Dzieki , nie mialem zamiaru jej zabic postaram sie wywiezc ja na wies gdzie na zewnatrz bedzie dla niej miejsce . Na razie musi postac w mieszkaniu . ps ciekawe ilu bonsaistom udało sie nie zniszczyc przyrody kiedy byli amatorami , ja przynajmniej nie robie tego swiadomie i mam zamiar sprawic tym roslinom warunki przynajmniej takie same jak w naturalnym srodowisku jak nie lepsze .
Artur Wollman
kolego Wolly nikt na pewno nie chce zniechęcić Ciebie do bonsai,im więcej nas tym lepiej ja również uśmierciłem kilka roślin :oops:
ale na początku poznawałem sztukę na materiale ze szkółek i sklepów ogrodniczych gdyż już masz roślinę ukorzenioną w dobrej kondycji natomiast Ty się rzucasz na głęboką wodę.A ten liściak jak nie pójdzie na zewnątrz to padnie.literatura i jeszcze raz literatura+ warsztaty.
Adam Kisieliński
tel.506-237-804
Panowie,
wstawienie rosliny teraz do domu a trzymanie jej cały czas w domu to dwie rózne rzeczy.
Troche spokojniej mozna to wyjasnić.
Michał Karwowski
Michał pokaż w którym miejscu w naszych postach komentarz był "niespokojny".a jeśli Wolly napisał że nie ma możliwości wystawienia rośliny na zewnątrz to dla mnie jest to jednoznaczne z tym że roslina będzie w pomieszczeniu.w następnym poście Wolly dodał że roślina pojedzie na wieś.
Adam Kisieliński
tel.506-237-804
Tak moze nie byłem wcześniej swiadomy tego ze roslina musi żyć na zewnątrz ale teraz już wiem i postaram sie ją jak najszybciej pozbawic cierpienia i wywiezc na wies ( jak tylko naprawie samochód ) . Pozdrawiam
Artur Wollman