03-23-2018, 07:57 PM
Witam, niedawno dostałem drzewko, nie jestem pewny co to dokładnie jest, chyba Świerk lub Jałowiec. Trzy tygodnie temu podciąłem gałęzie i zadrutowałem drzewko, po czym wystawiłem je na dwór. Wyjechałem na tydzień, a w tym czasie przyszły silne mrozy i podejrzewam, że drzewko przemarzło, bo doniczka nie była zabezpieczona przed mrozem.
W każdym bądź razie jak wróciłem zobaczyłem, że drzewko zmieniło kolor, igły zaczęły żółknąć. Próbowałem ratować je nawozem, ale w tym momencie gałęzie są już praktycznie suche.
Przeczytałem gdzieś że można sprawdzić czy drzewko żyje zdrapując lekko korę pnia i zobaczyć czy łyko jest zielone, tak zrobiłem no i by się zgadzało, że jeszcze żyje ale niestety może to już długo nie potrwać.
Chciałbym je odratować ale nie wiem co mam zrobić, czy je przesadzić, lub użyć jakiegoś preparatu?
Przeczytałem, że można przesadzić drzewko z uszkodzonymi korzeniami do mchu torfowego, czy to dobry pomysł?
Proszę o pomoc.
W każdym bądź razie jak wróciłem zobaczyłem, że drzewko zmieniło kolor, igły zaczęły żółknąć. Próbowałem ratować je nawozem, ale w tym momencie gałęzie są już praktycznie suche.
Przeczytałem gdzieś że można sprawdzić czy drzewko żyje zdrapując lekko korę pnia i zobaczyć czy łyko jest zielone, tak zrobiłem no i by się zgadzało, że jeszcze żyje ale niestety może to już długo nie potrwać.
Chciałbym je odratować ale nie wiem co mam zrobić, czy je przesadzić, lub użyć jakiegoś preparatu?
Przeczytałem, że można przesadzić drzewko z uszkodzonymi korzeniami do mchu torfowego, czy to dobry pomysł?
Proszę o pomoc.