• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
klon sadzonka
#1
Witam
Mam pytanie czy da rade zrobic z tej sadzonki bonsai? Jesli tak to czy juz mam przesadzac i kształtować, czy jeszcze poczekać?


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#2
Masz sadzonkę klona palmowego. Owszem da się zrobić bonsai ale na pewno nie w 2-3lata. Sposób? Proszę - http://www.bonsai.pl/klon%20nebari.html
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
domyślam się że nie będzie to trwało rok czy dwa.
Pytam od czego zacząć? Czy przycinać? czy przesadzać? czy jeszcze poczekać? Nie chce robić NEBARI.
  Odpowiedz
#4
Wsadzasz do gruntu i przypominasz sobie o nim za 5 lat. A poważnie jeśli chcesz to formuj go stopniowo ale w gruncie za jakieś 2 lata.
http://nbonsai-nicrum.blogspot.com/
Mądry ogrodnik pamięta, że dobre cięcie służy tylko ujawnieniu piękna, ale nigdy go nie tworzy .
  Odpowiedz
#5
pieti dlatego tobie zajmie to co najmniej 50lat chyba że zrozumiesz co to bonsai i jak to się robi. Niestety najpierw pracuje się nad masą rośliny i nad tym by drzewo nabrało proporcji a to ciągłe zapuszczanie i przycinanie rośliny. Nebari to podstawa w liściakach.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#6
Właśnie oto mi choszilo czy mam zostawić niech sobie rosnie czy odcinać gałązki żeby nie rosło dziko. Nie mogę wysadzic w grunt bo mieszkam w bloku.
  Odpowiedz
#7
Podobno, żeby najlepiej zrozumieć istotę rzeczy, dobrze jest ją komuś wytłumaczyć, dlatego postaram się odpowiedzieć na Twoje pytanie. Gdybym jednak mijał się gdzieś z prawdą lub pisał jakieś bezeceństwa proszę bardziej doświadczonych forumowiczów o korektę.

Długo się nad tym zastanawiałem i po lekturze kilku książek, sporej ilości wykładów na YT oraz warsztatów live postanowiłem odpowiedzieć na Twoje pytanie w nastepujący sposb:

Przede wszystkim musisz mieć wizję drzewka. Jeżeli będziesz wiedział, jak ono ma wyglądać, to następnie będziesz mógł określić czy odcinać gałązki czy nie. Generalnie, jeżeli podoba Ci się jakaś gałązka, jednak jest ona za mała, to zostawiasz ją, żeby sobie rosła i rosła. Dzięki temu zabiegowi owa gałąź przybierze na masie przy pniu. Gdy osiągnie odpowiednią grubość to skracasz ją na odpowiednią dla Twojej wizji długość i przechodzisz do zagęszczania (o ile jest to potrzebne).

Jeżeli gałąź ma odpowiednią grubość, natomiast jest "łysa" musisz popracować nad jej zagęszczeniem. W tym celu przycinasz wszystkie wypustki liściowe na gałązce poza tymi na jej końcu, a następnie czekasz aż one osiągną dopowiednią grubość i wtedy je sobie przycinasz.

Oczywiście przycinanie pędów musisz wykonać w odopwiednim czasie w zależności od gatunku. Jest to również proces długotrwały i na efekty trzeba czasem sporo poczekać.

Jeżeli coś było nie jasne, a język angielski nie jest przeszkodą, to odsyłam do fajnego wykładu Waltera Pall'a na YT: https://www.youtube.com/watch?v=5s--ol7hjRY

To by było na tyle ode mnie. Mam nadzieje, że nie nakłamałem Ci za bardzo i nie zostane odebrany jako osoba która się wymądrza. Napisałem tego posta aby sprawdzić, czy to co do tej pory zrozumiałem jest bliskie prawdy czy nie, także proszę o wyrozumiałość... Wink

Pozdraiwam,
Michał
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości