Nie jest to jakiś super materiał, ale i nie tragiczny. Ja bym chyba uciął ten pień główny, powyżej tej grubej gałęzi po lewo i liczył na odbicie nowych pędów. Nie widzę drzewa na żywo i cieżko cos więcej powiedzieć. Popatrz na głogi Harrego Harringtona, jeśli jeszcze nie widziałeś. Można się fajnie zainspirować.
Pozdrawiam Tomek
Jeśli ta gruba gałąź po lewej ma być gałęzią, to podejrzewam, że nigdy wystarczająco nie pogrubisz tej pierwszej gałęzi po lewej - ona zawsze będzie cieńsza. A jeśli już, to wymagałoby bezsensownej liczby lat.
Nie lepiej uciąć pień powyżej tej grubej gałęzi i zrobić z niej wierzchołek?
Jakoś tak:
Zwężenie pnia byłoby też wtedy sensowniejsze, a ta pierwsza gałąź po lewej byłaby w naturalny sposób pierwszą i najgrubszą gałęzią. Przy okazji mógłbyś zmienić kąt nasadzenia (bardziej w prawo).
Mógłbyś też wtedy (opcjonalnie) przerzeźbić pień od punktu cięcia w dół aż do tego wystającego korzenia, coś właśnie w stylu Harrego Harringtona.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Szczepienie gałęzi przez odwierty i masz je w miejscach których będziesz je potrzebował. Myślę że drzewo musi być o wiele niższe żeby nabrało ładnych proporcji.Jerzy dobrze podpowiada jeżeli pasuje ci ta wysokość ja bym się posunął dalej i zmniejszył drzewo i to sporo by wyglądało na grubsze ale to twoja roślina.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
Głóg odbija z twardego nawet na spękanej grubej korze. Oczywiście jak wiesz co i jak to można się pobawić w szczepienia ale dla mnie gra nie warta świeczki bo zawsze przy grubej korze coś ci może odpęknąć, szczególnie przy przewiertach i ciężko to będzie zniwelować. Na klonie to może i fajnie jak kora jest gładka ale tutaj mozesz czekać latami aż ślad po szczepieniu stanie się niezauważalny a być może i tak się nie doczekasz. Jeżeli chodzi o ten wirt Jerzego to właśnie takie ciecie miałem na myśli z tym, że odcial bym znaczna większość tej grubej gałęzi.
Pozdrawiam Tomek
No i tu się z tobą Tomku nie do końca zgodzę. Nie szczepi się gałęzi grubości ołówka a dziurka grubości 3mm to żaden problem oczywiście trzeba mieć trochę wprawy. Przy tak dużym cięciu i totalnym brakiem gałęzi z prawej strony może dość do martwicy prawej strony drzewa jeżeli zrobi się to za jednym razem.
Oczywiście można pokusić się o znaczne zwiększenie wilgotności wtedy głóg puszcza jak szalony z pnia ale nigdy nie mamy kontroli nad tym w którym miejscu to zrobi lub musimy czekać na to by wypuścił z tak wielu miejsc że po cięciu korekcyjnym zaczną nam się pojawiać rany na praktycznie całym obwodzie pnia.
Długo by tu pisać myślę że mistrzami od głogów są Anglicy bo u nich z tej rośliny robi się wszelkiego rodzaju ogrodzenia więc wiekowego materiału mają od groma. Polecam książki Harryego Harringtona Bonsai inspirations lub jego strony jest to tam bardzo fajnie opisane.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
Moim zdaniem to jest spory problem przy przewiercie na grubej spekanej korze.. nie ma znaczenia czy 3mm czy troche więcej czy mniej i tak jest to spore wyzwanie i ryzyko ze kora odpęknie na wylocie. Co do to tego ciecia nikt nie pisal zeby to robic za jednym zamachem, chociaz znam takich ktorzy golą na kołka i przy odpowiednim traktowaniu daje rade.
Ja na miejscu Strooza w przewierty bym sie nie bawil chyba ze robil to juz nascie razy z dobrym rezultatem.
Pozdrawiam Tomek
Z tym szczepieniem przez przewierty to nie jest niestety tak hop siup. Część roślin bardzo wolno rośnie i nie bardzo chce zalewać te rany (wiśnia antypka koniec końców po 3 latach odrzuciła mi całą górną część pnia z dwoma przewiertami, choć same gałęzie ostały się żywe, brak kalusa). Część roślin odrzuca gałęzie do przewiertu (klon ginnala, ostrokrzew piłkowany, ałycza). W tym roku zrobiłem szczepienie na mocno rosnącym klonie katsura, zobaczymy jak będzie, mam nadzieję że się w końcu uda :x . Dużo będzie zatem zależało od tego jak szybko roślina będzie rosnąć i czy nie odrzuca wygiętych gałęzi.
Co do odpadającej kory to przewiert można też "napocząć" z drugiej strony kwestia "oka" i "ręki" :wink: .
Paweł Dembek
Dokładnie tak jest Paweł, zgadzam się. Mi katsura odrzucil 1 z 3 przewiertów i to w gruncie. Także to jest ciężka bania. Z tym napoczęciem z drugiej strony to ja zawsze sie bałem ze się nie zejdzie, ale pewnie jest to do zrobienia. Można też przylożyć i umocowac cos drutem na wylocie np wyprofilowany kawałek drewna, albo odlew gipsowy czy poxiline, ale to mimo wszystko nie daje gwarancji przy zdrewniałej korze jak u tego głogu.
Pozdrawiam Tomek
Nadal rozmawiamy o głogu czy wszystkich gatunkach z ogrodu?
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
A mnie tam cieszy że się temat rozwinął przynajmniej można się wymienić przy okazji różnymi doświadczeniami.
Pozdrawiam i Powodzenia dla Strooza w dążeniu do fajnego bonsai.
Pozdrawiam Tomek
A dziękuje dziękuje... :wink:
Już Rafał Wodzicki pokazał że jednak nie jest taki problem i co mnie osobiście zdziwiło wszczepiona gałąź na modrzewiu rośnie w obie strony
wystarczy przegrzebać forum.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk