• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
cięcie modrzewia - ogólne formowanie/zagęszczanie
#1
Posiadam na działce 3 modrzewie posadzone 2 lata temu. Najgrubszy ma ok. 5 cm podstawę pnia w tej chwili i chciałbym je zacząć wstępnie formować (przez cięcie) w gruncie. Wszystko pięknie ładnie, ale gdzie nie spojrzeć to jak ktoś wyskoczy z cienkim badylem grubości ołówka to wszyscy piszą "do gruntu na 3 lata i nie ruszaj". No to nie ruszałem. A teraz jak szukam sposobu na cięcie, to się okazuje że jest lipa i trzeba było co roku usczykiwać pędy to by się zagęścił i trzymał zieleń przy pniu.
Na dodatek jak szukam informacji dotyczących modrzewi jeżeli chodzi o cięcie to znajduję całkowicie sprzeczne (nie piszę tylko o stronach bonsai, ale także o żywopłotach itp.) tj. że świetnie znosi cięcie, albo że kiepsko znosi cięcie, a utrata korony powyżej 70% to natychmiastowa śmierć.

Może mi ktoś polecić jakiś artykuł dotyczący cięcia modrzewia? Czy mogę go traktować tak jak sosnę (tu też zdania w necie są podzielone) ?

Jak podejść do tego konkretnego materiału (wiek - pewnie 4 lata) ? Czasami w opisach cięć np. sosny znajduję, że ucięcie starej gałęzi spowoduje jej uschnięcie, ale czy gałąź jest stara jak jest zdrewniała, czy jak ma 10 lat bo to różnica. Czy mogę skrócić go do powiedzmy 50 cm wysokości (mają w tej chwili 1,5-2m) , czy to będzie zgon ?

Na celu mam zagęszczenie i przybliżenie zieleniny do pnia tak żeby nie uciekła za daleko i żeby nie było z tym problemu w przyszłości (bo zakładam, że czym dłużej będę zwlekał tym gorzej).

Zdjęcie w tej chwili mam tylko podstawy pnia, ale widać na nim mniej jak wyglądają gałęzie i jak gęsto rosną. Nie potrafię w tej chwili powiedzieć czy będą całe zielone czy tylko na końcach.

Jeżeli ktoś chciałby udzielić konkretnej odpowiedzi na podstawie moich egzemplarzy to proszę napisać a skoczę na działkę i pstryknę kilka fotek w całości.

Foto
  Odpowiedz
#2
Nie wiem co rozumiesz - traktowanie modrzewia jak sosny. To zupełnie inne rosliny.
Z moich doswiadczeń z modrzewiami:
- bardzo mocno przyrastaja górą, aby to osłabic lub wzmocnic dolne cześci - tzreba ciąć
- ucięcie gałęzi nie powoduje jej uschnięcia - patrz gdzie są pączki
- mozesz spokojnie skrócić do 50 cm, a roslina przezycje i się zagęści
Michał Karwowski
  Odpowiedz
#3
michalk napisał(a):Nie wiem co rozumiesz - traktowanie modrzewia jak sosny. To zupełnie inne rosliny.
Z moich doswiadczeń z modrzewiami:
- bardzo mocno przyrastaja górą, aby to osłabic lub wzmocnic dolne cześci - tzreba ciąć
- ucięcie gałęzi nie powoduje jej uschnięcia - patrz gdzie są pączki
- mozesz spokojnie skrócić do 50 cm, a roslina przezycje i się zagęści

Z traktowaniem jak sosna głównie chodziło o wybijanie uśpionych pąków - znalazłem informacje twierdzące że nie wybiją, a także mówiące, że wybije nawet z pnia.

Dzięki. W takim razie prawdopodobnie jednego przytnę trochę, drugiego trochę bardziej Smile, zobaczę co z tego wyjdzie.

A jakieś książki/publikacje na temat modrzewia (o sośnie zresztą też)... Ktoś coś poleci ?

Ps. z usychaniem gałęzi chodziło o to samo.
  Odpowiedz
#4
Sosna i modrzew ,jeśli chodzi o cięcie, to zupełnie inna bajka.Modrzew świetnie reaguje na cięcie i bardzo dobrze się zagęszcza.Nie musi mieć na gałęzi pąka i zieleni aby jej nie odrzucić,jak sosna.Robiłem w zeszłym roku cięcie 5 letniego modrzewia do pnia i pięknie odbił.Na Twoim miejscu (ja robię to samo) skupiłbym się na tworzeniu stopniowo zwężającego się pnia i odpowiedniego nebari, a tego nie uzyskasz tnąc na pół metra( po co Ci półmetrowy patyk śr. 5 cm?) tylko na wysokości dużo niższej (10-15 cm) i tak co 2-3 lata z wyprowadzeniem przewodnika.Kontrola korzeni, którą można robić również w gruncie, powinna odbywać się według zasad opisanych przez Włodka w artykule o nebari u burgerów(np. posadź swojego modrzewia na kawałku dachówki,cegły,czy innego dekla)
pozdrawiam Karol
  Odpowiedz
#5
Szczerze mówiąc to właśnie dokładnie do tego chciałem powoli dążyć, ale nie sądziłem że mogę sobie modrzew tak drastycznie ściąć. Ładne cieniutkie szczyty w modrzewiu podpatrzyłem u Nicka Lenza.
Wprawdzie już są przycięte - jeden skróciłem tylko o połowę, ale za to i gałęzie króciutkie, drugiego skróciłem o 2/3, ale zostawiłem gałęzie, trzeciego nie ruszałem. Skoro piszesz że mogę przyciąć nawet na 15 cm to tak właśnie zrobię (z tym który już teraz jest najkrótszy).

Jeżeli chodzi o nebari to miałem to zrobić dzisiaj, ale się ciemno zrobiło, więc akcja przełożona na inny termin. Z tym, że zamiast sadzić na dachówce chciałem założyć "ogranicznik" z drutu poniżej najwyżej położonych korzeni + do tego w tym samym miejscu 2 kawałki płyty pcv (tak jak bym posadził w dziurze w desce - podpatrzone na bonsai4me.com) a za powiedzmy 2 lata odciąłbym dolną część korzenia (poniżej pierscienia i płytek). Wszystkie modrzewie które będą sadzone w tym roku na 100% będą już sadzone w płytce z dziurką. Podpowiedz proszę gdzie znajdę artykuł o którym piszesz.

EDIT:
artykuł znalazłem. To jest ta sama metoda. Tyle tylko że ja ją delikatnie zmodyfikowałem do swoich potrzeb, a w sumie użyłem 2 - obrączka z drutu i płytka.
  Odpowiedz
#6
Celowo nie dałem edytuj ponieważ mam kolejne pytanie w tym temacie a nie chcę żeby zostało przegapione.

Ściąłem modrzewia nisko nad ziemią (powiedzmy z 20-25 cm - niżej się bałem, nie wiedziałem czy gałęzie pod tym poziomem są żywe, wyglądają na suche, a końcówki na pewno mają suche). Pytanie czy cięcie zostało wykonane poprawnie technicznie? Nie miałem aparatu, dlatego fot. z telefonu, jeżeli potrzeba lepsze to w poniedziałek wrzucę.
Uciąłem sekatorem po skosie, następnie nożem do tapet zaokrągliłem żeby nie było płasko. Posmarowałem maścią do ran.
Pytania które mi się nasuwają to:
- czy wysokość cięcia jest poprawna ? Chodzi o odległość od ostatniej gałęzi. Miało nie być równo z nią, ale czy nie za wysoko ?
- czy już teraz powinienem tą gałąź kształtować jako wierzchołek ? To chyba nie najlepszy okres na drutowanie iglaka ale z drugiej strony to chyba też nie najlepszy pomysł żeby ta gałąź teraz rosła w ten sposób jak całe "siły" drzewka będą skierowane w jej stronę.

[Obrazek: mciecie.jpg]

Jak są jeszcze jakieś uwagi to oczywiście śmiało możecie po mnie jechać Wink
  Odpowiedz
#7
jeszcze taka mala podpowiedz zostaw najwyzszą galaz jako przewodnik a te coraz nizej przytnii zaczynajac od gory do dolu tak zeby powstala taka piramida czyli 1 od gory wiezcholek nastepna zostaw 2 paki nastepnie 4 jeszcze nizej 6 , na foto ciezko doradzic ale tni tak zeby powstal przyszly zarys korony . i jeszcze jedno dbaj zeby kolo modrego bylo czysto czyli przycinaj trawke tak zeby nie zabierala swiatla dolnym galazka bo inaczej moga odpasc uschnac ,
Daniel Jakubowiak.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://danielj.bonsai-blog.net/">http://danielj.bonsai-blog.net/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#8
Z tym usychaniem gałązek to może być już za późno, właśnie dlatego ciąłem trochę wyżej bo prawdopodobnie niektóre są suche. Nie opiekowałem się tymi drzewkami, zostawiłem je w samopas i chyba właśnie taki rezultat jest teraz. W poniedziałek przytnę tak jak mówisz w piramidkę, co będzie to będzie. W kwietniu dosadzam kolejne 10 szt., na te już będę bardziej uważał.

Danielu, a co z gałęzią która ma robić za nowy wierzchołek, drutować ?

Przejrzałem jeszcze raz literaturę i net ... chyba jednak cięcie za wsoko.. tj. dobrze uciąłem, ale powinienem zaokrąglić w taki sposób żeby jednak krawędź cięcia była równiutko z gałęzią. Zrobię poprawkę w poniedziałek.
  Odpowiedz
#9
najlepiej zeby ta galaz szla do gory bo poco Ci taka galaz ktora nabieze grubosci i moze posluzyc jako wiezcholek jak pujdzie w bok i bedzie do wyciecia
Daniel Jakubowiak.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://danielj.bonsai-blog.net/">http://danielj.bonsai-blog.net/</a><!-- m -->
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości