07-11-2013, 07:40 PM
Cześć,
Dostałem takie oto drzewo (moja lepsza połówka pamiętała jak pół roku temu przebąkiwałem, że chciałbym hodować bonsai - ta kobieca pamięć.. ):
Drzewko mam blisko dwa tygodnie i jak widać ma się bardzo ładnie, wygląda zdrowo, puszcza młode pędy Podlewam je dwa razy dziennie obecnie, rano dość obficie, około 1/3 szklanki do chwili gdy woda zaczyna kapać z doniczki przez otwór, wieczorem połowę tego co rano. Do drzewka dostałem też fiolkę nawozu w granulacie (nie ma nazwy, szare granulki ok 2-4mm średnicy), który powinienem aplikować co 2 tygodnie wg zaleceń sprzedawcy. W zestawie są też nożyczki i kawałek druta. Talerzyk na podstawkę to zwykły mały talerzyk stołowy - dla odniesienia do wielkości drzewka.
Teraz do rzeczy. Drzewko jest trochę niefortunnie przycięte - prosty pień ścięty płasko jak widać na zdjęciach - jest bardzo twardy więc przyszłościowo bardzo ogranicza to możliwości kształtowania całości, ale na to już nic nie poradzę.
Co teraz powinienem zrobić? Korona jest bardzo bogata we wszelakie odrosty młode i trochę starsze, listków też jest zyliard.
Powinienem je zostawić jeszcze i niech sobie rośnie czy w trybie pilnym ogarnąć ten chaos? Zupełnie nie mam pomysłu na koronę, nie widzę wyraźnego frontu, na razie ustawiłem je 'bokiem' do słońca, żeby korona rozwijała się nie tylko w jedną stronę. Będę bardzo wdzięczny za popchnięcie mnie w którąś stronę z tym drzewkiem, na razie boję się cokolwiek ciąć czy giąć..
P.S. Lep na muszki jest profilaktycznie, listki wyglądają zdrowo, ale czasami jakaś mała muszka mi zamajaczyła gdzieś i nie wiedziałem czy to z roślinki czy z zza okna więc postawiłem go na diagnozę (na razie całkiem czysto ).
Dostałem takie oto drzewo (moja lepsza połówka pamiętała jak pół roku temu przebąkiwałem, że chciałbym hodować bonsai - ta kobieca pamięć.. ):
Drzewko mam blisko dwa tygodnie i jak widać ma się bardzo ładnie, wygląda zdrowo, puszcza młode pędy Podlewam je dwa razy dziennie obecnie, rano dość obficie, około 1/3 szklanki do chwili gdy woda zaczyna kapać z doniczki przez otwór, wieczorem połowę tego co rano. Do drzewka dostałem też fiolkę nawozu w granulacie (nie ma nazwy, szare granulki ok 2-4mm średnicy), który powinienem aplikować co 2 tygodnie wg zaleceń sprzedawcy. W zestawie są też nożyczki i kawałek druta. Talerzyk na podstawkę to zwykły mały talerzyk stołowy - dla odniesienia do wielkości drzewka.
Teraz do rzeczy. Drzewko jest trochę niefortunnie przycięte - prosty pień ścięty płasko jak widać na zdjęciach - jest bardzo twardy więc przyszłościowo bardzo ogranicza to możliwości kształtowania całości, ale na to już nic nie poradzę.
Co teraz powinienem zrobić? Korona jest bardzo bogata we wszelakie odrosty młode i trochę starsze, listków też jest zyliard.
Powinienem je zostawić jeszcze i niech sobie rośnie czy w trybie pilnym ogarnąć ten chaos? Zupełnie nie mam pomysłu na koronę, nie widzę wyraźnego frontu, na razie ustawiłem je 'bokiem' do słońca, żeby korona rozwijała się nie tylko w jedną stronę. Będę bardzo wdzięczny za popchnięcie mnie w którąś stronę z tym drzewkiem, na razie boję się cokolwiek ciąć czy giąć..
P.S. Lep na muszki jest profilaktycznie, listki wyglądają zdrowo, ale czasami jakaś mała muszka mi zamajaczyła gdzieś i nie wiedziałem czy to z roślinki czy z zza okna więc postawiłem go na diagnozę (na razie całkiem czysto ).