• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pierwsze kroki ...
#1
Witam
W dziale dla początkujących kilkanaście dni temu założyłem temat odnośnie sadzonek, które przygarnąłem pod opiekę mimo, że moja wiedza o roślinach ograniczała się jedynie do koszenia trawy, zwalczania chwastów w ogródku i czasem do posadzenia jakiegoś iglaka koło domu.
Tamte roślinki według wskazówek kolegów poprzesadzałem i czekam aż odżyją.
Oprócz roślin dostało mi się także kilka książek o Bonsai. W wolnych chwilach przeczytałem jedną i tak mnie temat zaciekawił, że postanowiłem poćwiczyć.
Udałem się do szkółki i wybrałem kilka roślinek - moim kryterium w poszukiwaniach było aby szukać dziwaków lub czegoś co przypominało ilustracje z mojej książki.
Aha drut też dostałem, nawet takie małe siekaczki - więc pomyślałem a co mi tam zaryzykuję.
Dzisiaj od rana zabrałem się do pracy w między czasie doglądając meczu Perry vs O'Sulivan... Od razu pojawiły sie problemy , bo co tu odciąć a co zostawić? Zapomniałem zrobić zdjęcia przed ale mogę powiedzieć, że roślina była prawie cała okryta igłami z długimi odrostami i dałbym sobie rękę uciąć , że wyjdzie z tego jakaś kaskada... a przynajmniej komuś kto się na tym zna.
Po założeniu drutów... trochę się opuściło, trochę podniosło i jakoś wygląda to bardziej na Moyogi - chociaż też takie bardziej freestyle'owe niż książkowe.
Chociaż wiem, że na pewno coś sknociłem to mi się podoba - wszak to "moje dziecko"
   
Jakoś tylko mi ten czubeczek nie wyszedł i nie wiem jak go zakończyć... Na mój gust to chyba trzeba tam jedną z tych najniższych gałązek podciągnąć do góry żeby robiła za szpic...?
Aha, dodam jeszcze , że drutowałem aby dodać ogólny kształt, nie chciałem owijać pędów z igłami - muszą się chyba najpierw trochę rozrosnąć.
Z korzeniami nic nie robiłem bo była to roślinka, która podobno była przesadzona z gruntu tej wiosny. Hmn... musiał to być pewnie dla niej szok ... i na dokładkę moje "tortury"


Załączone pliki Miniatury
           
  Odpowiedz
#2
Specjalistą żadnym nie jestem, gdyż sam posiadam jedynie wiedzę teoretyczną, która cał czas pogłębiam, ale z tego co udało mi się z róźnych źródeł dowiedzieć to przy drutowaniu kilkoma drutami nie powinniśmy ich krzyżować tylko powinnny być ułożone równolegle. Być może ktoś z bardziej doświadczonych kolegów się wypowie.
  Odpowiedz
#3
Kolega Jan dobrze mówi, że nie powinno się krzyżować ze sobą drutów. Jest to związane z tym, że jeżeli ukladamy druty rownolegle do siebie to możemy każdy z osobna spokojnie zdjąć. W przypadku krzyżujących się druów jest to niemożliwe.

Co do samej rośliny to myślę, że większość osób tak właśnie rozpoczyna przygodę z bonsai. Nie będę jej oceniał , bo sam tak zaczynałem. :wink:

Jeżeli chodzi o formowanie to ja bym ten wierzchołek przybliżył do pnia. W przyszłości zmienił nasadzenie tak aby nadać roślinie charakter kaskady.

Ćwicz dużo, uczęszczaj na warsztaty, czytaj, oglądaj, podziwiaj drzewa najlepszych. Im więcej takich praktyk tym piękniejsze drzewa będzie formował.


I na szybko virt jak ja widzę tego jalowca za parę ładnych lat:


Załączone pliki Miniatury
   
Pozdrawiam - Bartek Koblański
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.flower-garden.pl">http://www.flower-garden.pl</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.bonsaiempire.pl">http://www.bonsaiempire.pl</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#4
Dzięki za uwagi... Szczerze mówiąc to leciałem z tym drutem jak popadnie bo już kilka godzin siedziałem nad tą sadzonką i nie chciało mi się spoglądać do książki.
Na początku jak zobaczyłem tę roślinkę to właśnie tak mniej więcej sobie wyobrażałem wzorzec jak kolega wyżej zamieścił na rysunku...ale wyszło mi tak jak wyszło ... pozwolę teraz roślince rosnąć i jeszcze pomyślę jak wykręcić ten wierzchołek żeby nie wyglądał jak chorągiewka na statku.
Warsztaty cały czas mam na uwadze... ale zanim przejadę przez pół Polski i wydam na to przy okazji pieniądze sprawdzę czy to jest to. Nie chodzi tu o efekty oczywiście ale o zapał.
Jeszcze raz dzięki za wpisy i spokojnej nocy życzę.
  Odpowiedz
#5
Nie chodzi o to by cię zniechęcić do samodzielnej pracy czy zachęcić do warsztatów bo nie mam nic z tego ale jeżeli nauczysz się jeździć na nartach byle jak to ciężko będzie ci wpoić prawidłowe zasady i ciągle będziesz jeździł byle jak. Albo robisz to jak należy albo nie ma sensu kontynuować. I tak nawet na pierwszych warsztatach po przejechaniu nawet całej Polski dowiesz się więcej zasad niż praktykowanie z książką w ręku.
Ogólne ułożenie mi się podoba tyle że odmiana jałowca niezbyt dobrze dobrana ale na pierwsze katowanie ok. Tym bardziej że na wierzchołku są chyba tarczniki - jeżeli dobrze widzę.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#6
A może by tak wybrać się na Europejską Wystawę Bonsai we Wrocławiu. Oprócz drzewek można posłuchać i pooglądać wykłady na temat formowania
więcej na:
http://www.ebabonsai.pl/
Pozdrawiam Paweł Kowalik
  Odpowiedz
#7
Można też zagadać do kolegów np na piątkowych pokazach o naukę drutowania. Ja bym chętnie kogoś zatrudnił do drutowania ;P
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#8
Bolas - piszesz o tych pokazach majowych? Bo patrzę na plan tych pokazów i w piątek nie ma żadnych warsztatów. A może piszesz o jakichś niezależnych od tych pokazów warsztatach?
Wpisywałem w forumową wyszukiwarkę "warsztaty" ale wyskakiwały tylko wątki odnośnie 2013 roku?
hmn... Jeszcze wszedłem na bonsai.pl i wyhaczyłem możliwość warsztatów w grupach 6 osób lub indywidualnie u Pana Pietraszki (coś mi świta, że szwagier do niego jeździł na warsztaty ale głowy nie dam...). Ale i tak się spóźniłem bo ostatnie spotkanie było wczoraj tj. 27 kwietnia.
5 maja mają być jakieś w Warszawie - ale skoro mój szwagier mieszkając w Warszawie jeździł do Wrocławia ...?
Poradźcie mi coś , tak żebym miał pewność , że nie stracę czasu i pieniędzy na marne.
P.S. Takie pokazy na pewno fajna rzecz ale czy ja się tam czegoś nauczę? Przecież drzewka i specjalistów przy pracy to ja sobie mogę w internecie pooglądać.
  Odpowiedz
#9
No w tym sęk że jeżeli oglądasz w necie to nie zapytasz o coś co cię będzie interesować w danym momencie. A jak staniesz obok drzewa chwycisz za drut i będziesz czuł presję kogoś nad sobą to albo się nauczysz albo dostaniesz w kark za złamaną gałąź Tongue

Co do warsztatów musisz sobie sam wybrać od kogo chcesz się uczyć. Każdy z prowadzących ma jakieś swoje "BONSAI CV" i drzewa które reprezentują jego umiejętności. Jedni trafią do Wrocka inni gdzie indziej.

Tak chodziło mi o pokazy. Często jest tak że drutowania jest na tyle że przy jednej roślinie pracują 2,3 a nawet 4 osoby. Ja nie widzę problemu i często pytam na pokazach czy ktoś ma ochotę mi pomóc. Nie zawsze siedzenie i patrzenie jak ktoś robi roślinę przez kilka godzin jest takie fajne i kończy się tak:


Załączone pliki Miniatury
   
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#10
Hehe, takich fotek więcej by się znalazło Wink
[Obrazek: 7578766404d0669c8a32a4.gif]
  Odpowiedz
#11
Najlepiej byłoby do Japonii lub Chin ale przydałoby się tam co najmniej na rok zostać aby być potraktowanym poważnie, jeżeli w ogóle zechcieliby zdradzić kilka sekretów. Poszukam jeszcze w internecie może coś znajdę nieco bliżej... a jak nie to do Wrocławia trzeba będzie jechać. No chyba, że jakiś bonsaista by się znalazł w moim pobliżu to chętnie skorzystałbym z lekcji?
  Odpowiedz
#12
Po zastanowieniu chciałbym osiągnąć takie coś, kojarzy mi się trochę z tymi japońskimi domami i dachami.


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#13
Do Japonii? Min 5lat trwa szkoła.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#14
I trzeba już coś umieć
Pozdrawiam Paweł Kowalik
  Odpowiedz
#15
Nie ale warto mieć jakieś podstawy bo będziesz zamiatał i przyglądał się jak inni to robią.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#16
Tak na marginesie ile taka szkoła kosztuje rocznie i jak tam jest z językiem, angielski wystarczy?
Pozdrawiam.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości