Witam wszystkich. Mam pytanie skierowanie do bardziej doświadczonych bonsaistów, a właściwie do tych którzy próbowali używać do podlewania i zraszania wody minerlnej (niegazowanej oczywiście). Czy jest to wogóle opłacalne dla rośliny, bo nie sądze, że mogło by jej zaszkodzić.......
ten temat juz byl i to chyba nawet ja go zakladalem tyle ze mi chodzilo o zraszanie bo od zwyklej kamien mi sie osadzal na lisciach... a co ze zwykla jest nie tak ? do podlewania najlepsza deszczowka ale jest prooblem z jej magazynowaniem i pozyskiwaniem.. Wiec woda mineralna ma rozne zwiazki lepsza bedzie woda destylowana dostepna na kazdej stacji paliw ( dotyczy zraszania)
poczatkujacy
...koniecznie musi być żywiec, ustronianka nie wchodzi w grę. Zapomniałbym o najważniejszym koniecznie o smaku truskawkowym....a dlaczego by nie elekrolitem do akumulatorów a może benzyną. Ludzie skąd wy bierzecie takie teorie...
pozdrawiam RB
Nie wiem co jest nie tak, chemikiem nie jestem, ale wiem że od tej wspaniałej odstałej kranówki liście wiązów zaczęły zmieniać barwę na zółtawa. Odkąd stosuję mineralkę kondycja drzewek się poprawiła, więc są powody by myśleć, że jednak jakiś sens w tym jest. A co do benzyny Robercie to twoja sprawa. Ja prosiłem w temacie o wypowiedź ludzi, którzy mają jakieś doświadczenie w tej kwestii, a nie tylko swoją teorię.....
Polecam w tej sprawie zakup filtra RO. Bardziej opłacalne i wygodniejsze od biegania na stacje benzynową.
