Jestem początkującym w tej branży, więc proszę o dużą wyrozumiałość; bez dogryzania mi co do wielkości doniczki, jej koloru, rodzaju ziemi jaka tkwi między korzonkami mojego maleństwa itp.
Nie znam nikogo kto zajmował by się sztuką bonsai a więc pozwoliłem działać na własną rękę. Zakupiłem marketową mieszankę ziemi "BONSAI", następnie nasiona i o ile sprzedawca mnie nie oszukał jest to jak w nazwie Bolusanthus speciosus. TAK WIEM - będę długo czekał na materiał do kształtowania, ale chciałem mieć coś całkowicie MOJEGO. Do tego czasu mam nadzieję nauczę się na dojrzałych gatunkach, które zapewne pojawią się w innych postach z mnóstwem pytań. NIEMNIEJ ! Od około 2 tygodni pojawiły się takie oto przebarwienia. Początkowo było jedno ale rozprzestrzeniają się i zaatakowanych liści jest najmniej 5. Lżejsze przebarwienia widzę na innych listkach. Wyglądają póki co jak brązowe kropeczki. Proszę o poradę
Z racji dużej rozdzielczości zamieszczam zdjęcia tutaj:
Ktoś się pewnie odezwie jak już wiemy. Co do rośliny to to młoda siewka prawdę powiedziawszy nie wiem co to jest. Ale po kolorze liści możesz poznać czego jej brakuje http://theplantguide.net/2017/05/27/eve ... trients-2/
Faktycznie - wygląda to na brak jakiś pierwiastków. Przyznam - byłem w posiadaniu pewnego preparatu, który mogłem zastosować w odpowiednim momencie. Nie zrobiłem tego bo rośliny do tego czasu rosły bardzo zdrowo. Pytanie czy nadal mogę to zrobić, gdyż wydaje mi się że koniec października nie jest dobrym momentem na nawożenie. Zdjęcie środka zamieszczam.
Jeżeli to rzeczywiście Bolusanthus Speciosus, szerzej znanana jako Wisteria lub Glicynia ( i wyglada mi na to ze to ta roslina) to problem może być zupełnie inny. Z tego co widzę trzymasz ja w domu a to dobrze nie wrózy...
Tak Tomku. Trzymam ją w domu. Z racji Jej pochodzenia czyli z kraju z klimatem cieplejszym niż Polska. Bałem się, że zimować nie jest w stanie na dworze. Staram się Ją "udomowić". Jeśli masz jakieś doświadczenia z tym związane - śmiało pouczaj
Zmoich źródeł wynika, że wisterie rosną w strefach mrozoodporności 5-9. Nawet niektóre gatunki zrzucają liście na zimę przy odpowiednio niskiej temp.
Biorąc pod uwagę że twoja to mała sadzonka, pewnie by przemarzła na zewnątrz przy dużym mrozie. Natomiast trzymanie w ogrzewanym pomieszczeniu to też nie jest dobre rozwiązanie. Nigdy nie uprawiałem wisteri w domu, ale życzę powodzenia.
Klimat cieplejszy nie oznacza tropikalny czy też podzwrotnikowy może być śródziemnomorski - niestety z pewnych roślin trzeba zrezygnować jak się nie ma warunków (o czym wielokrotnie się srodze przekonałem). To przede wszystkim te rośliny które zimują w temperaturach 0-10 st C. Jeśli nie dysponujesz w miarę jasnym i chłodnym pomieszczeniem, z temperaturą lodówki domowej, to jest kiszka. Po dwóch sezonach padną (jak np. kamelia, pewnie dąb korkowy), np. wiązy drobnolistne wytrzymywały dłużej ale widać było że z roku na rok jest gorzej.
Zasmuciłeś mnie Pawle. Posiadam jeszcze kilkanaście sadzonek drzew zwanych lagerstroemia indica. Chorują ale wyglądają raczej na pozbawione potasu, gdyż liście żółkną tudzież zwijają się do środka. Wyczytałem, że autor postów na tym topicu https://bonsai.kamcio.com/viewtopic.php?t=6340 zimował je w domu (bez szczegółów odnośnie temperatury) ale prawdopodobnie ich los może wyglądać podobnie jak to przedstawiłeś powyżej. A tak ładnie rosły... Szansą jest wywiezienie ich do domu rodzinnego i pozostawienie ich na oknie najchłodniejszego pomieszczenia w piwnicy tak sądzę... albo test jedne tu a drugie spróbuję przezimować w mieszkaniu.