Ficus zakupiony w Akademii Bonsai, pierwsze formowanie, druty zalozone na pozor niechlujnie, lecz poprostu sa zalozone luzno , z tego wgledu ze nie bede mial mozliwosci ich szybko zdjac
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
Starałbym się dążyć do obniżenia korony i parasolkowatej jej formy. zapowiada się ciekawie. Denerwuje mnie jeszcze ten korzonek, ale z drugiej strony bez niego wyglądałoby jeszcze gorzej. Mimo tego lubie te maluchy...
Jak widac z takich "marnych" materiałow idzie wycisnac wystawową rosline. Widze ze zapoczatkowałem 15 minutowym fikusem mode na nie Oby tak dalej bedziemy miec fajna kolekcje maluchów u mnie ciagle czekaja 3
Roślinka duuużo przeszła łącznie ze zmianami właścicieli, oraz życiem na skraju tamtej strony, teraz jest własnością mojego szwagra i jak widać chyba jej nieźle, w doniczkę siadł ficus troszkę nie tak jak bym chciał, ale następnym razem się powiedzie
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
Wygląda strasznie z tymi drutami ale wierze że to maleństwo. Donisia mi się podoba ale pomysł z posadzeniem go po lewej stronie przy samym brzegu to pomyłka mam nadzieje że spowodowana układem korzeni.
Jest mały druty jak to druty nie zdobią na pocieszenie fakt że nie są na stale. Bolek tylko i wyłącznie z powodu korzeni jest tak nasadzony, i niestety musi tak zostać do następnego przesadzania:-(
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
wog napisał(a):Jest mały druty jak to druty nie zdobią na pocieszenie fakt że nie są na stale
Dobra, Dobra
Nie wiem Grzesiek czy ja bym nie zrezygnował z tego wiszącego korzenia i czy nie zrezygnował z gałezi tak mocno pokręconej po lewej stronie - zawsze z tej górnej by coś na bok dało by sie wyprowadzić i nie zaginać jej tak w esy - floresy. Ale to moje zdanie oczywiście Wygląda troche jakby wracał z wieczoru kawalerskiego o 7 rano
<!-- m --><a class="postlink" href="http://przemekradomyski.blog.onet.pl/">http://przemekradomyski.blog.onet.pl/</a><!-- m -->