• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
A. burgera i P. cistena - start
#1
Kolejny mój temat w ostatnim czasie Smile

Od dłuższego czasu nie mam tyle czasu by jezdzić i szukać drzewek, a w mojej okolicy (wrocław to nie okolica górnego śląska) nigdzie nie było klonu burgera więc zdecydowalem się na zamówienie w ciemno ze szkółki. Kwiecień się kończył, a wrocławska akademia nie odpowiadała na maila, więc znalazłem inne źródło (a ciężko było).Przy okazji przeglądając katalog trafiłem Śliwę dziecięcą i taki komplecik zakupiłem.

http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...f.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...0.jpg.html

Wiem, że większość stwierdzi że młody napala się jak łysy na grzebień ale mi się drzewka podobają i na poligon doświadczalny według mnie się nadają. :d
Na obu drzewkach w tym roku chciałbym założyć odkłady powietrzne (połowa maja to chyba ostatni moment na takie zabiegi albo już za późno).

U Prunuska w tym roku gałązki, a w przyszłym (jeśli nie zginie śmiercią tragiczną) próba likwidacji szczepienia.
Chciałbym uzyskać efekt jak kolega Yarek z jego ficusem 01

http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...d.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...f.jpg.html

Klonik mi się u dołu podoba, a górną część chciałbym zachować na farmę gałązek do szczepienia.

http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...x.jpg.html
No i kilka innych zdjęć poglądowych.

http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...h.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...s.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...2.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...z.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...v.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...m.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...n.jpg.html
http://s1341.photobucket.com/user/Wesoly...y.jpg.html
  Odpowiedz
#2
OK rośliny dwie masz co teraz?
Nie wiem czy któraś z polskich szkółek znajdzie czas by robić zdjęcia siewek i wysyłać z 360' fotki by zachęcić kupującego na zakup wart max 70zł z czego po nakładzie pracy zysk to 5zł. Bonsai kupowane przez neta można porównać do kupowania przez niego samochodu ale jeżeli chodzi o takie coś co ty kupiłeś to w każdej szkółce jest tego pełno - no może burgery są rzadkością.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
Nigdzie nie mowilem ze kupilem to jako bonsai Smile rozumiem bronisz akademii ale nie prosilem ich o zdjecia tylko zapytalem w jakich cenach sa. Dzisiaj dostalem maila i pewnie u nich bym kupowal za takie ceny zamiast szukac w innych szkolkach.
Jak znajde w koncu czas to zainwestuje te 2 stowki na drzewko i najade jakies centrum bonsai na warsztaty ale w najblizszym czasie na to sie nie zapowiada.
Wiem, ze takich jak ja setki sie o was ociera i macie juz dosc powtarzania w kolko tego samego ale Twoj post ocieka takim zniecierpliwieniem i poirytowaniem ze szok.

Bolas napisał(a):OK rośliny dwie masz co teraz?

Teraz postaram się wyprodukować korzonki w zaznaczonych miejscach tak jak pisałem wcześniej Smile

Tylko małe pytanko jeszcze. Czy przesadzenie ich z mieszanki w której przyjechały do większej doniczki to dobry pomysł czy zostawić te 5L doniczki i tylko ziemię zmienić?
  Odpowiedz
#4
Masz rację poirytowanie jest straszne ponieważ:
- młodzi adepci źle zaczynają
- źle zaczynają i do tego uważają że dobrze zaczynają
- nawet jak im się udowodni że źle uważają to twierdzą że mają czas
- są zieloni z podstaw uprawy jakichkolwiek roślin czy podstaw botaniki a z takimi osobami (bez urazy) ciężko poruszać temat choćby głupiego przesadzania materiału z doniczki do doniczki.
- totalnie nie chcecie się słuchać i uważacie że skoro weszliście na forum to należy się wam odpowiedź bo od tego jest forum - owszem tyle że te odpowiedzi padły już wielokrotnie forum istnieje ponad 10lat nie jesteście pierwsi.
- cierpliwość - nie oznacza to samo co młodość i posiadanie potencjalnie większej ilości lat przed sobą niż starsi od was. Poza tym masz rośliny które nie wiesz jak utrzymać przy życiu a już chcesz przesadzać, szczepić i ukorzeniać.
- lenistwo!!! - nikt mi nie wmówi że w dzisiejszych czasach nie może podjechać gdzieś na warsztaty - ja jeździłem ponad 200km kilka razy w roku pociągiem z roślinami i wyglądałem jak idiota ale chciałem i dałem radę może dlatego doceniam to co otrzymałem w Akademii Bonsai.

Czy bronie Akademii? Nie. Nie trzeba jej bronić tyle że trzeba zrozumieć prowadzenie takiej działalności nie jest w dzisiejszym czasie internetu i zakupów przez niego dobrym rozwiązaniem - tu przykład z samochodem.
Ogólnie wielu z doświadczonych bonsaistów z PL w ogóle nie udziela się w necie bo już dawno wygasły ich chęci rozmowy z początkującymi bo jak nie zrozumiecie że TEJ sztuki nie da się nauczyć z neta to będziecie zamknięci w swoim małym światku.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#5
Cytat:- młodzi adepci źle zaczynają
- źle zaczynają i do tego uważają że dobrze zaczynają
Zatem jak zaczynać jersli nie od czytania forów, książek i zakupie pierwszej rośliny do prób?


Cytat:- nawet jak im się udowodni że źle uważają to twierdzą że mają czas
Big Grin chyba wiem o kim mowa :>

Cytat:- są zieloni z podstaw uprawy jakichkolwiek roślin czy podstaw botaniki a z takimi osobami (bez urazy) ciężko poruszać temat choćby głupiego przesadzania materiału z doniczki do doniczki.
jestem elektrykiem i botanika oprócz tego co przeczytałem jest mi obca
kto pyta nie błądzi

Cytat:Poza tym masz rośliny które nie wiesz jak utrzymać przy życiu a już chcesz przesadzać, szczepić i ukorzeniać.
Poczytałem o wymaganiach wodnych/słonecznych i gruntowych obu roślin.

Cytat:- lenistwo!!! - nikt mi nie wmówi że w dzisiejszych czasach nie może podjechać gdzieś na warsztaty - ja jeździłem ponad 200km kilka razy w roku pociągiem z roślinami i wyglądałem jak idiota ale chciałem i dałem radę może dlatego doceniam to co otrzymałem w Akademii Bonsai.
Nie napisałem, że nie chce mi się albo ze za daleko. We wrocławiu bywałem do niedawna kilka razy w roku, tylko nie było opcji wepchnąć warsztatów jako punkt wycieczki. Do tego dochodzą obowiązki w domu no i praca bo bez niej nie ma pieniążków, a w moim wieku już rodzice nie finansują :p


Bolasie częściowo rozumiem z autopsji twoje uwagi. Wraz ze znajomymi miliony razy powtarzaliśmy, że rybek się w kulach nie trzyma, a mimo to niemal raz w tygodniu na forum ktoś wrzuci pytanie na ten temat. Ile razy na wystawach ludzie zaczepiali i chwalili się swoimi kulami albo przerybionymi zbiornikami.
Od mojej pierwszej wystawy minęło już 5 lat, a ja nadal nie wiem jak wytłumaczyć człowiekowi, ze rybie źle skoro żyje tak długo.
Cierpliwość to podstawa i przy akwariach i przy bonsai, a przede wszystkim w udzielaniu się z nowymi w swojej sztuce. Dodam tylko, że nowy nie znaczy młody :>

Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, że nie uraziłem w żadnym punkcie Smile
  Odpowiedz
#6
Bolas, może jako padawan pana Pietraszki i pilny uczeń wrocławskiej Akademii (Jedi :p ) Bonsai, Ty byś się podjął i zorganizował jakieś małe warsztaciki w sercu aglomeracji śląskiej? Big Grin Bo z tego co widzę nie ma w planach by gdzieś w okolicy były organizowane jakiekolwiek eventy z drzewkami.
Może w przyszłym roku Asocjacja albo Akademia pojawiłyby się na Śląskim Weekendzie Akwarystycznym w formie stoiska i prelekcji. Nie jestem władny w tej kwestii ale mam kontakt do organizatorów.
FB wydarzenia jakby ktoś się zainteresował -->
https://www.facebook.com/events/588068698048735/
  Odpowiedz
#7
Padawan Bolas Tongue to może dołożymy wzór koszulki Asocjacji


Załączone pliki Miniatury
   
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz
#8
Akademia Bonsai nie pojawi się na Górnośląskim Weekendzie Akwarystycznym ponieważ nie ma nic wspólnego z rybami ani z żadnym innym wodnym robactwem.
Zadam pytanie, czy do szkoły podstawowej chodziłeś osobiście, czy szkoła przychodziła do ciebie?
Szkół bonsai jest wiele i nie koniecznie trzeba wybierać się do Wrocławia. Można jechać do Warszawy, Wałbrzycha, Sulęcina, Pragi, Mediolanu, Munster, Bielska, ............
Tylko trzeba chcieć się uczyć.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#9
1. Kamienie też mało do tego mają, a przyjezdza facet sprzedający kamienie ogrodowe.
2. Rozumiem certyfikaty i moc umiejętności oraz doświadczenia jaką Pan panie Włodzimierzu dysponuje, jednak nie rozumiem dlaczego jesli się nie zapłaci to nie chcecie przekazywać wiedzy. Ciągłe powtarzanie "idź na warsztaty" zamiast odrobinki więcej informacji, wcale nie zachęca. Wręcz buduje jakąś barierę. Ludzie przychodzą na forum po informację, a dostają tylko bure. Bo gdzieś 10 lat temu był taki temat i sobie go poszukaj.
Zamiast napisać jakieś małe ABC dla ludzi, którzy pierwsze kroki uczynili ku marketowi czy innym centrom ogrodniczym i wybrali taką, a nie inną roślinę to zaczeliście patrzeć na nich z góry i stroszyć się jak borsuki zamiast podać pomocną dłoń. Obserwuje to forum od 4 lat i widzę co się dzieje.
Część tematów zostaje bez odpowiedzi, a reszta kończy się jak ten. Idź do szkółki i zapłać albo spadaj boś nie godzien z nami obcować.
Na stronie ASB stoi jak byk
Cytat:Działaność społeczna stowarzyszenia ukierunkowana jast w głownej mierze na propagowaniu sztuki Bonsai na terenie całej Polski a także okazywanie dorobku polskich Bonsaistów na całym świecie.
Wy zniechęcacie ludzi do bonsai.
  Odpowiedz
#10
Cytat:Od dłuższego czasu nie mam tyle czasu by jezdzić i szukać drzewek, a w mojej okolicy
A ja mam swój czas poświęcać aby cię społecznie dokształcać?
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#11
czytam ten temat i nie mogę się powstrzymać od przyznania racji ostatniemu postowi Wesołego.

Jestem lub byłem aktywny na forach akwarystycznych i terrarystycznych - w pewnych dziedzinach uważam się za doświadczonego i z szeroką wiedzą. Na żadnym z forów nie spotkałem się z tak widocznym zjawiskiem ostracyzmu starych doświadczonych specjalistów wobec "narybku".

Na każdym kroku bardzo dosadnie tępicie podstawowe błędy i złe zachowania początkujących. Tworzy się wrażenie, że sprawnie funkcjonuje wąska grupa doświadczonych osób która prowadzi dyskusje między sobą a nowi niedoświadczeni mało wnoszący są zniechęcani do aktywności.

W efekcie, w mojej opinii, forum się nie rozwija, pojawiają się nowi użytkownicy którzy szybko znikają i pętla się zamyka.
Jest to dziwna społeczność to Wasze forum.

Rozumiem również argumenty drugiej strony jednak ich nie podzielam.

Pozdrawiam
  Odpowiedz
#12
Wydaje mi się że na temat należałoby spojrzeć trochę z innej perspektywy.Jak w każdym biznesie każda ze stron chciałaby ugrać dla siebie jak najwięcej...normalne. Jednak ja widziałbym to w ten sposób. Kiedyś mój nauczyciel powiedział : " jak nie masz nawyku czytania to na studiach polegniesz w pierwszym roku". W sztuce bonsai jest bardzo podobnie. Ciągle szukamy : wiedzy , kierunków, wzorców, kontaktów, materiału. Powtarzanie tych samych czynności i oczekiwanie na skutek to chleb powszedni. Nie dziwi mnie absolutnie jak czytam : "temat poruszany wcześniej - szukaj" ,bo to ma zmobilizować do wyrobienia albo utrwalenia owego nawyku-nawyku szukania. Od pewnego czasu interesuje się bonsai i owe zainteresowanie nie zacząłem od kupna patyka w doniczce i zasypywania pytaniami typu :"co to jest, jak podlewać i który listek uciąć aby wyszło bonsai" tylko od przekopania całej masy literatury, przedruków, forów ogrodniczych / kopalnia wiedzy elementarnej/ i oczywiście forów i blogów na temat bonsai. Informacja zawsze była w cenie a w dobie dzisiejszej widać to na każdym kroku. Nie dziwmy się więc że wiedza pozyskiwana przez dziesiątki lat jest w pewnym sensie chroniona i udostępniana odpłatnie. Większość szkoleń które mają podnieść kwalifikacje albo czegoś nauczyć cenią się strasznie mocno.Na ich tle opłata za warsztaty to symboliczna kwota. Cierpliwość i chęć pogłębienia swoich umiejętność oraz doskonalenie już nabytych to mantra wszystkiego co z dalekiego wschodu pochodzi a przecież stamtąd bonsai pochodzi.
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz
#13
OK. Przyjadę na Górny Śląsk ale - Wesoły organizuje pomieszczenie i zapewnia narzędzia, podłoże do przesadzania, druty do formowania drzewek oraz pokrywa zwrot kosztu mojego przyjazdu. Wiedzę dostajecie za darmo. Czy to pasuje?
Co do forum, to oczywiście mógłbym głaskać wszystkich i nie zwracać uwagi na to, że popełniacie błędy i mieć całe stado klakierów. Mnie to nie interesuje za stary koń na to jestem.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#14
Silver, w przeciwieństwie do innych forów tematycznych tutaj w małym procencie natrafisz na stwierdzenie "użyj opcji szukaj" itp Smile Wręcz dodają informacje kim był autor wypowiedzi i mniej więcej w jakim temacie było dane zagadnienie omawiane. Jednak nadal chodzi o tą jedną przeważającą odpowiedź.

Panie Włodku nie chodzi tu o dostarczenie Pana na siłę na górny śląsk i zmuszanie do warsztatów. Myślę, że większość członków PAB byłaby w stanie udźwignąć na swych barkach odpowiadanie na podstawowe pytania zadawane na forum w inny sposób niż "jedź na warsztaty". Można by powiedzieć, że statut organizacji od członków tego właśnie wymaga.
Cytat:Celem Asocjacji jest propagowanie sztuki bonsai, krzewienie zamiłowania do przyrody wyrażonej przez indywidualne jej kształtowanie w postaci bonsai, a przez to zrozumienie kultury i filozofii Dalekiego Wschodu.
Na liście jest niemal 70 osób, a nie wiem jak często informacje na stronie są aktualizowane.
Naprawde tak trudno jest sklecić ABC dla początkujących by nie zniechęcić ich, i rozpalić większą chęć do nauki? By w końcu pojechali do którejś ze szkół bonsai i uczyli się więcej.
  Odpowiedz
#15
poradnik-bonsai-f16.html
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#16
Czytałem te tematy i troszke nie o tym mówię. Smile chyba muszę się zastanowić jak inaczej to ubrać w słowa by przekazać mój tok myślenia.

Co do wystaw. My pakowaliśmy swoje 2x 40L akwaria z całym osprzętem i walizką na 3 dni. Do tego oczywiscie woda, piach, rośliny no i rybki. Moja fiesta wyglądała przy każdej wystawie jak tabor cygański. Na pierwszą wystawę jechałem pociągiem :] Są ludzie, którzy hobbystycznie wystawiają na takich imprezach zbiorniki nawet po 1000L. Logistyka i znajomości w mieście gdzie wystawa będzie to podstawa.
Możliwe, że moje doświadczenia jako wystawcy są troszke spaczone. Branże które reprezentowałem mają potencjał sponsorski. Górnictwo i akwarystyka mają rozbudowane zaplecze w istocie wielkich firm produkcyjnych, które za postawienie ich banneru na wystawie sypną troszkę groszem opłacając noclegi dla wystawców czy inne bonusy. Dlatego też proponowałem podpięcie się pod inny event, a nie tworzenie tego solo. Akwarystyka z roślinami ma więcej wspólnego niż myślicie. To także akwaria strikte roślinne. No i nasz kolega od roślin in-vitro produkuje też podstawki do szczepień dla sadownictwa (tak to klonowanie roślin). Czasem jako sponsor czy wystawca pojawiają się też firmy z branży ogrodniczej, a w czasie wrocławskiej zoobotaniki cały plac przed halą stulecia zajęty jest właśnie przez kiermasz ogrodniczy. Sam ostatnio wypadłem z obiegu wystawowego ale w katowicach pojawiła się nowa impreza 27-28 maja Zooweekendno i w czerwcu jest wspomniane wczesniej SWA.

Jak już pisałem wcześniej, w przyszłości na pewno odwiedzę warsztaty i pojadę tam raczej bez drzewka by ktoś bardziej doświadczony nauczył mnie wybierać materiał na przyszłość. Jednak to najwcześniej na wiosnę jak się sprawy rodzinne unormują.
Bolasie pewnie kiedyś też skorzystam z zaproszenia Tongue
  Odpowiedz
#17
Jedna roślina potrzebuje min 1,5mb stołu z tłem dobrze doświetlonego. Jeżeli padnie ci rybka ze stresu kupisz sobie nową jeżeli padnie bonsai nie kupisz drugiego bo nikt nie produkuje wystawowych bonsai a jeżeli nawet to kosztują kilka tysięcy (podejrzewam że są też i takie rybki i tak samo akwariowiec na nie dmucha i za chiny nie zmuszę go by przywiózł swój dorobek na wystawkę rękodzieła w Pitolicach Wielkich). Robiliśmy wystawy przy okazji Wrocławskiej Zoobotaniki gdzie bonsai stało między akwariami i zagrodą kóz rogatych. Mało wymierny dla nas zysk raczej jako ciekawostka. Nie mówimy NIE chodzi o to że bycie na większej ilości wystaw w roku to dla nas niewielu ciężkie do ogarnięcia więc wybieramy sobie to co dla nas korzystniejsze/wygodniejsze.
Wracając do mojego akwarium rekinek ma być po resocjalizacji tak żeby ganiał rybki ale ich nie zjadał coś a'la gra w berka. Trzeba takiemu zęby usunąć? Najlepiej żeby pochodził z rodziny wegańskiej lub spagaterianin bo nie będę mu schabu drobił.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#18
Miałem nic nie pisać, z resztą i tak czasu mam mało ale ciężko się nie odezwać jak czytam takie rzeczy...

Sztuka bonsai jest trudną i złożoną sztuką samą w sobie. Prawda jest taka, że zanim ktokolwiek weźmie się za bonsai powinien poznać biologię roślin. To jest taki krok, który trzeba zrobić jako pierwszy. Nawet nie musisz iść do dziadka, który uprawia pomidory w foliówce, żeby się czegoś dowiedzieć ani książka (chociaż to najlepsze źródła) a wystarczy Ci internet. Są fora ogrodnicze, sadownicze i tym podobne. Nie powiesz mi, że mało informacji w internecie. Mamy takie czasy, że sucha wiedza jest dostępna w sieci.

Trzeba tylko chcieć. Ludzie w dzisiejszych czasach są tak próżni, że rzygać się chce i wiem co mówię bo obserwuję to prawie codziennie. Wszystko na tacy i pod sam nos a jak podasz na tacy i pod nos to też będzie źle bo za mało, bo za zimne bo za krótko...

W sumie spędziłem dni i noce na czytaniu forum, nawet tych postów w których już zdjęcia wygasły i w większości odpowiedzi na pytania początkujących już tutaj są. I dobrze, że ludzie piszą "przeszukaj forum" bo przynajmniej wiesz, że ta odpowiedź już tu jest.

Uwierz mi, że ludzie z forum pocili się nie raz i zawsze pomoc w jakiś sposób była udzielana. Zrozum też to, że różni ludzie tworzą tą społeczność i nie każdy ma czas, żeby odpisać teraz, dzisiaj czy nawet jutro. Jesteś cierpliwy to czekaj na odpowiedź lub pisz na PW do osób, może ktoś znajdzie chwilę i Ci pomoże ale zrozum, że w końcu ktoś się wkurzy jak będziesz opierał się o kibel a ludzi pytał gdzie można zrobić kupę.

Ja do PAB'u nie należę ale jak moje życie się trochę uspokoi to może się uda. Przez internet ciężko jest pracować na roślinie. Wskazówki dostaniesz, podpowiedzi i przykłady też ale warsztatów nie zastąpi nic. Niestety taka sztuka i ja powiem to samo co inni.

Co do Pana Włodka to dziwię się wielu osobom, że piszą takie rzeczy. Ciężko się wogóle wypowiadać na ten temat. Ja na warsztatach byłem tylko raz. Też pociągiem z rośliną między nogami 200km i to nocowałem jeszcze w Dąbrowie bo coś z pociągami było nie tak pamiętam. Widzieliśmy się Panem z Włodkiem pierwszy raz a czułem się jakbym odwiedzał kogoś z rodziny. Spędziłem na warsztatach pół dnia, udostępniono mi narzędzia do pracy nad rośliną, jakie chciałem, porady i wskazówki były bezcenne, atmosfera luźna, nikt mnie nie popędzał i nie wyganiał. Dostałem coś do picia, poczęstowano mnie kanapkami. Baa, nawet poczęstowano mnie później obiadem ze schabowym. A psy Pana Pietraszki są takie groźne, że całe ręce miałem zalizane. Odprowadzono mnie do samej drogi. Wróciłem pociągiem do domu w nocy zadowolony. Widziałem przepiękne drzewa i poznałem wyjątkowych ludzi. I doceniam to. Ludzie czasem mają tak wiele na wyciągnięcie ręki a tego nie doceniają.

Łatwo jest oceniać kogoś kogo się nie zna i siedzi się wygodnie w fotelu przed monitorem. Kiedyś jak nie było internetu każdy musiałby powiedzieć to wszystko człowiekowi w twarz. Powiedziałbyś? Wątpię. Empatia, kolejna cecha, która wymarła jak dinozaury.

Jedź na warsztaty, gdziekolwiek. Zobacz jak to wygląda na żywo. Jak nie warsztaty to może umówisz się z kimś kto ma już jakąś wiedzę, weźmiesz 4 paka i spędzisz miły wieczór. Dobry i taki początek.

Chcesz to nauczymy Cię bzykania ale sory portki musisz ściągnąć sam. Czytaj.

Pozdrawiam serdecznie.
  Odpowiedz
#19
Część o bzykaniu podoba mi się najbardziej >Smile
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#20
Ja należę do tych osób, które uczestniczyły w spotkaniach na Śląsku, o których pisał Bolek. Odbywały się one raz na miesiąc! Jak na grupę nie związaną z żadną szkołą bonsai była to niespotykana aktywność. Sam zapraszałem doświadczonych bonsaistów na spotkania, aby był ktoś, kto będzie w stanie nauczyć nas czegoś. Wtedy wydawało mi się to dobrym pomysłem. Dziś mam odczucie, że było to co najmniej niestosowne, a na pewno niepoważne. Na szczęście część z osób odwiedzających te spotkania, aktywnie pomagało później choćby w organizacji wystaw, co jakąś formą podziękowania na pewno było.
Jednak na prawdę rozwinęli się wyłącznie ci z nas, którzy potraktowali to hobby poważnie i zaczęli uczestniczyć w prawdziwych warsztatach z najlepszymi bonsaistami.
Pozostali, m.in ja, albo porzucili hobby, albo traktują je mało zobowiązująco, bez ambicji do wystawiania swoich roślin.
Pojawia się więc pytanie. Po co inwestować swój czas, a niestety często i środki finansowe, w organizowanie wyjazdowych warsztatów, skoro ci którym zależy i tak są gotowi jeździć, a ci którym się nie chce nie rokują na rozwój.
Damian Skiba
<!-- m --><a class="postlink" href="http://damianskiba.jimdo.com/">http://damianskiba.jimdo.com/</a><!-- m -->
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości