Cześć, założę nowy temat dla mojej sosny. Drzewo zakupiłem we wrześniu od Andrzeja Sikonia. Obecnie kończę pracę nad martwym. Zostało wyczyszczone, z mnóstwa spróchniałego drewna. Nie będę go raczej niczym zabezpieczał, poczekam aż naturalnie zszarzeje. Pod koniec zimy sosna będzie formowana, wtedy dodam nowe zdjęcia. Mam już na nią pomysł, jednak jeśli ktoś chce się podzielić, swoimi wizjami, to bardzo proszę. Korzeń z lewej strony był martwy, dodatkowo zaburzał flow drzewa, musiał wylecieć.
Super materiał. Wydaje mi się, że takie 'leżące' drzewa to też bardzo trudny materiał, bo niełatwo z czegoś takiego zrobić wiarygodne drzewo. Oczywiście nie uważam, że Cie się nie uda i że efekt nie będzie spektakularny
Twoja praca na martwym to jak zwykle perfekcja. Na zdjęciu nie widać wszystkich detali, ale widziałem na żywo Twojego modrzewia z avatara - martwe na nim na prawdę robi wrażenie!
Czy możesz zdradzić parę szczegółów, jak pracujesz na martwym? Jakie narzędzia, ręczne czy mechaniczne, jakie frezy etc?
Rafale po pierwsze nie ma jednej uniwersalnej techniki pracy na martwym drewnie. To czy pracujesz ręcznie, czy maszynowo zależy od fragmentu obrabianego drewna. W miękkim drewnie na materiale szkółkarskim można z powodzeniem pracować ręcznie, natomiast w twardym drewnie w starym yamadori bardzo często jest to niemożliwe i trzeba pracować maszynowo. Czasami na jednym drzewie, tak jak przy tej sośnie stosuje się kilka technik. Mamy tu fragmenty, które wymagały jedynie wyczyszczenia ze spróchniałego drewna, są też takie na młodszych gałęziach gdzie można pracować ręcznie, a są tez fragmenty bardzo starego i twardego drewna gdzie trzeba wejść frezem. Jeśli chodzi o wykończenie to ja stosuję piaskowanie i jest to wg. mnie najlepsza metoda wykańczania. Nie stosuję już obecnie opalania, gdyż uważam, że opalone drewno nie wygląda naturalnie, a dodatkowo naraża samą roślinę na przegrzanie.
Opalanie nie jest złą techniką ale też trzeba to robić z głową o czym pisze Łukasz. Ja stosuję ją tylko do usuwania odstających po pracach na drewnie drzazg ewentualnie do podkreślenia cieni na roślinie. Bardziej przypalone części uzyskują głębię niestety to wszystko wymaga wyczucia i warsztatu.
To co zrobiłeś wymagało dużo czasu i jak dla mnie wygląda super. Czekamy z niecierpliwością na resztę.
Łukasz, dziękuję bardzo za wyjaśnienia.
Chciałbym jeszcze zapytać o piaskowanie. Masz własną piaskarkę, czy robisz to korzystając z czyjegoś sprzętu?
Wiesz może, jakiego rzędu jest to wydatek?
Co do opalania - przekonałem się w tym roku, że możliwe jest przegranie rośliny. Wypalałem wyfrezowane wcześniej uro (wcześniej była w tym miejscu ogromna blizna po wycięciu dużej gałęzi), i duża część tkanki wokół miejsca wypalania okazała się martwa kilka miesięcy później. Pewnie wszystko wokół miejsca grzania 'zagotowało się' pozostawiając martwą tkankę.
Również czekam na kolejne zdjęcia tej sosny. Szczegóły martwego, zdjęcia z innych stron etc. Jak oceniasz - kiedy pójdzie w ceramikę i kiedy jest szansa na wystawienie jej?
Co do piaskarki to, na nasze potrzeby wystarczy doinwestowana piaskarka syfonowa. Koszt 1000-2000. Ważne żeby założyć dobry odwadniacz i dyszę z węglika spiekanego (ceramiczne do niczego się nie nadają). Jeśli chodzi o istotniejszą kwestię, to musisz pamiętać, że piaskarka ma bardzo duże zapotrzebowanie na powietrze. Absolutne minimum to 400 l/min na wyjściu. Ja używam 2 kompresorów 2 tłokowych stanleya połączonych ze sobą i wierz mi, że nie jest to szczyt komfortu pracy.
Jeśli chodzi o plany dla tej sosny, to na początku zakładałem, że na wiosnę ją przesadzę, a formowanie przejdzie za 2-3 lata. Jednak, teraz uznałem, że lepiej będzie ją uformować pod koniec zimy, a przesadzić za 2 lata. Jeśli chodzi o wystawianie, to cieżko mi w tej chwili odpowiedzieć. Modrzewia z awatara, o którym pisałeś, wystawiłem po 9-10 latach od pierwszego formowania, tu będzie pewnie krócej, z uwagi na sporą ilość zieleni, z której będzie formowana korona.
Piaskarkę można zrobić samemu jest masa filmów na necie ja ostatnio zrobiłem 2 ceny takich mniejszych też nie są wielkie gorzej z kompresorem bo taki od areografu raczej nie wystarczy ja mam spory o poj 300L i 450L na wyjściu 11bar. Dobry piasek chyba że masz czas przesiewać i masz sita. Na temat piaskowania można bardzo dużo wyczytać na necie. Pierwsze rzeczy robiłem nawet taką ręczną pistoletową ale ciągłe uzupełnianie piasku strasznie męczy
Łukasz, Bolas, dzięki za pomoc i odpowiedzi. Widzę, że Wy macie to obcykane. Ale dla mnie to dużo słów których nie rozumiem - znaczy, że jeszcze długa droga przede mną do ogarnięcia piaskarki
Ok, to pierwsze formowanie mamy już za sobą. Drutowałem tylko główne gałęzie, bez drobnych, dlatego jeszcze jest sporo nieładu. Jednak główny zamysł już widać. Jak wszystko pójdzie dobrze, za rok zrobię ostateczne formowanie. Będzie widać dużo lepiej układ i zarys gałęzi bo teraz się wszystko zlewa. Oceńcie sami
Bardzo oryginalny materiał, ciekawie powykręcany pień, ale narazie ciężko coś więcej powiedzieć. Martwe jest trochę ciężkie wizualnie w porównaniu do zieleni, ale to dopiero początek więc pewnie dasz radę zbalansowac. Ponawiam Pytanie Pana Włodka o zdjęcia zróznych stron.
Martwe to główna zaleta tej rośliny. Owszem dominuje ale zieleni jest na razie jak na lekarstwo jak się zagęści to będzie całkiem sympatycznie a i martwe przestanie dominować. Ruch i żyły życia jest całkiem widoczny na froncie i nie wyobrażam sobie frontu z innej strony tej rośliny.
Chyba mam na nią doniczkę. Jakie ma wymiary?
Bolek, doniczka jakieś 65 po zewnętrznej na szerokość. Ale myślę, że docelowa donica dopiero po drugim formowaniu. Tomek, tak jak pisałem, drutowanie jest wstępne, tylko na grubszych gałęziach więc jest jeszcze spory nieład.