• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Odmiany klonu palmowego
#1
W internecie sporo jest informacji o odmianach klonu palmowego. Bardziej niż na kolorze liści zależy mi na odporności (stanowisko na balkonie). Czy są jakieś odmiany które polecacie i których nie będzie trudno znaleźć?
Gdyby ktoś miał jeszcze informacje gdzie można szukać młodych drzewek w okolicach Katowic to byłoby niezwykle pomocne. Sprawdzine źródło nasion ewentualnie tez mile widziane.
Oczywiście nie mam zamiaru szukać drzewka zimą, zaczynam przygotowania do wiosny żeby później nie stracić za dużo czasu na zbieranie informacji.
  Odpowiedz
#2
Większość klonów palmowych jest mrozoodporna. Najbardziej groźne dla nich są wiosenne przymrozki kiedy roślina "rusza" po zimie i przed nimi powinniśmy je chronić nie tylko potrafią uśmiercić roślinę ale także powodują obumieranie tkanek lub silne infekcje bakteryjne czy grzybowe w przemarzniętych miejscach.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
Mieszkam w strefie klimatycznej 6B, a nawet 7A według najnowszych danych, a i tak raz na jakiś czas jakiś (uprawiany w ogrodzie) klon palmowy mi zamiera wiosną.. Z mojego doświadczenia najodporniejsze są odmiany zielone że standardowymi liśćmi. Wszelkie odmiany dissectum i inne z wiotko wyglądającymi liśćmi są słabsze i gorzej znoszą zimę.

Sporo zależy też od wieku rośliny - starsze rośliny są znacznie bardziej odporne.

Tak, czy inaczej, każdą roślinę doniczkową na balkonie musisz zabezpieczyć na zimę.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#4
Faktycznie odmiany bardziej "dzikie" typu Arakawa momiji, De shojo, Hono o, Katsura hime, Kiyo hime, które uprawiamy w naszej szkółce od około 15 lat wykazują bardzo dużą odporność. Przeciwnie wszystkie Disectum oraz Atropurpureum bardzo chorują. poniżej książka "biblia klonowa"
   
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#5
No ja zdecydowanie jestem na 6b, aczkolwiek od kilku lat zimy są znacznie łagodniejsze, stąd przypływ entuzjazmu względem klonu na balkonie.
Nie mam pojęcia też czy większa/mniejsza doniczka zapewnić mu może większe szanse. Planuje i tak zakup czegoś mrozoodpornego, w razie porażki posłuży innej roślinie, ale zakładam, żeby zrobić to tak, żeby została ze mną na lata.

Co do książki to poszukam, tak samo jak wskazanych odmian.
  Odpowiedz
#6
Nie chcę zaczynać nowego tematu, więc może napiszę jeszcze tutaj. Mam dwie sadzonki, które spróbuje przezimować odpowiednio. Jeśli się uda (mam nadzieję, że tak) to tak czy inaczej znajdą miejsce na balkonie, jeśli nie jako drzewko do formowania to jako docelowo większe drzewka. Chciałbym tylko spytać o rady odnośnie obu czy nadają się do formowania i ewentualne wskazówki.

1. nie wiem czy dość nisko rozdzielający się pień jest wadą czy może być tutaj jeszcze szansa dobrego wykorzystania tego.
https://drive.google.com/file/d/1eFE11f ... sp=sharing

2. Tutaj z kolei nie wiem jak zaplanować miejsca w którym pień się rozdziela z martwym fragmentem po środku.
https://drive.google.com/file/d/14Xtofd ... sp=sharing

Będę bardzo wdzięczny za podpowiedzi
  Odpowiedz
#7
W jednym i drugim przypadku istniejąca struktura nie ma żadnego znaczenia. Obydwa klony powinny rosnąć jeszcze przez kilka lat, po czym powinny zostać nisko przycięte, znowu urosnąć, zostać przycięte itd., aż do pełnego wyprowadzenia pnia. Czyli cała bieżąca struktura gałęzi i tak zostanie usunięta.

Gałęzie wyprowadza się dopiero po ukształtowaniu pnia, czyli po latach uprawy.

W międzyczasie należy też korygować układ korzeni podczas każdego przesadzania, żeby uzyskać odpowiednio uformowaną podstawę pnia.

Bonsai to bardzo długa bajka Wink
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#8
Do gruntu na 5-8 lat. Możesz owinąć jeden pień taśmą do szczepień i powyginać drutem, o ile umiesz to robić, i delikatnie. Nie gwarantuję że coś z tego wyjdzie, ale na tym etapie to jedyna sensowna rzecz do zrobienia jak ktoś chce się bawić w sadzonki. Ja tak zrobiłem ale bez taśmy z kilkoma egzotycznymi roślinami, w tym brzozą chińską (jak niżej 2009 -2020), ale mam wątpliwości czy było warto (to akurat nienajlepszy gatunek na bonsai).
Paski do okulizacji/szczepień są sprzedawane np. na allegro często z maścią SUMIN, w tej chwili używam ich do wyginania gałęzi. Przy cienkich gałązkach trzeba przeciąć pasek wzdłuż tak żeby był węższy - aby spełniły swoją rolę muszą ściśle przylegać do pnia i nie zostawiać luzu przy wyginaniu. Koniec oczywiście owinąć kawałkiem taśmy izolacyjnej - BTW moim zdaniem izolacyjna jest trochę za sztywna na całość dlatego wolę tę elastyczną do szczepień.
Jak powiedział kolega Jerzy - to dłuuuuga bajka.


Załączone pliki Miniatury
           
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#9
Żeby lepiej wyjaśnić, o czym mówimy, kilka historii obrazkowych:

- Z rysunkami:
http://bonsai4me.com/AdvTech/ATdevelopin...bonsai.htm

- Z fotografiami:
http://bonsai4me.com/AdvTech/ATEuropeanH...Series.htm

https://bonsai-south.com/building-a-chin...ai-year-1/

https://nebaribonsai.wordpress.com/2013/...-ground-2/
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości