• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sosna a świecowy problem.
#1
Witam posiadam kilka siewek sosny z tamtego roku i próbowałem na nich zacząć zagęszczanie bo mam pewne plany na niewielkie drzewka. Jak to w "prasie" było zacząłem od wyłamania świec i pozostawienia 1.5 centymetrowych końcówek. Jak to bywa za pierwszym razem wstrzeliłem się w miarę dobrze z terminem u jednej z sosen. I teraz mam parę pytań do doświadczonych w temacie:

1. Sosna najbardziej trafiona z wyłamaniem świec, czy można na tym etapie już przyciąć świece do drewna tak jak czerwona linia aby pobudzić uśpione pąki? Foto poniżej.
   

2. Sosna numer dwa tu prawie mi się udało, ale te końcówki świec trochę większe wyrosły i tak samo pytanie czy można je ciachnąć na wysokości tej czerwonej linii?
   

Dzięki.

3. A tu sosna, która wybiła całe świece gdyż mnie nie było w domu w tym czasie i mam takie pytanie co się stanie jak taki przyrost utnę w połowie, czy to spowoduje na nim pojawienie się nowych pąków, czy zahamuje w ogóle rozwój tej gałązki?
   
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#2
Jest jeszcze twierdzenie które mówi o witalności poszczególnych pięter rośliny i o wyrównywaniu tej witalności poprzez zabieg uszczykiwania przyrostów który przeprowadza się w zależności od "siły" przyrostu/świeczki. Uszczykiwanie takie może trwać nawet do 2-3tyg w zależności od rośliny i tego co chcemy na niej uzyskać.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
Bolas napisał(a):Jest jeszcze twierdzenie które mówi o witalności poszczególnych pięter rośliny i o wyrównywaniu tej witalności poprzez zabieg uszczykiwania przyrostów który przeprowadza się w zależności od "siły" przyrostu/świeczki. Uszczykiwanie takie może trwać nawet do 2-3tyg w zależności od rośliny i tego co chcemy na niej uzyskać.
Nie bardzo rozumiem, czy chodzi o to, że przez kontrolowane uszczykiwanie można przenieść siłę np. w górnych partiach gdy uszczykujemy świece cały czas to przenosimy siłę wzrostu na dolne partie drzewka, a co się stanie jak uszczykujemy świece na całym drzewku?
Ja na razie nie mam na co przenosić tej siły chodzi mi o te przykłady co podałem czy takie cięcia dadzą efekt wybicia nowych pąków?
Nie wiem również czy można kontrolować długość gałęzi przycinając już w połowie cały tegoroczny przyrost taki jak na zdjęciu nr 3?
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#4
Ciężko by było opisać cały zagmatwany proces przycinania sosny. Przycinanie przyrostów ma tylko pobudzać wypuszczanie nowych pąków rzecz w tym by uzyskać drugi przyrost w ciągu jednego roku a prawdopodobnie w 3 wypadku to już się nie uda. Ryzyko jest takie że sosna wypuści lub rozwinie nowe świece tuż przed zimą i nie zdąży wytworzyć się kolejny pąk więc kolejny sezon będzie spóźniony.
Na przyrost pąków wpływa także nawożenie i ilość wody oraz słońca.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#5
Witam.
Mam 3 sosny czarne wysokosci okolo 1,5m i chce je prowadzic w formie niwakow problem tkwi w tym ze mam zbyt dlugie przyrosty i chciialcbym skrocic tegoroczne a nawet zeszloroczne przyrosty ktore posiadaja jeszcze igly. czy jest mi s stanie ktos odpowiedziec czy jesli przytne galoź. dwuletnia to w przyszlym roku pojawia sie poki a za dwa lata nowe przyrosty na tych kikutach czy raczej nie ma szans i gałąź. umrze?
  Odpowiedz
#6
Witam
Nie wiemy jaka jest kondycja sosny. Jeśli jest witalna to jest duża szansa, że przy przycięciu całego drzewa pobudzi się je do wypuszczenia w przyszłym roku nowych pączków i pędów. Jeśli kondycja jest zła to może być różnie.
Wydaje mi się, że najlepiej (najbezpieczniej) byłoby przyciąć tegoroczne przyrosty zostawiając 2-3 rzędy tegorocznych igieł na całym drzewie (mimo, że jest już trochę późno). W przyszłym roku jeśli będą pojawiać się pączki na starszych pędach skracać pędy na krótko przed nowymi pączkami. Tak sukcesywnie próbować skracać gałęzie. Nie ma tu jakiegoś schematu jak i kiedy należy to robić bo to zależy od rośliny.
Przytnij, zasil nawozem jesiennym i czekaj co będzie się działo wiosną.
Powodzenia
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#7
Spróbuję tak jak mówisz, przytnę tylko tegoroczne. Przycięcie wszystkich pędów będzie raczej niemożliwe bo cześć tegorocznych przyrostów mi odpowiada i nie chcę z nimi nic robić. Nie wiem czy dobrze zrozumiałęm.. jeśli przytnę przyrosty jeszcze w tym roku to w przyszłym zdążą wypuścić pąki i urosnąć nowe przyrosty?? myślałęm ze w przyszłym byłyby dopiero pąki a za dwa lata dopiero przyrosty, chyba ze sie myle?
  Odpowiedz
#8
kozak napisał(a):... myślałęm ze w przyszłym byłyby dopiero pąki a za dwa lata dopiero przyrosty, chyba ze sie myle?
Jeżeli dadzą radę i wybiją pąki to będą i przyrosty.
_______________
Pozdrawiam - Józef
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości