10-06-2006, 07:00 PM
Może nie jest to jakiś super okaz, ale przez ostatni rok trochę się zmienił.
Kipiłem go w kwiaciarni, jako zwykłe drzewko o kilku pniach. Od razu zostawiłem tylko dwa. Początkowo miał to być sokan, jednak do dzisiaj taki mały kikut z dwoma gałazkami mnie denerwował, więc zostawiłem tylko jeden pień.
Listopad 2005r.
![[Obrazek: ficus-003_141.jpg]](http://bonsai.kamcio.com/files/ficus-003_141.jpg)
Strasznie "rachityczne" drzewko. Ale w końcu patyś z kwiaciarni, lub drzewko z marketu to standartowy początek przygody z bonsai :wink: .
Do dzisiaj rósł sobie dośc swobodnie, raz po raz tylko przycinany, aż wreszcie zdecydowałem się zrobić coś z tym krzakiem
![[Obrazek: 01_162.jpg]](http://bonsai.kamcio.com/files/01_162.jpg)
Zleciało sporo zieleni, ale efekt, przynajmniej dla mnie jest zadowalający:
![[Obrazek: 02_173.jpg]](http://bonsai.kamcio.com/files/02_173.jpg)
![[Obrazek: 03_225.jpg]](http://bonsai.kamcio.com/files/03_225.jpg)
W najbliższym czasie zamierzam tylko poprawić te krzyżujące się gałęzie z lewej strony, a później znowu w odstawkę na kilka miesięcy.
Kipiłem go w kwiaciarni, jako zwykłe drzewko o kilku pniach. Od razu zostawiłem tylko dwa. Początkowo miał to być sokan, jednak do dzisiaj taki mały kikut z dwoma gałazkami mnie denerwował, więc zostawiłem tylko jeden pień.
Listopad 2005r.
![[Obrazek: ficus-003_141.jpg]](http://bonsai.kamcio.com/files/ficus-003_141.jpg)
Strasznie "rachityczne" drzewko. Ale w końcu patyś z kwiaciarni, lub drzewko z marketu to standartowy początek przygody z bonsai :wink: .
Do dzisiaj rósł sobie dośc swobodnie, raz po raz tylko przycinany, aż wreszcie zdecydowałem się zrobić coś z tym krzakiem

![[Obrazek: 01_162.jpg]](http://bonsai.kamcio.com/files/01_162.jpg)
Zleciało sporo zieleni, ale efekt, przynajmniej dla mnie jest zadowalający:
![[Obrazek: 02_173.jpg]](http://bonsai.kamcio.com/files/02_173.jpg)
![[Obrazek: 03_225.jpg]](http://bonsai.kamcio.com/files/03_225.jpg)
W najbliższym czasie zamierzam tylko poprawić te krzyżujące się gałęzie z lewej strony, a później znowu w odstawkę na kilka miesięcy.