• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Głóg - początek drogi
#1
Hej hej,

chciałbym pokazać historię pierwszego drzewka, które pozyskałem samodzielnie z okolicznego rowu melioracyjnego, tuż przed jego rewitalizacją przez pana rolnika.

Cały proceder miał miejsce 3 lata temu (zdjęcie nr 1 - przed wykopaniem). Drzewko następnie odczekało rok w doniczce (zdjęcie nr 2) i dopiero po tym czasie wytyczona została główna linia pnia. Cały czas chciałbym wykorzystać grubą gałąź w ostatecznym formowaniu, jako coś co nadaje drzewu charakter. Ale to już przy przenoszeniu za rok do docelowej donicy.

Na razie wszystko idzie ku dobremu, drzewo reaguje dobrze na cięcie i formowanie.
Planuję jeszcze pogrubić pierwszą gałąź po lewej (dlatego taka długa) i pracować na górą w celu uzyskania remifikacji.

Jak to wszystko widzą nasi eksperci? (Konstruktywna) krytyka mile widziana Smile

Pozdrawiam,
Michał


Załączone pliki Miniatury
               
  Odpowiedz
#2
Nie jest to jakiś super materiał, ale i nie tragiczny. Ja bym chyba uciął ten pień główny, powyżej tej grubej gałęzi po lewo i liczył na odbicie nowych pędów. Nie widzę drzewa na żywo i cieżko cos więcej powiedzieć. Popatrz na głogi Harrego Harringtona, jeśli jeszcze nie widziałeś. Można się fajnie zainspirować.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz
#3
Jeśli ta gruba gałąź po lewej ma być gałęzią, to podejrzewam, że nigdy wystarczająco nie pogrubisz tej pierwszej gałęzi po lewej - ona zawsze będzie cieńsza. A jeśli już, to wymagałoby bezsensownej liczby lat.

Nie lepiej uciąć pień powyżej tej grubej gałęzi i zrobić z niej wierzchołek?

Jakoś tak:

   

Zwężenie pnia byłoby też wtedy sensowniejsze, a ta pierwsza gałąź po lewej byłaby w naturalny sposób pierwszą i najgrubszą gałęzią. Przy okazji mógłbyś zmienić kąt nasadzenia (bardziej w prawo).

Mógłbyś też wtedy (opcjonalnie) przerzeźbić pień od punktu cięcia w dół aż do tego wystającego korzenia, coś właśnie w stylu Harrego Harringtona.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#4
Szczepienie gałęzi przez odwierty i masz je w miejscach których będziesz je potrzebował. Myślę że drzewo musi być o wiele niższe żeby nabrało ładnych proporcji.Jerzy dobrze podpowiada jeżeli pasuje ci ta wysokość ja bym się posunął dalej i zmniejszył drzewo i to sporo by wyglądało na grubsze ale to twoja roślina.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#5
Głóg odbija z twardego nawet na spękanej grubej korze. Oczywiście jak wiesz co i jak to można się pobawić w szczepienia ale dla mnie gra nie warta świeczki bo zawsze przy grubej korze coś ci może odpęknąć, szczególnie przy przewiertach i ciężko to będzie zniwelować. Na klonie to może i fajnie jak kora jest gładka ale tutaj mozesz czekać latami aż ślad po szczepieniu stanie się niezauważalny a być może i tak się nie doczekasz. Jeżeli chodzi o ten wirt Jerzego to właśnie takie ciecie miałem na myśli z tym, że odcial bym znaczna większość tej grubej gałęzi.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz
#6
No i tu się z tobą Tomku nie do końca zgodzę. Nie szczepi się gałęzi grubości ołówka a dziurka grubości 3mm to żaden problem oczywiście trzeba mieć trochę wprawy. Przy tak dużym cięciu i totalnym brakiem gałęzi z prawej strony może dość do martwicy prawej strony drzewa jeżeli zrobi się to za jednym razem.
Oczywiście można pokusić się o znaczne zwiększenie wilgotności wtedy głóg puszcza jak szalony z pnia ale nigdy nie mamy kontroli nad tym w którym miejscu to zrobi lub musimy czekać na to by wypuścił z tak wielu miejsc że po cięciu korekcyjnym zaczną nam się pojawiać rany na praktycznie całym obwodzie pnia.
Długo by tu pisać myślę że mistrzami od głogów są Anglicy bo u nich z tej rośliny robi się wszelkiego rodzaju ogrodzenia więc wiekowego materiału mają od groma. Polecam książki Harryego Harringtona Bonsai inspirations lub jego strony jest to tam bardzo fajnie opisane.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#7
Moim zdaniem to jest spory problem przy przewiercie na grubej spekanej korze.. nie ma znaczenia czy 3mm czy troche więcej czy mniej i tak jest to spore wyzwanie i ryzyko ze kora odpęknie na wylocie. Co do to tego ciecia nikt nie pisal zeby to robic za jednym zamachem, chociaz znam takich ktorzy golą na kołka i przy odpowiednim traktowaniu daje rade.

Ja na miejscu Strooza w przewierty bym sie nie bawil chyba ze robil to juz nascie razy z dobrym rezultatem.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz
#8
Z tym szczepieniem przez przewierty to nie jest niestety tak hop siup. Część roślin bardzo wolno rośnie i nie bardzo chce zalewać te rany (wiśnia antypka koniec końców po 3 latach odrzuciła mi całą górną część pnia z dwoma przewiertami, choć same gałęzie ostały się żywe, brak kalusa). Część roślin odrzuca gałęzie do przewiertu (klon ginnala, ostrokrzew piłkowany, ałycza). W tym roku zrobiłem szczepienie na mocno rosnącym klonie katsura, zobaczymy jak będzie, mam nadzieję że się w końcu uda :x . Dużo będzie zatem zależało od tego jak szybko roślina będzie rosnąć i czy nie odrzuca wygiętych gałęzi.
Co do odpadającej kory to przewiert można też "napocząć" z drugiej strony kwestia "oka" i "ręki" :wink: .
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#9
Dokładnie tak jest Paweł, zgadzam się. Mi katsura odrzucil 1 z 3 przewiertów i to w gruncie. Także to jest ciężka bania. Z tym napoczęciem z drugiej strony to ja zawsze sie bałem ze się nie zejdzie, ale pewnie jest to do zrobienia. Można też przylożyć i umocowac cos drutem na wylocie np wyprofilowany kawałek drewna, albo odlew gipsowy czy poxiline, ale to mimo wszystko nie daje gwarancji przy zdrewniałej korze jak u tego głogu.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz
#10
Nadal rozmawiamy o głogu czy wszystkich gatunkach z ogrodu?
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#11
A mnie tam cieszy że się temat rozwinął przynajmniej można się wymienić przy okazji różnymi doświadczeniami.
Pozdrawiam i Powodzenia dla Strooza w dążeniu do fajnego bonsai.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz
#12
A dziękuje dziękuje... :wink:
  Odpowiedz
#13
Już Rafał Wodzicki pokazał że jednak nie jest taki problem i co mnie osobiście zdziwiło wszczepiona gałąź na modrzewiu rośnie w obie strony Smile wystarczy przegrzebać forum.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości