07-11-2009, 08:08 AM
sprawa ma sie tak, wszytkie sosny maja mikoryze i tak jak napisal patryk wszytko zalezy od uzytego srodka i w jaki sposob go urzyjemy. mikoryza?! jest potrzebna czy nie to juz inny temat. nawozenie kolejny temat , nawozy chemiczne z duza iloscia azotu ( ale kto go uzywa ) niszcza mikoryze ale z tego co mi widomo wszystkie ktorych ja uzywam nie powoduja zaniku.
''radzę uważać z chemią, bo złe obchodzenie się z nią możemy być zabójcze dla drzewka, i powodować więcej komplikacji niż sam patogen'' ma sie nijak do rzeczywistosci. czyli co spokojnie sobie patrzymy jak grzyby atakuja nasze drzewka, chyba ze bedziemy je zwalczac metoda naturalna wywarami lub gnojowkami ( czego osobiscie nie probowalem ). wracajac do nekroz na iglach ciekawa sprawa jest to ze zaczelo sie to dziac wraz z przywozem roslin z japonii do hiszpanii.nidgy nie bylo takich objawow w japonii ( podlewam, nawoze, i mieszanki ktorych uzywam nie zmieniam ) oczywiscie tutaj w basenie moze srodziemnego jest wiecej wilgotnosci niz w japonii ( zdziwienie ) temperatura jest wyzsza i co jak dla mnie bardzo istotne jest zupelnie bezwietrznie w okresie letnimi ( nie sa to super warunki do uprawy roslin ). wspomne tylko ze wszytkie drzewa ( poza sosna thunberga i j.sabina) musza byc cieniowane. tak wiec problem lezy gdzies pomiedzy strefa klimatyczna, metoda uprawy, aklimatyzacja roslin do nowych warunkow itp. nie jest latwo znalezc odpowiedz poniewaz najwazniejsze jest doswiadczenie. mieszkam tutaj od roku wiec ... jesze raz dzieki za zainteresowanie tematem...
''radzę uważać z chemią, bo złe obchodzenie się z nią możemy być zabójcze dla drzewka, i powodować więcej komplikacji niż sam patogen'' ma sie nijak do rzeczywistosci. czyli co spokojnie sobie patrzymy jak grzyby atakuja nasze drzewka, chyba ze bedziemy je zwalczac metoda naturalna wywarami lub gnojowkami ( czego osobiscie nie probowalem ). wracajac do nekroz na iglach ciekawa sprawa jest to ze zaczelo sie to dziac wraz z przywozem roslin z japonii do hiszpanii.nidgy nie bylo takich objawow w japonii ( podlewam, nawoze, i mieszanki ktorych uzywam nie zmieniam ) oczywiscie tutaj w basenie moze srodziemnego jest wiecej wilgotnosci niz w japonii ( zdziwienie ) temperatura jest wyzsza i co jak dla mnie bardzo istotne jest zupelnie bezwietrznie w okresie letnimi ( nie sa to super warunki do uprawy roslin ). wspomne tylko ze wszytkie drzewa ( poza sosna thunberga i j.sabina) musza byc cieniowane. tak wiec problem lezy gdzies pomiedzy strefa klimatyczna, metoda uprawy, aklimatyzacja roslin do nowych warunkow itp. nie jest latwo znalezc odpowiedz poniewaz najwazniejsze jest doswiadczenie. mieszkam tutaj od roku wiec ... jesze raz dzieki za zainteresowanie tematem...