Proszę o informację od osób doświadczonych, czy tace przeznaczone do bonsai (wiele zdjęć bonsai jest na tacach) powinny posiadać otwory. Muszę powiedzieć, że tace raczej nie mają stopek (może się mylę), więc woda i tak miałaby problemy z odpływem.
Są to "tace" wykonane jak widzę na zdjęciach bonsai najczęściej z kamienia, może z gliny, płaskie, niesymetryczne, płytkie. Najczęściej służą do nasadzeń "lasków" choć nie tylko. Mam możliwość wykonania takich tac i nie mam pojęcia czy wykonywać otwory w dnie czy nie. Dzięki za zainteresowanie.
Na pewno nie zaszkodzi jak zrobisz otwory.Jeśli chodzi o tace które są nieregularne od spodu(nie mają płaskiego spodu )to woda będzie miała ujście najczęściej są to łupki skalne a jeśli lepione z gliny to daj tak niskie nóżki że praktycznie dla oka niewidoczne a woda się zmieści.i są jeszcze takie tace bez otworów do których wlewa sie wodę a do tego wstawia się drzewko bądź nasadzenie grupowe na kamieniu.
Tace bez odpływów to krajobrazów (tutaj typowa taca wykonana z brązu):
Tutaj ciekawa tacka łaczy ze soba donice z mozliwoscia imitowania strumienia lesnego/rzeki:
Tu widac w tacach otwory drenazowe oraz bardzo wazne otwory na druty mocujace rosline sa bardzo potrzebne gdyz w ich wypadku roslina laduje naprawde w niskim gruncie:
Przykłady nasadzen w w/w naczyniach. Czesto te donice sa nazywane skorupami lub orzechem. Spotkałem sie tez z angielskiego nazwa ksiezyca/połksiezyca.
Wkoncu kawałek kamienia - łupka na ktorym została ulozona kompozycja:
Wielkie dzięki za informacje. Zrobiłem tacę z gliny szamotowej - gotowej do wyrobów. Nie są super płaskie (wyżłobienie ok. 2 cm - na początek). Dorobię nóżki bardzo niewielkie i wykonam jednak otwory. Zresztą mam pomysły na tace i płaskie szerokie donice różnego rodzaju, cóż idzie zima, zabawy czas zacząć. Dzięki wszystkim za informacje.
Fotki pierwszej tacki, z komórki. Już z wykonanymi otworami, muszę podszlifować lekko dno (zostawiając brzegi) żeby woda miała możliwość odpływu i wypalić.
witam .
niezła tacka.zdradź kolego z jakiej gliny lepisz,czy dodajesz szamot.bo ja minionej zimy też zacząłem lepić i może teraz też się pobawię.trzymam kciuki za to by nie pękły przy wypaleniu.bo mi kilka pękło a kilka jakoś dało radę.
W czym będziesz wypalał.W ubiegłym miesiącu postawiłem piec drzewny w stylu raku w czerwcu zamierzam wypalić.Nigdy jeszcze nie wypalałem także będzie wesoło.Jak nie wypali to przez najbliższy rok będę wysłuchiwał samych pochwał,od życzliwych przyjaciół.
No piecyk całkiem fajny, tylko pytanie czy wytrzyma tak wysoką temperaturę. Może zdjęcia przekłamują, ale jest chyba ze zwykłej cegły zaprawa wapienna też dobrze nie rokuje, ale to może zdjęcie. Opisz z czego stawiałeś bo ja mam paletę klinkierowej dziurawki i się zastanawiam czy środka szamotem nie wykleić.A komina nie widać.
Glina jest kupiona w firmie http://www.geol-min.pl/ w Kielcach. Jest to gotowa, zapakowana, glina szamotowa, akurat w tym przypadku faktury 1/05. 10 kg kosztuje bodajże 16 zł,-. A z wypalaniem, myślałem o piecu CO ale stwierdziłem że dość zabawy. W ww. firmie profesjonalne wypalenie kosztuje 6 zł,- za kilogram wyrobu. Jest tam również fajna pracownia i bardzo miłe Panie, które postaram się wypytać o tajniki wyrobu. Póki co największym problemem jest wyrobienie zimnej gliny (może trzeba glinę potrzymać w ciepłym miejscu). Przy ręcznym ugniataniu (jest trochę tępa) tworzą się "warstwy" i to jest problem. Może ciepło i więcej wody zlikwiduje ten problem. Proszę również fachowców o kilka słów w związku z tym problemem.
ja też kupowałem z kielc glinę.jest bardzo dobra bo gotowa do lepienia.ale z tym lepieniem nie jest tak łatwo.w tamtym roku rozmawiałem ze znajomym który jest wykładowcą w studium plastycznym i nie jest to taka prosta sprawa jak nam sie wydaje.na tych linkach w poprzednich postach wydaje się że te piece nie mają kontroli odnośnie temperatury wypału a podobno jest to ważny aspekt.nawet ta glina z kielc ma zakres temperatury wypału.ja kilka sztuk dawałem do wypału na profesjonalnym piecu ale i tak do końca nie byłem zadowolony z rezultatu bo niektóre wyszły w kolorze cegły a ja chciałem by były w kolorach brązu.ten znajomy mówił mi że to także zależy od temperatury im wyższa tym ciemniejsza ale nie można przesadzić bo pęknie.i wiele innych aspektów.może tej zimy też czas pozwoli co ruszyć w tym temacie.pozdrawiam wszystkich "gliniarzy"
wszystkie wasze wątpliwości co do wypału mógłby rozwiać Piotrek Świecki, gdyby miał ochotę i czas napisać o tym parę słów. Oddając doniczkę do wypału warto się dowiedzić w jakiej temperaturze będzie przeprowadzony, zdaje sie że jeśli temp nie przekroczy 1200 'C to mozna zapomnieć o brązawym kolorze i o mrozoodporności, poza tym proces wypalania moze zachodzić w dwóch turach, najpierw jest wypał w mniejszej temp - na kolor ceglany tzw biskwit - po czym można porzeprowadzić jakieś poprawki (szlifowanie, wyrównanie lub szkliwienie) i dopiero wypał w wysokiej temp.
ale co ja tu piszę, conajmniej jak bym się na tym znał
sory
Z tym wypalaniem w CO jeśli to chodzi o centralne ogrzewanie to rzeczywiście nie wypali,jeżeli masz możliwość w pracowni to najlepsze wyjście można lepić pod każdą roślinę.Niezawodny sposób,w mojej okolicy nie ma żadnej pracowni,więc jak to bywa POTRZEBA MATKĄ WYNALAZKU.Ja muszę zapełnić piec do pełna a jeżeli coś nie wypali z gliną to będzie porażka.Mój piec jest murowany samą gliną tylko dół z tłustej, góra z bardziej piaskowej,okazało się ze tłusta jest bardziej wrażliwa na warunki atmosferyczne.W środku cegła jest szamotowa wszystkie materiały nowe(przynajmniej kiedyś były).Komin a jakże jest,na czas wypalania dach jest zdejmowany i komin jest dostawiany.Z technicznego punktu to najlepsze wyjście.
I niedziela lipca z samego rana zacząłem wypał.A na drugi dzień efekt można zobaczyć.Z całości ocalała figurka i płaskorzeźba.Może za krótko wypalałem.Piec przetrwał,pękł w trzech miejscach, niektóre ruszta stopione. Efekt zobaczcie sami.Do końca sierpnia spróbuję jeszcze raz.