04-18-2021, 04:28 PM
Witam, zaczęło się od tego, że na święta wielkanocne wyjechałem z domu a moje drzewko miała podlewać babcia, niestety źle to robiła i gdy przyjechałem liście były już pomarszczone i odpadały. Szybko wziąłem drzewko zanurzyłem w wodzie, po 15 minutach wyjąłem i myślałem ze wszystko będzie dobrze ale niestety wszystkie liście spadły a gałązki uschły więc je uciąłem. I tu pytanie jak je uratować jest to moje jedyne i ulubione drzewko. Poprzedzając pytania to korzeń jest zielony pod korą.