianie na balkon to tak jak napisalem za dnia, w słoneczne dni, żeby drzewku dać sygnał, że warto ryzykować zasoby i puszczać liście, bo poniesione koszty się zwrócą. Co masz na myśli dużo światła? Stoi bezpośrednio na parapecie przy oknie od południa? Wody to tylko tyle, żeby ziemia wiglotna była, korzenie muszą mieć dostęp do powietrza. Jeśli ziemia jest ubita a wolne przestrzenie są wypełnione wodą to roslina sie udusi, a z braku liści nie może oddychać górą. Nawóz typowy do bonsai to w sumie nie wyjaśnia problemu. Pomijając fakt, ze najczęściej bonsai w nazwie to zabieg marketingowy, to dla jednej osoby to będzie jakiś biohumus dla innej nawóz mineralny, np. Florovit. Jeśli w Twoim przypadku to ten drugi to lepiej odstaw. Nawet jeśli to coś organicznego to w płynie lanie raz w tygodniu to już raczej niepotrzebnie często. Jerzy wspomniał o czymś bardzo ważnym. Nie wiemy w jakim stanie jest gleba. Spróbuj się dowiedzieć. Pogrzeb w niej trochę. Możesz spróbować wyjąć delikatnie z doniczki. Opcje mogą być różne, gnicie korzeni, pasożyty. Wtedy trzeba działać. Jak coś zauważysz ciekawego to opisz Wink
  Odpowiedz
#13
ToM07i napisał(a):Wystawianie na balkon to tak jak napisalem za dnia, w słoneczne dni, żeby drzewku dać sygnał, że warto ryzykować zasoby i puszczać liście, bo poniesione koszty się zwrócą. Co masz na myśli dużo światła? Stoi bezpośrednio na parapecie przy oknie od południa? Wody to tylko tyle, żeby ziemia wiglotna była, korzenie muszą mieć dostęp do powietrza. Jeśli ziemia jest ubita a wolne przestrzenie są wypełnione wodą to roslina sie udusi, a z braku liści nie może oddychać górą. Nawóz typowy do bonsai to w sumie nie wyjaśnia problemu. Pomijając fakt, ze najczęściej bonsai w nazwie to zabieg marketingowy, to dla jednej osoby to będzie jakiś biohumus dla innej nawóz mineralny, np. Florovit. Jeśli w Twoim przypadku to ten drugi to lepiej odstaw. Nawet jeśli to coś organicznego to w płynie lanie raz w tygodniu to już raczej niepotrzebnie często. Jerzy wspomniał o czymś bardzo ważnym. Nie wiemy w jakim stanie jest gleba. Spróbuj się dowiedzieć. Pogrzeb w niej trochę. Możesz spróbować wyjąć delikatnie z doniczki. Opcje mogą być różne, gnicie korzeni, pasożyty. Wtedy trzeba działać. Jak coś zauważysz ciekawego to opisz Wink

Jak go przesadzałam do doniczki w której teraz jest to korzonki miał suche, w ziemi nie widziałam żadnych robali, pleśni itp. Dlatego ją zostawiłam. Nie nie stoi na parapecie po południowej stronie( nie mam parapetów w mieszkaniu). Stoi obok komody przy szafie. No tak odżywka fimy Florovit, taką mi polecili w ogrodniczym. W takim razie ją odstawię. Dziękuję za cenne porady.
  Odpowiedz
#14
Suche korzonki, hihi. Najprawdopodobniej zwyczajnie ktoś zapomniał podlewać i roślina zrzuciła liście chroniąc się przed dalszą utratą wody ale nie można też wykluczyć suszy fizjologicznej wskutek zasolenia poprzez nadmierne nawożenie, więc lepiej odstawić. Tak czy inaczej podlewając samą woda w razie czego bedziesz powoli wypłukiwać nadmiar soli, a jeśli nie to było problemem to roślina i tak na razie jest osłabiona i lepiej nie zaburzać osmozy. Na oko gleba jednak wygląda na taką z substancjami organicznymi, pewnie z dodatkiem torfu, a to przeciwdziała zasoleniu, a poza tym ludzie częsciej po prostu zapominają podlewać niż nawożą zbyt dużo swoje rośliny doniczkowe z supermarketu. W związku z tym gdy już stwierdzisz, że roślina w pełni się rozbudziła to wrzuć zdjęcia, spróbujemy stwierdzić, czy jej brakuje jakichś pierwiastków. Tymczasem trzymam kciuki za jej pomyślny rozruch Smile
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości