• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Osad
#1
Mam problem z osadem po twardej wodzie, staram się go usunąć sucha szczoteczka lub lekko zwilżoną jednak całkowicie nie schodzi, a brzydko to wygląda u nasady pnia. Znacie jakieś skuteczne sposoby na usunięcie tego białego nalotu?
  Odpowiedz
#2
Ten wapienny nalot jest trudny do usunięcia z twardych nawet powierzchni. Wymaga chemii (odkamieniacze lub solidne szorowanie), ale to nie do zastosowania na żywej roślinie. Raczej jedynie zmiękczanie wody lub deszczówka, jeśli mieszkasz z dala od przemysłu. Ale Gdańsk zapewne nie daje takich możliwości. Najprostsze sposoby na "uzdatnienie" wody to używanie surowej i kilkadziesiąt godzin odstałej wody lub przegotowanej i odstałej. Efekt może jednak nie być zadowalający. Z kolei rozcieńczanie surowej wody wodą zdemineralizowaną (destylowaną) to sporo zachodu. A jeśli Cię to nie przeraża pozostaje jeszcze zabawa w młodego chemika i stworzenie laboratorium. W zasadzie wystarczy kolumna kationitowa :oops: i chemiczne zmiękczanie wody.
Dla celów akwarystycznych 35 lat bełtałem wodę o twardości ogólnej ponad 20. Dało radę Big Grin :mrgreen:
  Odpowiedz
#3
Stosowanie miękkiej wody. Każde szczotkowanie narusza korę rośliny co może powodować ranienie jej (nie w sensie uczuciowym Smile oczywiście).
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#4
Sęk w tym, że i tak zawsze korzystam z wody która stoi kilka dni a i tak nalot się pojawia.Może spróbuje z przegotowana wodą. Myślałem nad ta destylowaną, ale to z kolei chyba sporo zwiększa koszta. Staram się nie lać wody w okolicy nebari może to pomoże.Szczoteczką staram się to robić w miarę możliwości delikatnie, ale i tak nie daje efektu.
  Odpowiedz
#5
Miałem też podobny problem ze swoimi roślinami. Opiszę tę sytuację na roślinach rosnących w doniczkach (nie bonsai). Na doniczkach osadzał mi się osad a rośliny słabo rosły często chorowały i po paru latach usychały. Takie rośliny jak się przesadza to wkłada się je do większych doniczek i uzupełnia świeżą ziemią.Takie postępowanie powoduje, że kumulują się w niej nierozpuszczalne w wodzie związki i wytrąca się ten osad. Przy bonsai jest lepsza sytuacja bo w nich co jakiś czas wymienia się całe podłoże. Przyczyną tego zjawiska są węglany wapnia i magnezu występujące w wodzie. Pierwsze co zacząłem robić to dodawałem do swojej kranówki kwas szczawiowy który powodował wytrącanie się tych węglanów. Zlewałem wodę znad osadu podlewałem nią rośliny. Rośliny zaczęły lepiej rosnąć, ładnie się wyzieleniły i zmniejszyła się dość znacznie ilość osadu. Niestety zauważyłem efekt uboczny tej metody. Wszystkie moje cytrusy przestały kwitnąć. Nie polecam więc tej metody do roślin kwitnących. Postanowiłem zmienić metodę uzdatniania wody. Teraz zakwaszam wodę kwasem azotowym w lecie a zimą stosuję kwas fosforowy. Dodaję około 2-3 krople kwasu na litr wody przeznaczonej do podlewania roślin. Stosuję tę metodę od paru lat osad został zminimalizowany i rośliny zaczęły kwitnąć.
Artur
  Odpowiedz
#6
zaczne od przegotowania wody + odstanie, zobaczymy czy da to jakiś lepszy efekt. do zraszania może zaczne używać wody destylowanej. Czytalem gdzieś, że ten nalot mozna probować usunąć mieszanka octu i wody (1;20) ktoś może tego próbował?
  Odpowiedz
#7
Tez miałem problem z twardą wodą, ale ostatnio kupiłem najprostszy filtr do wody wydatek rzędu 30 zł. Najpierw przegotowuje wodę z kranu czekam aż wystygnie a potem przepuszczam ze 2 razy przez dzbanek filtrujący, wkład do dzbanka około 10 zł wystarcza na jakieś 4 miesiące, w większości wkłady takie usuwają twardość wody. Według mnie efekt jest bardzo dobry Smile
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości