• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dzień dobry ... i fikusy rzecz jasna
#1
Witam wszystkich, 

Dopiero dołączyłem, więc chciałem powiedzieć dzień dobry i trochę pościemniać ;-) Nie mam doświadczenia w sztuce bonsai, za dnia jestem zwykłym robaczkiem robiącym w IT, ale sztuka ta zawsze mnie fascynowała, więc czytam i uczę się.

Zdaję sobie również sprawę, że obecny stan niżej przedstawionych chwastów, to nawet nie prebonsai, a i wymagane zabiegi będą raczej formą zwykłej domowej zabawy z roślinami niż zabiegami "bonzajowania" natomiast być może jest to dobry, albo chociaż przystępny materiał by poćwiczyć jakieś zabiegi, a przy okazji pomóc umierającym (roślinkom w sensie)...no, do brzegu.

Takie oto dwa fikusy wylądowały w mojej przestrzeni życiowej i wypadałoby je uratować a potem się zobaczy:

[Fikus 1: Ginseng]

[Obrazek: bonsai_001.jpeg]

Typowa marchewa jak widać.

Jak mniemam: Ficus Ginseng, wysokość od poziomu gleby ok.: 45 cm.

Kilka pierwszych spraw do ogarnięcia to jak na moje laickie zupełnie oko:


  1. Wyjęcie z tej szklanej pułapki i wstawienie w jakąś sensowną doniczkę z odpowiednim odpływem bo kisi się tam niemiłosiernie zapewne.
  2. Zmiana podłoża - przy fikusach podobno sprawdza się sensownie mieszanka do cytrusów, więc plan jest taki by zrobić drenaż z keramzytu, mieszankę "wzbogacić" perlitem i tym go potraktować.
  3. Na razie nie będę skracał korzeni itp, chociaż widzę, że w tej "donicy" zawijają się już na ściankach, przesadzę do odpowiednio większej donicy

Pytania do zagadnienia

  1. Docelowo chciałbym jednak by ta czupryna była niżej niż obecnie. Czy zasadnym byłoby po przesadzeniu, poczekać na to aż roślina się zasymiluje i wtedy zrobić drastyczne cięcie by spróbować wymusić rozrost niżej ?
  2. Czy też póki co niech rośnie i nie ruszać, a za "pisiąt" lat się zobaczy ? 

Założenie jest oczywiście takie, że coś tam z tą bulwą chciałbym zrobić w kierunku choćby udającym bonsai, ale jeśli z Waszego punktu widzenia gra nie jest warta świeczki to nie będę zaśmiecał forum i będę się tym bawił we własnym zakresie w ramach domowej "florystyki", nie męcząc Was aktualizacjami.


[Fikus 2: Benjamina ?]

[Obrazek: bonsai_002.jpeg]

[Obrazek: bonsai_003.jpeg]

[Obrazek: bonsai_004.jpeg]


Jak mniemam Ficus Benjamina, wzrost od poziomu gleby ok.: 83 cm.

I tutaj na pierwszy rzut do ogarnięcia:

  1. Wymiana podłoża na jakieś sensowne - to nie było wymieniane już przez co najmniej 5 lat - zapewne takie samo jak powyżej do obywatela nr 1.
  2. Nie wiem jak z wielkością donicy, ale myślę, że mogłaby już być nieco większa - zobaczy się jak wyglądać będą korzenie.
  3. Usunięcie zdrewniałych, martwych odnóg.

Pytania do zagadnienia

I w tym przypadku występuje problem tego rodzaju, że roślina wystrzeliła w górę gdzie najwięcej się dzieje. Czy sensownym z Waszego punktu widzenia byłoby po odświeżeniu podłoża, poczekać na asymilację jak w przypadku marchewy a następnie zrobić odkład powietrzny w górnej części, tworząc w ten sposób wstępnie rozgałęzioną roślinkę i następnie prowadzić ją już bardziej przemyślanie by nie zrobić z niej takiej parasolki na kiju, natomiast dół, z już nieco grubszym pniem startowym postarać się od nowa "rozkrzewić" ? 

I znów zaznaczam - zdaję sobię sprawę z tego, że Benjaminek, może nie jest idealnym materiałem na bonsai, ale traktuję to obecnie jako taką trochę szkółkę opieki nad roślinami, okazję do ich uratowania, a być może i nauki czegoś bliżej związanego ze sztuką właściwą.

Jeśli "to nie to forum i spadaj", to będę spadał ;-)

Ogólne info

Obecnie roślinki będą przebywać przy oknie balkonowym (bez balkonu ;-)) jak poniżej:

[Obrazek: bonsai_006.jpeg]

Okno wystawione jest na kierunek południe - południowy zachód.

[Obrazek: bonsai_007.jpeg]

Światła powinno więc być pod dostatkiem, okno nie jest zwykle otwierane a jeśli tak, to pionowo w górę więc nie powinno wiać. Pracuję 50 cm od okna więc w przerwie na 3 kawę z rzędu będę organizował tropikalne zraszanie celem podwyższenia wilgotności. Temperatura powietrza jest utrzymywana na poziomie 21.5 stopnia Celsjusza gdy jest zima, teraz będzie tu na pewno o wiele cieplej.

Zakładam, że zaraz po przesadzeniu wypadałoby odczekać tydzień-dwa i następnie zacząłbym dodatkowo lekko nawozić roślinki. 

Jeśli coś z tego co napisałem to wierutne brednie, proszę o sprostowanie i prztyczka w nos. 

Wszelkie komentarze mile widziane i z góry dzięki za sugestie.

Pozdrawiam, 
Czarek
  Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dzień dobry ... i fikusy rzecz jasna - przez HannibalLecter - 04-13-2022, 04:12 PM
RE: Dzień dobry ... i fikusy rzecz jasna - przez Shohin - 04-13-2022, 08:52 PM
RE: Dzień dobry ... i fikusy rzecz jasna - przez jeszua - 04-14-2022, 08:06 PM
RE: Dzień dobry ... i fikusy rzecz jasna - przez jeszua - 04-16-2022, 11:19 PM
RE: Dzień dobry ... i fikusy rzecz jasna - przez Shohin - 04-20-2022, 08:11 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości