01-24-2016, 11:10 AM
Witam.
Czy jest jakaś szansa na uratowanie drzewka ?
1) Drzewko trafiło do domu pod choinkę
2) 2 tygodnie stało za choinką (mało światła) w pobliżu balkonu - który kilkanaście razy dziennie jest otwierany (chodzimy palić)
3) po 2 tygodniach przestawione w miejsce odległe od balkonu ale znacznie ciemniejsze (zaczyna tracić liście po kilka - kilkanaście dziennie)
4) po 2-3 dniach zaczynamy szukać przyczyny czytając fora i opisy postępowania z podobnymi osobnikami - przestawiamy kolejny raz w miejsce znacznie bardziej naświetlone ale wciąż oddalone od balkonu około 3 m - wciąż gubi liście
5) po kolejnej porcji informacji i analiz dochodzimy do wniosku że mogło zaszkodzić otwieranie balkonu (w pokoju jest temperatura około 22-23 stopni) oraz zła ziemia w której trafił do nas ze sklepu
5) przesadzamy drzewko do nowej ziemi do bonsai + podłoże kermazyt + płaska doniczka + przycinanie korzeni
6) w trakcie zabiegu drzewko zgubiło parę liści więcej ale potem przez kolejne dni było niemal idealnie (spadały pojedyncze liście)
7) po kilku kolejnych dniach proces gubienia liści nasila się, kilkanaście liści dziennie spada i zaczynają się pojawiać pojedyncze brązowe liście
8) po przesadzeniu poczytaliśmy że lepiej nie przelewać i bardzo mało podlewaliśmy
9) 10 dni temu ostatnia decyzja - drzewko idzie do innego pokoju okno w zimę prawie nie otwierane - bliżej okna chociaż okno od strony wschodniej - nie za dużo światła + wieczorem cały czas pali się światło (wiem że sztuczne to nawet nie namiastka światła naturalnego dla roślin)
10) po 2-3 dniach dramat liście lecą stadami - drzewko jest niemal łyse pełno brązowych liści niektóre prawie czarne , końcówki gałązek też jakby czerniały , kilka młodych zielonych listków też jakby zaczyna czernieć
11) ostania próba 3-4 dni temu ratowania wstawiliśmy do miski i starliśmy się napoić drzewko od dołu - na razie liście wciąż spadają choć mniej - prawdopodobnie mniej bo już niewiele zostało
Ponieważ nie mamy doświadczenia z bonsai, a czynników które mogą zabijać drzewko jest cała masa proszę o ocenę co jest przyczyną takiej degradacji ficusa i czy coś da się dla niego zrobić żeby go uratować.
Czy jest jakaś szansa na uratowanie drzewka ?
1) Drzewko trafiło do domu pod choinkę
2) 2 tygodnie stało za choinką (mało światła) w pobliżu balkonu - który kilkanaście razy dziennie jest otwierany (chodzimy palić)
3) po 2 tygodniach przestawione w miejsce odległe od balkonu ale znacznie ciemniejsze (zaczyna tracić liście po kilka - kilkanaście dziennie)
4) po 2-3 dniach zaczynamy szukać przyczyny czytając fora i opisy postępowania z podobnymi osobnikami - przestawiamy kolejny raz w miejsce znacznie bardziej naświetlone ale wciąż oddalone od balkonu około 3 m - wciąż gubi liście
5) po kolejnej porcji informacji i analiz dochodzimy do wniosku że mogło zaszkodzić otwieranie balkonu (w pokoju jest temperatura około 22-23 stopni) oraz zła ziemia w której trafił do nas ze sklepu
5) przesadzamy drzewko do nowej ziemi do bonsai + podłoże kermazyt + płaska doniczka + przycinanie korzeni
6) w trakcie zabiegu drzewko zgubiło parę liści więcej ale potem przez kolejne dni było niemal idealnie (spadały pojedyncze liście)
7) po kilku kolejnych dniach proces gubienia liści nasila się, kilkanaście liści dziennie spada i zaczynają się pojawiać pojedyncze brązowe liście
8) po przesadzeniu poczytaliśmy że lepiej nie przelewać i bardzo mało podlewaliśmy
9) 10 dni temu ostatnia decyzja - drzewko idzie do innego pokoju okno w zimę prawie nie otwierane - bliżej okna chociaż okno od strony wschodniej - nie za dużo światła + wieczorem cały czas pali się światło (wiem że sztuczne to nawet nie namiastka światła naturalnego dla roślin)
10) po 2-3 dniach dramat liście lecą stadami - drzewko jest niemal łyse pełno brązowych liści niektóre prawie czarne , końcówki gałązek też jakby czerniały , kilka młodych zielonych listków też jakby zaczyna czernieć
11) ostania próba 3-4 dni temu ratowania wstawiliśmy do miski i starliśmy się napoić drzewko od dołu - na razie liście wciąż spadają choć mniej - prawdopodobnie mniej bo już niewiele zostało
Ponieważ nie mamy doświadczenia z bonsai, a czynników które mogą zabijać drzewko jest cała masa proszę o ocenę co jest przyczyną takiej degradacji ficusa i czy coś da się dla niego zrobić żeby go uratować.