• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ukorzeniacz
#1
Hej
Z jakich preparatów korzystacie, coś możecie polecić?
  Odpowiedz
#2
Clonex
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
Można to stosować przy odkładach powietrznych?
O jakiej porze roku robicie odkłady?
O jakiej porze roku robicie sadzonki przez ukorzenianie?
O jakiej porze roku szczepicie młode gałązki na dużej roślinie?
  Odpowiedz
#4
Ciężko przy odkładach bo jest w żelu więc spłynie.
Raczej wczesna wiosna ale jak chcesz szczegółowo odnośnie konkretnego gatunku to google ci pomoże bardzo szybko.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#5
Odkłady robię od połowy marca do końca wykształcania pąków (druga połowa kwietnia?). 

Można też trochę później, ale są dwa ryzyka - korzenie mogą się nie wykształcić w pełni przed jesienią (sporo zależy tu od gatunku), można też łatwo pouszkadzać młode, kruche liście i przyrosty podczas tworzenia odkładu (zależy na ile jest swobodny dostep do miejsca, z którego usuwamy korę i opatulamy mchem).

Szczepienie (szczególnie przez przewiert) robi się wczesną wiosną, przed powiększeniem się pąków.

Szczepienie sosen i jałowców - wiosną, zaraz po rozpoczęciu wzrostu przez zraz (jasnozielone końcówki).

Ja stosuję zasadę przyjętą przy szczepieniu jabłoni - szczep, kiedy kwitną forsycje  Cool
To jest najlepszą miarą dostosowania terminu do miejscowego klimatu.

Sadzonkowanie robi się wiosną, najpóźniej do momentu pełnego rozwinięcia i stwardnienia liści. Można też latem, ale nie jest to optymalne. Mam jako takie wyniki ukorzeniania resztek z letniego cięcia drzew liściastych, ale tylko dlatego, że mam je potem gdzie przezimować.

Do ukorzeniania używam Rhizopon 1% (proszek), do sadzonkowania czasem Clonex.

Sądzę, że sporo tu zależy od klimatu i długości sezonu wegetacyjnego i co innego może napisać ktoś z Kaliforni albo z Wrocławia  Big Grin
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#6
Dzięki, to bardzo pomocne co piszesz 
To jest ten preparat? https://allegro.pl/oferta/rhizopon-aa-1-...2492053191
  Odpowiedz
#7
Sadzonkowanie to chyba tylko latem, sam początek lipca, tak ktoś bardzo doświadczony doradzał na bonsai nuit i to się sprawdziło. Ale ja się tym profesjonalnie nie zajmuję więc może coś tam można zrobić na wiosnę. Z tych wiosennych łącznie przez kilka laty chyba kilkudziesięciu różnych roślin nic się nigdy nie ukorzeniło poza jedną lipką. Latem prawie wszystkie: wiśnie, graby buki, klony palmowe, arakawa, jabłonie - iglaków nie próbowałem. W ub roku zamiast tych dziadowskich ukorzeniaczy włożyłem sadzonki na godzinę do wody z dodatkiem Canna Bio Rhizotonic i Advanced Nutrients Nirvana, wyglądało to naprawdę bardzo dobrze, rośliny na jesień ładnie się przebarwiły. Ale czy było w pełni udane to się wkrótce okaże. Proszkowane preparaty u mnie się nie sprawdziły więcej szkody (grzyby) niż pożytku. Co do szczepień przez przewierty to niestety bardzo problematyczna technika, rośliny odrzucają gałęzie zanim się zrosną.
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#8
Bo trzeba pamiętać też że temperatura w glebie dla sadzonek jest bardzo ważna dlatego wiosenne masz bez powodzenia. Sprawdzać co jest w składzie preparatów a nie sugerować się nazwą. 1% kwasu masłowego a pozostałe 99% to? Trochę nawozu i nośnik talk lub coś w tym stylu. Tematów odnośnie ukorzeniaczy i ich składu jest masę na googlu wystarczy wpisać odpowiednie hasło.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#9
Mi sie nic bardziej nie sprawdzilo jesli chodzi o ukorzenianie niz pasek recznika papierowego zwilzony i posypany albo posmarowany ukorzeniaczem, tak naprawde preparat ma male znaczenie, liczy sie technika i timing. Ten tip kosztowal mnie warsztaty z Peterem Warrenem, ale bede dzis szczodry Tongue takze bierzcie i jedzcie z tego wszyscy.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz
#10
Zapomniałem wspomnieć - dla ważnych sadzonek wiosennych używam kabla grzejnego. Sadzonki są w ustawionym na zewnątrz, izolowanym styropianem pojemniku wypełnionym mokrym perlitem. Ogrzewam podłoże do 36 stopni (na termostacie), a łodygi sadzonek są w temperaturze otoczenia, czyli wiosną dość niskiej. To powoduje, że liście rozwijają się znacznie wolniej niż nowe korzenie. Ma to ten duży plus, że zapotrzebowanie na wodę sadzonek bez liści jest minimalne, więc nie wysychają.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#11
Dlaczego aż taka wysoka temperatura? Ja bym się obawiał troche o rozwój patogenów w takich tropikalnych dla korzeni warunkach. Warto też wspomnieć dla jakich gatunków te procedury. Obstawiam że 36 stopni to nie jest dla większości gatunków drzew optymalna temperatura ukorzeniania.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz
#12
Zwykle (i nie co roku) ukorzeniam wiosną sztobry rzadkich odmian winogron, a drzewa i krzewy "przy okazji". 

Rzeczywiście jest to temperatura na dnie pojemnika, czyli blisko kabla grzejnego. W okolicy samych sadzonek temperatura jest niższa i sięga około 28 stopni w pierwszym tygodniu, a potem utrzymuję około 20.

Temperatura zalecana w literaturze to 20-21 stopni.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#13
No właśnie zszokowała mnie ta temperatura. Tym bardziej ze czytałem jakiś czas temu rezultaty badań wzrostu korzeni drzew klimatu umiarkowanego, ale nie mogę ich znaleźć. Obserwacje były takie że przy około 35-36 stopniach korzenie przestają absorbować wodę, wzrost zostaje zahamowany, a drzewo przchodzi w tzw stan oszukanego uśpienia, dzieje się tak szczgolnie podczas suchego i upalnego lata. Skutkiem tego jest tzw druga wiosna gdy koniec jesieni i początek zimy jest ciepły.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości