09-28-2010, 12:43 PM
Witam po raz pierwszy :-)
W końcu po latach fascynacji przyszedł czas na próbę własnych sił......
Jakiś tydzień temu kupiłem dwa drzewka bonsai - carmona (jak w temacie) oraz fikusa retusa. Z fikusem jak na razie wszystko OK, ale carmona..... no może po kolei....
po kupnie podlałem drzewko (przez zanurzenie z wiaderku w wodzie, zgodnie z zaleceniem sprzedawcy - nawiasem - jestem wciąż pod wrażeniem cudów bonsai w jego "ogródku").
Dwa dni później pojawiły się pierwsze żółte liście. Poza tym kilka wygląda jakby coś je ogryzło - ale żadnych zewnętrznych żyjątek nie widać. Po 3 dniach ponownie podlałem. Kolejne dni - tylko gorzej w kwestii liści. No a wczoraj pogrzebałem trochę w ziemi i ku mojemu zdziwieniu znalazłem małego robaka - taka mała, biała ruszająca się nitka - około 1-1.5 cm. Wygląda trochę jak nicień. Ale pewności nie mam. Przeszukałem różne fora i google i znalazłem, że one sa w sumie niegroźne. Ale czy mogą być przyczyną żółknięcia i opadania liści? Czy to po prostu drzewko dostosowuje się do nowego domu?
Miejsce drzewka - parapet, strona południowo-zachodnia. Bez przeciągów.
Mam nadzieję, że ktoś się zainteresuje pomocą :-)
Pozdrawiam serdecznie
MS
P.S. Fotka robaka
W końcu po latach fascynacji przyszedł czas na próbę własnych sił......
Jakiś tydzień temu kupiłem dwa drzewka bonsai - carmona (jak w temacie) oraz fikusa retusa. Z fikusem jak na razie wszystko OK, ale carmona..... no może po kolei....
po kupnie podlałem drzewko (przez zanurzenie z wiaderku w wodzie, zgodnie z zaleceniem sprzedawcy - nawiasem - jestem wciąż pod wrażeniem cudów bonsai w jego "ogródku").
Dwa dni później pojawiły się pierwsze żółte liście. Poza tym kilka wygląda jakby coś je ogryzło - ale żadnych zewnętrznych żyjątek nie widać. Po 3 dniach ponownie podlałem. Kolejne dni - tylko gorzej w kwestii liści. No a wczoraj pogrzebałem trochę w ziemi i ku mojemu zdziwieniu znalazłem małego robaka - taka mała, biała ruszająca się nitka - około 1-1.5 cm. Wygląda trochę jak nicień. Ale pewności nie mam. Przeszukałem różne fora i google i znalazłem, że one sa w sumie niegroźne. Ale czy mogą być przyczyną żółknięcia i opadania liści? Czy to po prostu drzewko dostosowuje się do nowego domu?
Miejsce drzewka - parapet, strona południowo-zachodnia. Bez przeciągów.
Mam nadzieję, że ktoś się zainteresuje pomocą :-)
Pozdrawiam serdecznie
MS
P.S. Fotka robaka