04-08-2017, 06:25 PM
W temacie "żyć albo nie żyć" - mam wiąza danego mi pod opiekę jakoś pod koniec jesieni, od razu po przeniesieniu wszystkie liście mu zżółkły, nawet jeszcze nie w pełni wykształcone oraz pąki i po jakimś czasie opadły, sądziłam że to oznaka przejścia drzewka w stan spoczynku na zimę.
Przez całą zimę trzymałam go w chłodnej loggi (niezbyt słonecznej o tej porze roku) co jakiś czas podlewając.
Teraz spodziewałam się, że pojawią się pąki i wiąz zacznie budzić się do życia, bym mogła go oddać dumna z powrotem, a tu nic, zero pąków, zero nowych pędów. Wygląda jakby się "ususzyło". Pod korą ma jasnozielonkawy odcień.
Jest jeszcze dla niego jakaś szansa?
Przez całą zimę trzymałam go w chłodnej loggi (niezbyt słonecznej o tej porze roku) co jakiś czas podlewając.
Teraz spodziewałam się, że pojawią się pąki i wiąz zacznie budzić się do życia, bym mogła go oddać dumna z powrotem, a tu nic, zero pąków, zero nowych pędów. Wygląda jakby się "ususzyło". Pod korą ma jasnozielonkawy odcień.
Jest jeszcze dla niego jakaś szansa?