• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
opadajace listki
#1
witam, mam problem, moje drzewko zaczelo gubic listki, mam je juz kilka lat i od 2 msc opadaja listki, da sie je uratowac? dodam ze u gory wyrastaja nowe, ale drzewko jest jakby oslabione, miekkie galazki...


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#2
To grubosz. Zapewnij mu choć połowę warunków których wymaga a na pewno będzie lepiej na razie jest zdziczały z braku odpowiedniej ilości światła.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
w tym miejscu stoi 2 lata (tu jest slonce caly dzien), nagle cos zaczelo sie dziac, domyslam sie ze przelalem , bo cienkie korzenie poodpadaly, przesadzilem do nowej ziemi i nie podlewam, mlode listki wyrastaja, ale galazki sa miekkie i niektore tez odpadaja, zasychaja w polowie, czy cos jeszcze moge zrobic by je ratowac?
  Odpowiedz
#4
Puki nasada pnia jest twarda to jest nadzieja ale jeżeli przegnił to ciężko będzie odratować. Nie trzeba było przesadzać zafundowałeś kolejny szok roślinie.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#5
naszczescie glowny pien jest twardy, niektore galazki tylko zmiekly (nowe bedy, zdrewniale sa ok , tak wiec poki co czekam i nie podlewam, dzieki za opinie
  Odpowiedz
#6
Przytnij jeden z tych miękkich pędów i zobacz czy tkanka wewnątrz jest zdrowa, czy nie ma przypadkiem zaczątków zgnilizny.
Ja swego czasu utraciłem potężnego pięknego grubosza w ten sposób.
Początkowo nie było żadnych widocznych zewnętrznie objawów, dopiero gdy pędy zaczęły wiotczeć sprawdziłem co w środku i niestety, odcinałem po kawałku aż doszedłem do samej podstawy, do końca była zgnilizna.
Ale to był mój wielki bład i nadopiekuńczość, przez okres zimy, przy niższej temperaturze w mieszkaniu i zahamowaniu wzrostu należało w ogóle nie podlewać.
_______________
Pozdrawiam - Józef
  Odpowiedz
#7
Mam troszke doswiadczenia z gruboszami, ja bym na Twoim miejscu wstrzymal sie na dluzszy czas z podlewaniem, nawet do momentu az z galazek nie zaczna wyrastac korzenie. Do tego musisz pamietac ze grubosz pochodzi z RPA i lubi wysokie temperatury nawet zima wiec fajnie by bylo zapewnic mu te 22 stopnie przez caly rok chociaz to tez nie jest niezbedne do przezycia Smile a co do podlewania zima to duzo wlasnie zalezy od warunkow w mieszkaniu ja kiedys zima podlewalem co 2-3 tyg tak jak wyczytalm w ksiazce Pana Tomlinsona i bylo ok, roslinki sobie zyly ale juz druga zime podlewam nawet 2 razy w tyg. i rosliny sie pieknie zageszczaja i sa w takiej formie jak nigdy Smile
Z pozdrowieniami, Krzysztof Brożyna.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości