02-23-2022, 05:03 PM
Cześć wszystkim. Chciałbym podzielić się z Wami efektem moich początków w nauce tworzenia drzew bonsai. Pierwsze formowanie sosny pinus mugo. Materiał szkółkarski, kupiony 2 lata temu jako jeden z kilku egzemplarzy do nauki. W zeszłym roku na wiosnę przesadzona do trochę większej donicy produkcyjnej niż ta w której była, dodatkowo zastępując część ziemi mieszanką akadama + pumeks. Przez cały sezon letni ładnie się rozwijała i teraz stwierdziłem, że spróbuję wykonać jakieś zabiegi formujące.
Drut w kilku miejscach może położony nieidealnie i krzyżuje się z innym drutem, ale spełnia swoją rolę. Czytałem, że na sośnie nie można na jeden raz wyrzucić za dużo zielonego, dlatego ostrożnie podchodziłem do wycinania gałęzi (wyleciały ze 2-3 gałęzie plus kilka jednorocznych przyrostów z wnętrza, gdzie już wyrastają inne gałęzie).
Przycinałem też stare igły, czytałem o tym, aby zostawiać same zeszłoroczne lub nawet pojedyncze igły z tych zeszłorocznych na końcach gałązek w zależności od strefy wzrostu (nie wiem, czy to nie dotyczy sosem bardziej zaawansowanych niż materiał szkółkarski). Tutaj też miałem obawy, czy to nie za ostry start dla tej rośliny, dlatego zostawiłem trochę więcej igieł (roczne i dwuletnie), przy czym dwuletnie przycinałem od spodu gałęzi. Druga gałąź z prawej wydaje mi się, że w przyszłości jest chyba do wycięcia, tak idzie nienaturalnie do góry, ale niżej już na nią nie bardzo było miejsce (a teraz nie chciałem już kolejnej gałęzi wycinać).
Prośba o ocenę i rady bardziej doświadczonych kolegów bonsaistów, co zrobiłem dobrze, co źle, czego powinienem zrobić mniej, czego może więcej, czego nie robić w ogóle, albo co jeszcze mógłbym zrobić przy tym drzewku, a nie zrobiłem.
Widok przed:
Widok po:
Widok od góry:
Drut w kilku miejscach może położony nieidealnie i krzyżuje się z innym drutem, ale spełnia swoją rolę. Czytałem, że na sośnie nie można na jeden raz wyrzucić za dużo zielonego, dlatego ostrożnie podchodziłem do wycinania gałęzi (wyleciały ze 2-3 gałęzie plus kilka jednorocznych przyrostów z wnętrza, gdzie już wyrastają inne gałęzie).
Przycinałem też stare igły, czytałem o tym, aby zostawiać same zeszłoroczne lub nawet pojedyncze igły z tych zeszłorocznych na końcach gałązek w zależności od strefy wzrostu (nie wiem, czy to nie dotyczy sosem bardziej zaawansowanych niż materiał szkółkarski). Tutaj też miałem obawy, czy to nie za ostry start dla tej rośliny, dlatego zostawiłem trochę więcej igieł (roczne i dwuletnie), przy czym dwuletnie przycinałem od spodu gałęzi. Druga gałąź z prawej wydaje mi się, że w przyszłości jest chyba do wycięcia, tak idzie nienaturalnie do góry, ale niżej już na nią nie bardzo było miejsce (a teraz nie chciałem już kolejnej gałęzi wycinać).
Prośba o ocenę i rady bardziej doświadczonych kolegów bonsaistów, co zrobiłem dobrze, co źle, czego powinienem zrobić mniej, czego może więcej, czego nie robić w ogóle, albo co jeszcze mógłbym zrobić przy tym drzewku, a nie zrobiłem.
Widok przed:
Widok po:
Widok od góry: