• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ficus Benjamina - Prośba o sugestie
#1
Cześć wszystkim!!
prezentuje poniżej zdjęcia mojego beniaminka i bardzo proszę Was o pomoc.

Na chwilę obecną znajduje się w doniczce przejściowej aby umożliwić mu swobodny dalszy wzrost.
Umieściłem poniżej zdjęcia od momentu zakupu w markecie i pierwszego formowania, aż do dziś.

Niestety nadszedł moment, że straciłem inspirację i nie wiem, jak zaprojektować dalsze formowanie.
Czy połączyć dolne konary? Czy poprowadzić je jako osobne drzewka...

Proszę o Waszą pomoc i z gory dziekuje za wszelkie rady i opinie co z tym zrobić żeby tego nie schrzanić i poprowadzić prawidłowo zgodnie ze sztuką Bonsai.

Pozdrawiam serdecznie, Michał


Załączone pliki Miniatury
                                                               
  Odpowiedz
#2
Ja bym wszystkie razem związał (np. rafią) aby się zrosły i utworzyły 1 główny pień a następnie robił odciągi (tak jak prezentujesz to na zdjęciu 11) a z jednego z "braci" wybrać na przewodnik.
uczę się Smile
  Odpowiedz
#3
tian, Dziękuję za odpowiedź, wiesz... właśnie myślałem bardzo podobnie jak Ty, ale wiesz czego się boję i co stwarza problem?

Jak spojżysz na zdjęcie nebari, to widać tam, że te główne konary są bardzo daleko od siebie, w związku z czym przy samym dole nie połącze ich tak aby się stykały ze sobą na całej długości.

W wyniku tego może powstać jakaś szparaSad
  Odpowiedz
#4
Za "pisiont" lat się zrośnie Smile i będzie dobrzeSmile
uczę się Smile
  Odpowiedz
#5
Za pisiont lat na pewno :lol: :lol:

Wiesz, mi sie marzy coś takiego jak zrobił Yarek ze swoim ficusem..

http://www.bonsaiforum.pl/ficus-02-t15878.html

Dla mnie to jest petarda i marzenieSmile
  Odpowiedz
#6
Ktoś podpowie jak to dalej poprowadzić ?Smile


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#7
To jest całkiem przyzwoity materiał wyjściowy na kępę drzew.

Nie wiem dlaczego ten fikus nie jest nadal w tej kwadratowej donicy treningowej (a powinien, bo dopiero tworzysz strukturę) i dlaczego podłoże wygląda tak źle. W pierwszym rzędzie roślina powinna być zdrowa i silna, więc powinna była zostać przesadzona do optymalnego podłoża w zeszłym roku.

Poza tym urządziłeś jej rzeźnię pod koniec zimy, czyli w porze roku, kiedy każda tropikalna roślina jest najsłabsza. Takie radykalne zabiegi robi się latem. Pewnie przeżyje, ale cofnąłeś jej rozwój o dodatkowy rok.

Więc, gdyby to była moja roślina, skróciłbym wszystkie pnie o 25%, w szczególności poniżej tego wyraźnego zgrubienia w górnej części głównego pnia.
Wybrałbym najgrubszy pień główny, następny z kolei przyciąłbym od góry do 2/3 wysokości głównego pnia, trzeci z kolei przyciąłbym od góry do 2/3 wysokości drugiego pnia (mniej więcej oczywiście). Użyłbym grubego drutu do zadrutowania pni i nadania im nieco ruchu i lekkiego przegięcia na zewnątrz, bo w naturze one odchylałyby się od siebie w poszukiwaniu optymalnego światła.

Tyle na początek.

Opcja numer dwa - oddaj go mnie, a ja po sześciu latach pracy będę miał przyzwoite drzewo. :lol:
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości