• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jałowiec
#1
Witam
Wczoraj dowiozłem kilka nowych krzaczków... a że dostałem wolną rękę to postanowiłem poćwiczyć. Na pierwszy ogień poszedł taki oto, chyba jałowiec. Po bliższych oględzinach okazało się , że prawa gałąź jest zniszczona przez druty. Mimo, że żyła to była zdeformowana i giętka . Dlatego postanowiłem ją usunąć i zaaranżować "uderzenie pioruna"... Nasada pnia głównego też była w niezbyt dobrym stanie. Zdecydowałem się usunąć wilgotne butwiejące części kory żeby czasem coś tam się nie rozwinęło niedobrego. Teraz trzeba to czymś zabezpieczyć. Prawą stronę ogołoconą pozostawiłem dłuższą, żeby poeksperymentować z kwasem cytrynowym a nie chciałbym tego robić blisko "zielonej żyły". Ogólnie roślinkę przeznaczyłem na ćwiczenia bo jest to odmiana o dwukolorowym wybarwieniu igieł co nie bardzo mi się podoba.
Po niedzieli przesadzę roślinkę do większej donicy i lepszej ziemi.


Załączone pliki Miniatury
       
  Odpowiedz
#2
Strasznie mocno go opitoliłeś. Kierunek na następne 10lat dobry ale brak podstawowej wiedzy. Myślę że wycisnąłeś z tego materiału co się dało teraz daj odzyskać mu siły.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
Idę trochę po omacku ale właśnie taki to był materiał (moim zdaniem), że nic innego oczami wyobraźni nie zobaczyłem. Chciałem jakoś zredukować te paskudne proporcje wyjściowe - właściwie była to długa rózga z miotłą na końcu bo prawej gałęzi to już nawet nie liczę... A z tej gałęzi co ją zostawiłem to usunąłem może 5% zieleni - dwie pierwsze dolne gałęzie są bardziej przestrzenne czego nie uchwyciłem na zdjęciu. Lewa rozgałęzia się na trzy a prawa na dwie strony.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości