• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
ślimaki nagie - pomocy
#1
Cześć wszystkim Wink
Jakiś czas temu pisałem o liściach ligustra chińskiego - miałem z nim kłopot ( mam w sumie dalej ) tzn. znam już przyczynę i znalazłemSmile chodzi o ślimaki nagie, wyczytałem że w dniu się chowają, w nocy żerują i zjadają mi liście. Podejrzewam że ślimaki przyjechały już z drzewkiem do mnie, bo po 1 dnia zauważyłem 1 na pniu.. czytałem że wychodzą z kryjówek ( u mnie chyba gdzieś pod korzeniem czy w ziemi ) mnie więcej koło 22 do 1.. od momentu kiedy na nie poluje znalazłem już 3. Wyczytałem też że lubią piwo ( sam nie wiem co tym myśleć) Ale dałem się internetowi i zrobiłem pułapkę, w sensie dałem w ziemię pojemnik z piwem, oraz dałem kawałek jabłka żeby sprawdzać czy są dalej. Walczę już z nimi chwilę i myślę sobie czy nie lepiej wyciągnąć drzewko z doniczki, korzenie otrzepac z ziemi, obmyc prysznicem na stepnie korzenie, obejrzeć dobrze( ewentualnie usunąć ślimaki jak jeszcze będą) I wsadzić w nowa glebę. Wydaje mi się że tak się ich najszybciej pozbęde, ale na pewno mogę się mylić.
Miał już może ktoś taki problem i poradził sobie ? Czy może ma ktoś pomysł co z nimi zrobić.
Dziękuję z góry za pomoc Wink
  Odpowiedz
#2
W tym wypadku mordować bez litości :evil: - miałem taki wypadek, że wczesną wiosną zajrzałem w nocy do inspektu i prawie padłem, morele po przekwitnięciu i wiśnie były oblepione tymi oślizgłymi paskudztwami (a żadna z roślin nie miała jeszcze liści). Skutek jaki zaobserwowałem był taki że pędy zaczęły obumierać od choroby grzybowej. Albo te ślimaki coś przenoszą albo ich śluz jest pożywką dla grzybów, tak czy inaczej konieczny był oprysk i usuwanie obumarłych gałązek. Nieciekawie to wyglądało dlatego każdej nocy tam zaglądałem i wyłapywałem co przylazło (starą pęsetą).
Co do pułapek to fakt też coś takiego kupiłem i dolałem piwa, ale średnio się łapały natomiast po 2/3 dobach strasznie śmierdziało siarkowodorem w ogródku (najtańszy specjal + zdechły ślimak 8) . A najlepiej rozsypać Snacol to je wysuszy. Te ślimaki chowają się raczej pod donicą niż w niej. I wbrew naukowym teorią wcale nie są terytorialne, ciągle przyłażą nowe ale systematyczne mordowanie zmniejsza ich ilość.
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#3
Czaję się na nie ciągle, to już się przeraża w jakaś obsesję haha.. wczoraj wypatrzyłem kolejnego ( to już 4 ). No przyznam, że do pułapki jeszcze nic mi nie wpadło, a dobre piwko im daje Wink Ja niestety nie posiadam ogrodu ( mam nadzieję że narazie Wink ) I trzymam swojego ligustra w mieszkaniu, więc chyba pod doniczke mi się nie chowają ( tak mi się wydaje ) zauważyłem że uciekają pod korzenie przy pniu, mają tam troszkę " luzu ". Kupię ten snacol, może pomoże faktycznie. Sypac nim tylko glebę? Znajoma mi coś jeszcze podpowiadała, żebym poczytał o czosnku.
  Odpowiedz
#4
I faktycznie jak by kilka nowych pedow się nie rozwijało
  Odpowiedz
#5
Gody tych ślimaków są bardzo ciekawe miałem okazję raz takie zaobserwować.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości