Wybacz ale pytanie czy w ogóle pozyskać jest śmieszne :wink: Super materiał i niezastanawiaj się tylko kop jak śniegi tylko znikną.
Pozdrawiam
PS
Jezeli nie zależy ci na nim to tylko powiedz gdzie coś takiego rośnie a ja już nim się zajmę :wink:
Radek S.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z "wartości" tego materiału, biorąc pod uwagę jak długo te jałowce muszą rosnąć aby uzyskać taki pień. Chodzi mi jednak o szanse przeżycia tego jałowca, czy obkopać go na kilku metrach i zebrać całość korzeni z domieszką ziemi rodzimej, czy rozkładać ten proces na lata, nie mam jednak możliwości regularnego doglądania go w miejscu jego znajdowania się. Wiem, że te jałowce bardzo trudno przyjmują się.
Dziękuję Jacku za pomoc, ale jak znam życie to nie będzie możliwe do zorganizowania. Prosiłbym zatem o parę porad jak podejść do pozyskania tego jałowca, i jak go przechowywać w szklarni. Przecież szklarnia to dziś nie problem(parę belek z tartaku zbitych i obciągniętych folią)-może stać na balkonie. Czy mieszankę glebową zastosować jak w podłożu pierwotnym, czyli prawie sam piasek, czy korzenie pozyskać jak najdłuższe, i co z mikoryzą, czy wystarczy gleba pierwotna przy pniu i okolicy?
Z góry dzięki za odpowiedź.
Ucz się metodą prub i błędów , a osiągniesz wiele , ponadto nigdy nie ma 100% pewności na przyjęcie yamadorca , zawsze jest w pewnym sensie loterja , jednak im masz więcej doświadczenia , tym większe stważasz szanse na przeżycie rośliny (gotowej recepty nikt Ci nie poda z wielu przyczyn) :roll: :wink:
Najlepiej przy wykopywaniu rosline pozyskac z jak najwieksza iloscia korzeni i gleby wokól nich. Nie wytrzepuj gleby z rosliny. Rob wszystko pomalu i ostroznie. Bryle korzeniowa dobrze zabezpiecz gruba folią i obwiaz taśma klejącą. Najlepiej zeby ktos jeszcze ci pomogł. Sadzac do donicy przejsciowej uzyj przepuszczalnej mieszanki z domieszka kory.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk