Witam Was wszystkich serdecznie.
Pozyskałem 5 dębów (2 mniejsze, 3 większe), które chcę uformować na drzewka bonsai. Przy przesadzaniu większość mniejszych korzeni zachowałem, a korzeń główny skróciłem do głębokości doniczki. Wszystkie zostały wstępnie poprzycinane. Proszę o ocenę czy są to dobre materiały na bonsai. Czy duże dęby powinienem przyciąć drastycznie? Będę wdzięczny na wszelkie sugestie.
Z góry dzięki za pomoc
Nie chce cie martwic ale dla mnie to strata czasu, biorąc pod uwagę jakiej wielkości są liście dębu. Moim zdaniem dobre bonsai z dębu mozna wyprowadzic z materialu min 70 - 80 cm wysokości i pniu o szerokości conajmniej 10 - 15 cm.
Oczywiście możesz próbować zrobić delikatną formę ale do dębu jakoś nie mi to nie pasuje.
Dęby te były rozjeżdżane przez samochody i regularnie podgryzane przez zwierzynę dlatego zainteresowałem się tymi drzewkami. Wielkość liści tych dębów to ok 5-6 cm. Tematem bonsai zainteresowałem się dwa tygodnie temu. Dopiero poznaję podstawy styli i ich kanony. Dziękuję za cenne sugestie.
chwali Ci się że masz wrażliwość względem roślin i nie przechodzisz obojętnie obok tego co jest niszczone,jednak pozyskiwanie roślin bez wiedzy i pomysłu na przyszłość to marnotrawstwo - zwłaszcza takich roślin jak dęby.Jeśli masz możliwość to wsadź je do gruntu i niech sobie rosną. Zamieszczam zdjęcie abyś zobaczył różnicę miedzy tym co masz a tym co jest bonsai
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
Dęby są roślinami trudnymi w uprawie i dlatego jest w kolekcjach ich niewiele.
Bonsai to nie tylko grube stare drzewo w pięknej donicy, ale COŚ do czego się dąży . Gdyby ktoś popatrzył 20 lat temu na moje graby wykopane pod lasem i wsadzone do skrzynki balkonowej tez by się uśmiał , z tego co ja robię. Dziś patrzę już z innej perspektywy bo czas uczy pokory.
Staraj się utrzymać drzewka przy życiu /sprawdź wymagania i terminy prac pielęgnacyjnych/, a później proponuję wsadź w płaską miskę /praca nad korzeniami/ grupując np. w lasek .
Przez kilka lat będziesz miał zajęcie /spiesz się po woli/
Prawda Zbyszku tylko czy 20lat temu mieliśmy inne wyjście niż uczenie się na własnych błędach? W dzisiejszych czasach odpowiedź na nurtujące nas pytania dostaniemy w kilka dni. Wiedza jest w zasięgu ręki sęk w tym że kiedyś trzeba było się naszukać i kto zdobył odpowiedź zapamiętał trud jaki w jej uzyskanie włożył przez co bardziej ją zapamiętywał. Teraz jest trochę odwrotnie.
Sama prawda Bolas, ale sa do tej pory są techniki które doświadczeni bonsaiści niechętnie się dzielą, bo zdobywali ta wiedze z trudem przez lata, dlatego sztuka bonsai jest tak niesamowita czasem z doświadczenia samemu mozna nauczyć sie czegoś czego nie uczą na warsztatach (nie ujmujac warsztatom) , czego nie ma nawet w książkach i to jest satysfakcjonujace.
Co do debow z posta to ja raczej wsadzil bym je do gruntu na jakiejs dzialce i poprostu przycinal od czasu do czasu a za 5 -7 lat dopiero wykopał.
Nie spotkałem się z takim podejściem na warsztatach aczkolwiek trudno się spodziewać że osoba która nie potrafi drutować dowie się jak wszczepiać korzenie czy inne "triki" stosowane przy uprawie. Nawet nie będzie w stanie tego pojąć.
Ja też się nie spotkałem przynajmniej w Polsce , ale różne historie slyszałem. W Polsce sztuka bonsai jest na dosyć wysokim poziomie ale swego czasu jak zaczynałem swoją przygodę z bonsai za granicą spotkałem się z pseudo bonsaistami, którym zależało żeby zrobić tylko biznes, także zdarza się.