07-11-2018, 11:40 AM
Tym razem ja pokusiłem się o przedstawienie historii pewnego jałowca. Roślina zakupiona w połowie lipca 2017r dzięki uprzejmości kolegi Michała.
Bardzo mi się ten jałowiec spodobał i /co mi się rzadko zdarza / od razu miałem pomysł jak ma wyglądać w przyszłości.
W okresie aklimatyzacji ( fot.3 ) za radą doświadczonych kolegów zrobiłem " techniczne " drutowanie w celu doświetlenia korony i w takim stanie, dokarmiany dotrwał do września. Po konsultacji z Mistrzem Włodzimierzem i upewnieniu się że wybrałem właściwy kierunek jałowiec nabierał sił do dalszych prac.
W grudniu 2017r miałem okazję wziąć udział w warsztatach z Kevinem Willsonem ( fot.4 ) którego poprosiłem o opinię na temat tego jałowca. Efektem tych konsultacji była poprawa charakteru martwego drewna , dodanie tym elementom drapieżności oraz uwypuklenie struktury.
W styczniu 2018r ( fot.5 ) zdecydowałem się na zmianę przebiegu linii życia w taki sposób aby połączyć płynnie robione wcześniej / przed zakupem / jiny z pniem. Niestety z powodu słabego oświetlenia na zdjęciu nie jest to tak dobrze widoczne....ale tylko na zdjęciu.
W maju 2018r ( fot.6 ) ciąg dalszy prac. Tym razem na tapetę poszły : całkowite zdjęcie drutów /pojawił się nowa koncepcja / , zmiana kąta nasadzenia co dodało drzewu smukłości i przesiadka do nowej donicy. Uwierzyłem też że zdążę przygotować jałowca do wystawy w Wojsławicach.
Dzięki uprzejmości i pomocy Bartka Koblańskiego " Sabina " została odrutowana miedzią i korona ułożona na nowo. Dołożenie mchu to już tylko kosmetyka.
Fot.7 prezentuje jałowca przygotowanego do wystawy w Wojsławicach.
W/g mnie mam powody do zadowolenia. Głównie dlatego że udało się pokazać te drzewo na tak znaczącej wystawie jaką była wystawa w Wojsławicach, podsumowującej 20-lecie polskiego bonsai.
Jeszcze raz chciałbym też podziękować Panu Włodkowi , Bartkowi Koblańskiemu oraz tym wszystkim kolegą którzy nie pożałowali swego czasu na rozmowy ze mną .
Bardzo mi się ten jałowiec spodobał i /co mi się rzadko zdarza / od razu miałem pomysł jak ma wyglądać w przyszłości.
W okresie aklimatyzacji ( fot.3 ) za radą doświadczonych kolegów zrobiłem " techniczne " drutowanie w celu doświetlenia korony i w takim stanie, dokarmiany dotrwał do września. Po konsultacji z Mistrzem Włodzimierzem i upewnieniu się że wybrałem właściwy kierunek jałowiec nabierał sił do dalszych prac.
W grudniu 2017r miałem okazję wziąć udział w warsztatach z Kevinem Willsonem ( fot.4 ) którego poprosiłem o opinię na temat tego jałowca. Efektem tych konsultacji była poprawa charakteru martwego drewna , dodanie tym elementom drapieżności oraz uwypuklenie struktury.
W styczniu 2018r ( fot.5 ) zdecydowałem się na zmianę przebiegu linii życia w taki sposób aby połączyć płynnie robione wcześniej / przed zakupem / jiny z pniem. Niestety z powodu słabego oświetlenia na zdjęciu nie jest to tak dobrze widoczne....ale tylko na zdjęciu.
W maju 2018r ( fot.6 ) ciąg dalszy prac. Tym razem na tapetę poszły : całkowite zdjęcie drutów /pojawił się nowa koncepcja / , zmiana kąta nasadzenia co dodało drzewu smukłości i przesiadka do nowej donicy. Uwierzyłem też że zdążę przygotować jałowca do wystawy w Wojsławicach.
Dzięki uprzejmości i pomocy Bartka Koblańskiego " Sabina " została odrutowana miedzią i korona ułożona na nowo. Dołożenie mchu to już tylko kosmetyka.
Fot.7 prezentuje jałowca przygotowanego do wystawy w Wojsławicach.
W/g mnie mam powody do zadowolenia. Głównie dlatego że udało się pokazać te drzewo na tak znaczącej wystawie jaką była wystawa w Wojsławicach, podsumowującej 20-lecie polskiego bonsai.
Jeszcze raz chciałbym też podziękować Panu Włodkowi , Bartkowi Koblańskiemu oraz tym wszystkim kolegą którzy nie pożałowali swego czasu na rozmowy ze mną .
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego