04-26-2014, 02:51 PM
Witam
W dziale dla początkujących kilkanaście dni temu założyłem temat odnośnie sadzonek, które przygarnąłem pod opiekę mimo, że moja wiedza o roślinach ograniczała się jedynie do koszenia trawy, zwalczania chwastów w ogródku i czasem do posadzenia jakiegoś iglaka koło domu.
Tamte roślinki według wskazówek kolegów poprzesadzałem i czekam aż odżyją.
Oprócz roślin dostało mi się także kilka książek o Bonsai. W wolnych chwilach przeczytałem jedną i tak mnie temat zaciekawił, że postanowiłem poćwiczyć.
Udałem się do szkółki i wybrałem kilka roślinek - moim kryterium w poszukiwaniach było aby szukać dziwaków lub czegoś co przypominało ilustracje z mojej książki.
Aha drut też dostałem, nawet takie małe siekaczki - więc pomyślałem a co mi tam zaryzykuję.
Dzisiaj od rana zabrałem się do pracy w między czasie doglądając meczu Perry vs O'Sulivan... Od razu pojawiły sie problemy , bo co tu odciąć a co zostawić? Zapomniałem zrobić zdjęcia przed ale mogę powiedzieć, że roślina była prawie cała okryta igłami z długimi odrostami i dałbym sobie rękę uciąć , że wyjdzie z tego jakaś kaskada... a przynajmniej komuś kto się na tym zna.
Po założeniu drutów... trochę się opuściło, trochę podniosło i jakoś wygląda to bardziej na Moyogi - chociaż też takie bardziej freestyle'owe niż książkowe.
Chociaż wiem, że na pewno coś sknociłem to mi się podoba - wszak to "moje dziecko"
Jakoś tylko mi ten czubeczek nie wyszedł i nie wiem jak go zakończyć... Na mój gust to chyba trzeba tam jedną z tych najniższych gałązek podciągnąć do góry żeby robiła za szpic...?
Aha, dodam jeszcze , że drutowałem aby dodać ogólny kształt, nie chciałem owijać pędów z igłami - muszą się chyba najpierw trochę rozrosnąć.
Z korzeniami nic nie robiłem bo była to roślinka, która podobno była przesadzona z gruntu tej wiosny. Hmn... musiał to być pewnie dla niej szok ... i na dokładkę moje "tortury"
W dziale dla początkujących kilkanaście dni temu założyłem temat odnośnie sadzonek, które przygarnąłem pod opiekę mimo, że moja wiedza o roślinach ograniczała się jedynie do koszenia trawy, zwalczania chwastów w ogródku i czasem do posadzenia jakiegoś iglaka koło domu.
Tamte roślinki według wskazówek kolegów poprzesadzałem i czekam aż odżyją.
Oprócz roślin dostało mi się także kilka książek o Bonsai. W wolnych chwilach przeczytałem jedną i tak mnie temat zaciekawił, że postanowiłem poćwiczyć.
Udałem się do szkółki i wybrałem kilka roślinek - moim kryterium w poszukiwaniach było aby szukać dziwaków lub czegoś co przypominało ilustracje z mojej książki.
Aha drut też dostałem, nawet takie małe siekaczki - więc pomyślałem a co mi tam zaryzykuję.
Dzisiaj od rana zabrałem się do pracy w między czasie doglądając meczu Perry vs O'Sulivan... Od razu pojawiły sie problemy , bo co tu odciąć a co zostawić? Zapomniałem zrobić zdjęcia przed ale mogę powiedzieć, że roślina była prawie cała okryta igłami z długimi odrostami i dałbym sobie rękę uciąć , że wyjdzie z tego jakaś kaskada... a przynajmniej komuś kto się na tym zna.
Po założeniu drutów... trochę się opuściło, trochę podniosło i jakoś wygląda to bardziej na Moyogi - chociaż też takie bardziej freestyle'owe niż książkowe.
Chociaż wiem, że na pewno coś sknociłem to mi się podoba - wszak to "moje dziecko"
Jakoś tylko mi ten czubeczek nie wyszedł i nie wiem jak go zakończyć... Na mój gust to chyba trzeba tam jedną z tych najniższych gałązek podciągnąć do góry żeby robiła za szpic...?
Aha, dodam jeszcze , że drutowałem aby dodać ogólny kształt, nie chciałem owijać pędów z igłami - muszą się chyba najpierw trochę rozrosnąć.
Z korzeniami nic nie robiłem bo była to roślinka, która podobno była przesadzona z gruntu tej wiosny. Hmn... musiał to być pewnie dla niej szok ... i na dokładkę moje "tortury"