08-03-2008, 02:09 PM
Witam
czy ktos z uzytkownikow tego forum ma doswiadczenie ze stylem hokidachi? Szczegolnie interesuje mnie to czy ktos probowal uzyskac taki styl sposobem podawanym w ksiazce Plochockiego, mam tu na mysli metode polegajaca na odcieciu na odpowiedniej wysokosci drzewka wyjsciowego, o odpowiednio grubym pniu, nastepnie wydrazeniu otworu o ksztalcie odwroconego stozka, a nastepnie sukcesywnym skracaniu nowych galazek. W zwiazku z ta metoda nasunelo mi sie kilka pytan.
Po pierwsze jak glebokie powinno byc to wglebienie?
Po drugie, czy taki otwor nalezaloby zabezpieczyc, wydaje mi sie ze tak, ale wole sie upewnic i czy do tego celu mozna uzyc zamiast pasty do bonsai funabenu?
Po trzecie czy obecna pora roku jest odpowiednia, czy tez lepiej poczekac z tym zabiegiem do wiosny?
Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.
czy ktos z uzytkownikow tego forum ma doswiadczenie ze stylem hokidachi? Szczegolnie interesuje mnie to czy ktos probowal uzyskac taki styl sposobem podawanym w ksiazce Plochockiego, mam tu na mysli metode polegajaca na odcieciu na odpowiedniej wysokosci drzewka wyjsciowego, o odpowiednio grubym pniu, nastepnie wydrazeniu otworu o ksztalcie odwroconego stozka, a nastepnie sukcesywnym skracaniu nowych galazek. W zwiazku z ta metoda nasunelo mi sie kilka pytan.
Po pierwsze jak glebokie powinno byc to wglebienie?
Po drugie, czy taki otwor nalezaloby zabezpieczyc, wydaje mi sie ze tak, ale wole sie upewnic i czy do tego celu mozna uzyc zamiast pasty do bonsai funabenu?
Po trzecie czy obecna pora roku jest odpowiednia, czy tez lepiej poczekac z tym zabiegiem do wiosny?
Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.