03-21-2011, 02:11 PM
Posiadam na działce 3 modrzewie posadzone 2 lata temu. Najgrubszy ma ok. 5 cm podstawę pnia w tej chwili i chciałbym je zacząć wstępnie formować (przez cięcie) w gruncie. Wszystko pięknie ładnie, ale gdzie nie spojrzeć to jak ktoś wyskoczy z cienkim badylem grubości ołówka to wszyscy piszą "do gruntu na 3 lata i nie ruszaj". No to nie ruszałem. A teraz jak szukam sposobu na cięcie, to się okazuje że jest lipa i trzeba było co roku usczykiwać pędy to by się zagęścił i trzymał zieleń przy pniu.
Na dodatek jak szukam informacji dotyczących modrzewi jeżeli chodzi o cięcie to znajduję całkowicie sprzeczne (nie piszę tylko o stronach bonsai, ale także o żywopłotach itp.) tj. że świetnie znosi cięcie, albo że kiepsko znosi cięcie, a utrata korony powyżej 70% to natychmiastowa śmierć.
Może mi ktoś polecić jakiś artykuł dotyczący cięcia modrzewia? Czy mogę go traktować tak jak sosnę (tu też zdania w necie są podzielone) ?
Jak podejść do tego konkretnego materiału (wiek - pewnie 4 lata) ? Czasami w opisach cięć np. sosny znajduję, że ucięcie starej gałęzi spowoduje jej uschnięcie, ale czy gałąź jest stara jak jest zdrewniała, czy jak ma 10 lat bo to różnica. Czy mogę skrócić go do powiedzmy 50 cm wysokości (mają w tej chwili 1,5-2m) , czy to będzie zgon ?
Na celu mam zagęszczenie i przybliżenie zieleniny do pnia tak żeby nie uciekła za daleko i żeby nie było z tym problemu w przyszłości (bo zakładam, że czym dłużej będę zwlekał tym gorzej).
Zdjęcie w tej chwili mam tylko podstawy pnia, ale widać na nim mniej jak wyglądają gałęzie i jak gęsto rosną. Nie potrafię w tej chwili powiedzieć czy będą całe zielone czy tylko na końcach.
Jeżeli ktoś chciałby udzielić konkretnej odpowiedzi na podstawie moich egzemplarzy to proszę napisać a skoczę na działkę i pstryknę kilka fotek w całości.
Foto
Na dodatek jak szukam informacji dotyczących modrzewi jeżeli chodzi o cięcie to znajduję całkowicie sprzeczne (nie piszę tylko o stronach bonsai, ale także o żywopłotach itp.) tj. że świetnie znosi cięcie, albo że kiepsko znosi cięcie, a utrata korony powyżej 70% to natychmiastowa śmierć.
Może mi ktoś polecić jakiś artykuł dotyczący cięcia modrzewia? Czy mogę go traktować tak jak sosnę (tu też zdania w necie są podzielone) ?
Jak podejść do tego konkretnego materiału (wiek - pewnie 4 lata) ? Czasami w opisach cięć np. sosny znajduję, że ucięcie starej gałęzi spowoduje jej uschnięcie, ale czy gałąź jest stara jak jest zdrewniała, czy jak ma 10 lat bo to różnica. Czy mogę skrócić go do powiedzmy 50 cm wysokości (mają w tej chwili 1,5-2m) , czy to będzie zgon ?
Na celu mam zagęszczenie i przybliżenie zieleniny do pnia tak żeby nie uciekła za daleko i żeby nie było z tym problemu w przyszłości (bo zakładam, że czym dłużej będę zwlekał tym gorzej).
Zdjęcie w tej chwili mam tylko podstawy pnia, ale widać na nim mniej jak wyglądają gałęzie i jak gęsto rosną. Nie potrafię w tej chwili powiedzieć czy będą całe zielone czy tylko na końcach.
Jeżeli ktoś chciałby udzielić konkretnej odpowiedzi na podstawie moich egzemplarzy to proszę napisać a skoczę na działkę i pstryknę kilka fotek w całości.
Foto