Witam wszystkich.
Na pewno był taki temat już nie raz , przewijało się nurtujące pytanie kilkukrotnie ale spytam "Jak zacząć "
Jakiś czas temu postanowiłem spróbować i zacząć swoją przygodę z bonsai , znalazłem szyszkę sosny wziąłem nasionka , kilka kupiłem " nasiona klona czerwonego poddałem stratyfikacji na początku września " kiła pozostawiłem dalej w stratyfikacji a resztę wsadziłem z znalezionym materiałem .
Gleba kwaśna jak na iglaki podlewanie wszystko wiadome.
Tylko czy dobrze zrobiłem rozpoczynając od nasion czy to dobry pomysł ?
Czy nie lepiej zacząć od fikusa przyciąć go , poświęcić mu kilka lat i wtedy przystąpić do nasion ?
Proszę o wyrażenie swojej opinii , jak i proszę o poradę jakiś link gdzie mogę się odnieść .
Każdy ci powie żeby olać uprawę od nasion, ale nic nie stoi na przeszkodzie by prowadzić uprawę równoległą, Wprawianie się na przygotowanych już materiałach i jednocześne prowadzenie roślin od nasion to nie jest zła myśl. Musisz mieć tylko świadomość ze rośliny z nasion będą wyglądać jak prebonsai może za jakieś 10-20 lat w zależności od gatunku i jak będziesz je traktował.
Zacząłbym od czegoś, co chociaż trochę wygląda jak bonsai, bo w przeciwnym wypadku się zanudzisz, a cokolwiek związanego z bonsai będziesz mógł zacząć robić najwcześniej za trzy do pięciu lat. To ma mało sensu.
Najlepiej (jak pisze tomwoski) wysiać te nasiona i traktować je jako przyszły projekt, a w międzyczasie uczyć się i bawić jakimiś bardziej zaawansowanymi drzewami.
Zwykła kilkuletnia irga albo ognik z ogrodnictwa są potencjalnie ciekawszym materiałem, a kosztują pewnie ze 20-30 złotych lub mniej.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
nasze początki są jeszcze świeże, więc powiem jak było: po stwierdzeniu, że nam się obojgu koncepcja drzewek podoba, spędziłem coś ze 3 tygodnie na czytaniu: starych forów, grup (tfu) fb, pierwszej książki (Płochocki), yt. potem był zakup fikusika w lokalnym sklepie, do zabawy w przesadzenie, jednocześnie zamówiliśmy 4 drzewka ze sklepu, żeby jakoś wyglądały na półce (jedno nie przeżyło początków). po kolejnym roku po przeprowadzce mamy już ogródek, więc pozwiedzałem lokalne szkółki (chociaż bardziej sklepy), i przybyło doniczek ze zwykłymi, młodymi drzewkami przeznaczonymi do ogrodów. wybierane pod kątem potencjału "bonzajowego", pewnie dla starego wyjadacza nie są wiele warte, ale nam umożliwiają ćwiczenie uprawy, przesadzania, cięcia i drutowania. może kiedyś coś z któregoś będzie
czyli po mojemu byłoby tak: podstawy wiedzy, potem "coś co będzie wyglądać" w mieszkaniu, żeby sprawiało radość z nowego hobby, a dalej sadzonki z ogrodniczych po kilka dyszek, do treningu umiejętności. ja sobie darowałem nasiona - jeśli za drobne można mieć już 2-3 letnie drzewko, to nasiona IMHO na tym etapie po prostu nie mają większego sensu: czas leci, a efekty pod kątem hobby praktycznie zerowe
Z wlasnego doswiadczenia powiem ze po jakichs 20 latach satysysfakcja jest mega, jak z takiego nasiona masz bonai. Dlatego wspomnialem ze rownolegle mozna sobie takie nasiona wsadzic, co nie zmienia faktu ze musisz czekac bardzo dlugi czas aby jakies konkretne zabiegi zrobic. Moim zdaniem w bonsai nagorsza jest nieprzemyslana droga na skroty. Ramifikacje trzeba i tak odnawiac co pare - parenascie lat w zalezonsci od gatunku, jesli chcemy miec kompaktowa zwarta budowe, ale wieku glownego pnia i glownej struktury nic nam nie "zabierze" chyba ze odpadnie kawal kory
10-27-2022, 01:41 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-27-2022, 04:26 PM przez jerzyjerzy.)
O uprawie z nasion i kształtowaniu bonsai z siewek przez wiele kolejnych lat mógłbym też napisać wiele dobrego, ale wyłącznie pod warunkiem, że będzie to wykonywał ktoś, kto ma już wystarczającą wiedzę. Są znane blogi na ten temat - Michael Hagedorn, Jonas Dupuich i inni, i można się nimi posiłkować.
Biorąc pod uwagę, że jakiekolwiek czynności na siewkach wykonuje się zwykle tylko raz do roku, nie jest to szczególnie kłopotliwe.
Natomiast wybieranie takiego podejścia przez nowicjusza to błąd. Trzeba najpierw wiedzieć, co chce się osiągnąć, a sposoby dotarcia do celu są często kompletnie nieintuicyjne i zawsze bardzo powolne. Nawet jak na bonsai
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Wiedza to nie wszystko, trzeba mieć też doświadczenie a doświadczenie się zdobywa ucząc się w praktyce, także na błędach. Jeśli nowicjusz ma podstawową wiedzę o uprawie roślin to kto mu zabroni uprawy z siewki? Kwestia świadomości jak długo czasu to zajmie, tego co kto chce osiągnąć i czego się nauczyć. To żaden błąd jeśli się jest świadomym pewnych rzeczy. Dlatego ja gdy zaczynałem zostawiłem sobie to jako jedna z opcji by po latach móc powiedzieć że mam bonsai od siewki/nasiona. Sprawia mi to satysfakcję i jak by ktoś mi powiedział 20 lat temu że to błąd to bym teraz żałował.
Po prostu trzeba zacząć, nie ważne czy od nasion czy sadzonek ze szkółki, czy też kupujesz fikusa i bawisz się w ukorzenianie co ciekawszych gałązek od macierzystej rośliny, czy szukasz w naturze...itd
A ja wolałem zacząć od słuchania bardziej doświadczonych kolegów i od spotkania się z nimi na żywo na wspólnych warsztatach. Kiedyś było nas tylko kilkoro a w zeszły weekend na takich warsztatach ponad 40osób :O
Można tracić czas w domowym zaciszu albo chłonąć wiedzę bezpośrednio od źródła.
Sadzonki nie przyniosły jakiś rewelacji , tzn nic od października nie wyrosło .
Gleba o ujemnym pH do tego kora , ciepłe miejsce wszystko w mini szklarni podlewane co 3 dni i nic .
(02-13-2023, 03:59 PM)Hro napisał(a): Sadzonki nie przyniosły jakiś rewelacji , tzn nic od października nie wyrosło .
hm... pomyślmy... jaką mamy porę roku od (końca) października do lutego..? i jak ona się pokrywa z tzw. okresem wegetacyjnym na naszej długości geograficznej?
jsz
02-20-2023, 09:16 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-20-2023, 09:19 AM przez Bolas.)
A jak zdobywanie wiedzy na temat uprawy? Przesiedziałeś ten okres czekając aż coś wyjdzie z ziemi czy ruszyłeś coś do przodu?
Pokażę ci jak wygląda uprawa roślin od sadzonek czy nasion w prawidłowy sposób. Powiem też że gość robi to od lat i zna się na tym i jak z tych kilku tysięcy roślin znajdzie się kilkanaście z dobrymi predyspozycjami na bardzo dobre bonsai to będzie supcio
03-24-2023, 04:33 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-24-2023, 04:38 PM przez Hro.)
(02-20-2023, 09:16 AM)Bolas napisał(a): A jak zdobywanie wiedzy na temat uprawy?
Witam.Tak oczywiście coś już wiem choć zawsze to za mało .
Kupiłem i przeczytałem książkę o "bonsai w domu"
przekopałem to forum w poszukiwaniu wiedzy jak i odwiedziłem każda sąsiadkę w bloku
Te Panie naprawdę troszeczkę mi pomogły .
Co do sadzonek to już ich nie ma , moja druga połowa zachcianke swoją spełniła i kupiła szczeniaka , pewnego dnia cały dom był w ziemni plastiku itp .Szkoda mówić wszystko do kosza.
Całą swoją uwagę zwróciłem na kupiona wcześniej sadzonkę a raczej na silny układ korzeni.Troszeczke uwagi dało wymarzony cel .