Dojeżdżam do pracy z Wejherowa do Gdańska i na całej trasie co roku wynajduję drzewa warte wykopania lub zrobienia odkładów. To historia z 2021.
Żylistki z opuszczonego ogrodu. Wiek około 60 lat, średnica w miejscu odkładu około 13 centymetrów:
I po posadzeniu:
Głóg:
Ostatecznie podzieliłem go na trzy części. Jeśli jednak będę chciał stworzyć jedną kompozycję, zawsze mogę je złożyć z powrotem
A to reszta z tego roku (głóg, żylistki, inny głóg, dąb i rokitnik):
To jeszcze nie wszystko - mam do zebrania jeszcze trzy odkłady z ałyczy, a dziewięć dużych odkładów z trzech drzew karagany syberyjskiej zdecydowałem się zostawić do przyszłego roku, żeby wykształciły lepsze korzenie.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Ja mam taki zagajnik bambusowy przy samym domu, gdzie jest cieplej i zaciszniej, a jednocześnie jest podwyższona wilgotność. Trzymam tam w przejściach między poszczególnymi gatunkami bambusów wszystkie drzewa wymagające specjalnej troski. Zwykle działa
(kliknięcie otwiera dużą fotografię)
To jest zdjęcie z wiosny, teraz jest tam dwa razy więcej dwa razy wyższych odrostów.
A w razie czego metoda czarnego worka jest mi znana i uratowała mi na przykład zelkova serrata w zeszłym roku.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
A w kwestii zabezpieczenia na zimę - miałem mieć w tym roku szklarnię, ale zamiast ją sobie po prostu postawić, jak każdy normalny człowiek, to zachciało mi się zachować formalności i na początku kwietnia zrobiłem zgłoszenie do starostwa.
Do dziś dostałem 7 (!!!) kolejnych odmów, za każdym razem z innego powodu, za każdym razem list polecony przychodził 21. dnia od złożenia. Mam nadzieję, że urzędnicy nie znajdą już więcej pretekstów i szklarnia powstanie tej wiosny. Zabawy mieli co niemiara, teraz poklepią się po plecach i wypłacą sobie premie za prawie roczne ratowanie terenu należącego do mnie przed zakusami omamionego oparami wolności Jerzego, czyli też mnie.
Jeśli kogoś to interesuje, na przykład też chce postawić szklarnię, mogę opisać kolejne etapy - co zamieścić, czego unikać itd.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Poniżej wybrane wstępnie kąty sadzenia i fronty:
(Kliknięcie otwiera dużą fotografię)
Ałycza #1
Ałycza #2
Ałycza #3
Rokitnik
Żylistek (prawy pień zostanie znacznie skrócony i wyrzeźbiony, żeby wyglądał podobnie, jak pozostałe dwa końce)
Głóg #1
Widzę dla niego dwie opcje - jedna mocno rozciągnięta (około 1m), z mocno geometrycznymi kątami między kolejnymi odcinkami. Nie jestem do końca pewien, na ile to ma sens:
Druga opcja prostsza - odkład górnej części i podział na dwa drzewa:
Poczekam na odpowiedź rośliny, tzn. które gałęzie zechcą rosnąć, i wtedy określę kierunek projektu.
Głóg #2
Głóg #3 - to będzie trzypniowe bonsai
Głóg #4
Mam jeszcze kilka, ale na dziś wyglądają jak kołki, więc zdjęcia zrobię dopiero wtedy, jak już wymyślę dla nich jakąś przyszłość
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Mam wrażenie że kopiesz bez większego celu byle więcej byle kolejne.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
01-10-2022, 09:52 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-10-2022, 09:52 AM przez jerzyjerzy.)
Kopię, bo mają ciekawe formy i widzę w nich interesujące bonsai.
Ty nie dodajesz żadnych nowych drzew do kolekcji?
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Nie przy 120sztukach które aktualnie są u mnie jest tyle roboty że zdaję sobie sprawę żeby opanować materiał trzeba mieć ich mniej a żeby było z nich ciekawe bonsai trzeba mieć kilka sztuk a i tak roboty tyle że trzeba by było poświęcić się tylko temu obowiązkowi a na to sobie nie mogę pozwolić.
Oczywiście życzę ci powodzenia ale z tego co pokazujesz to w większości to raczej ciekawostka ogrodnicza niż ciekawy materiał na bonsai.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
Zapominasz trochę, że ja jestem na innym etapie w tym hobby.
Również moje drzewa są na innym etapie i na razie nie są tak absorbujące.
Kiedyś dojdę pewnie do momentu, że będę miał za dużo drzew, ale to jeszcze nie teraz
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Tak masz rację że jesteśmy na innym etapie. Ja kiedyś byłem na etapie jak najwięcej warsztatów i wiedzy praktycznej oraz na zasadzie jedne warsztaty jedno nowe drzewo w kolekcji. Jak zapełnił mi się balkon to pracowałem nad cudzymi roślinami i to też przysparzało mi sporo frajdy. Rozumiem że lubisz zbieractwo ale czy to dobra droga do bonsai mam mieszane uczucia. Większość z tych materiałów będzie potrzebować dziesiątków lat by nabrać proporcji ale może to dobra inwestycja na przyszłość obawiam się tylko że ja za swojego życia nie zobaczę z nich bonsai ale tak jak wspomniałem wcześniej życzę powodzenia.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk