12-05-2006, 05:41 PM
Witam chciałbym przedstawić wam jedną z moich cenniejszych roślin w kolekcji. Zakupiłem go późną zimą z pierwszego transportu jaki dotarł z wyprawy po Azji Włodka Pietraszko. Zaraz przy pakowaniu spodobał mi sie i poprosiłem Włodka ze bez wzgledu na okoliczności jest mój. I dobrze że udało mi sie go wypatrzec od zaraz bo wiem ze nie jeden sie na niego slinił
W pierwszych miesiącach nie było co przy nim robić rusł sobie tak jak miał a ja dorastałem do tego typu rośliny. Jakby nie było był to moj pierwszy liściak nie licząc fikusów i zarzynanych wiązów drobnolistnych. No ale do rzeczy. Na dzieńdobry trafił na wystawę krajową w Ksiązu.
W czerwcu niefortunne zabawy moich znajomych na balkonie spowodowały "rozluźnienie" donicy (na zdjeciu poklejona taśmą) Ale to nic i tak donicę do niego musiałem zamowić nową. Można zauważyc ze mial masę duzych lisci ktorych go pozbawiłem ponieważ drobne wewnetrzne liście zaczęły opadać. Dodatkowo zyskałem tym doświetlenie wnetrza korony i wypuszczenie wielu nowych drobnych gałązek.
Kto śledzi uważnie forum mogł już zobaczeć piękne kolory graba podczas jesieni.
Jako ze nie wszystkie liście jeszcze zwiędły resztę postarałem sie wyciąć. Na ostatnich warsztatach z Kevinem poprosiłem Karinę zeby w ramach praktyki odrutowała wszystkie drobne gałęzie. Wierzcie mi problem nie mały gdy trzeba odrutować gałązki nie grubsze od igły a bardzo delikatne.
Ale moja żona spisała sie doskonale, jak zawsze i po kilku godzinach mogłem zajac sie ułozeniem gałęzi.
W planach jest przesadzenie, redukcja i poprawienie czubka ale to już w następnych postach.
W pierwszych miesiącach nie było co przy nim robić rusł sobie tak jak miał a ja dorastałem do tego typu rośliny. Jakby nie było był to moj pierwszy liściak nie licząc fikusów i zarzynanych wiązów drobnolistnych. No ale do rzeczy. Na dzieńdobry trafił na wystawę krajową w Ksiązu.
W czerwcu niefortunne zabawy moich znajomych na balkonie spowodowały "rozluźnienie" donicy (na zdjeciu poklejona taśmą) Ale to nic i tak donicę do niego musiałem zamowić nową. Można zauważyc ze mial masę duzych lisci ktorych go pozbawiłem ponieważ drobne wewnetrzne liście zaczęły opadać. Dodatkowo zyskałem tym doświetlenie wnetrza korony i wypuszczenie wielu nowych drobnych gałązek.
Kto śledzi uważnie forum mogł już zobaczeć piękne kolory graba podczas jesieni.
Jako ze nie wszystkie liście jeszcze zwiędły resztę postarałem sie wyciąć. Na ostatnich warsztatach z Kevinem poprosiłem Karinę zeby w ramach praktyki odrutowała wszystkie drobne gałęzie. Wierzcie mi problem nie mały gdy trzeba odrutować gałązki nie grubsze od igły a bardzo delikatne.
Ale moja żona spisała sie doskonale, jak zawsze i po kilku godzinach mogłem zajac sie ułozeniem gałęzi.
W planach jest przesadzenie, redukcja i poprawienie czubka ale to już w następnych postach.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk