• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Klon palmowy - problem z liścmi
#1
Witam,
Mam problem z balkonowym klonem palmowym z którego chcę zrobić bonsai. Drzewo mam od kwietnia 2016. Niektóre liście dość szybko deformują się, zmieniają kolor i wysychają. W zeszłym roku był podobny problem. Co ciekawe tylko liści z górnej partii drzewa to dotyka.

Z góry dziękuję za pomoc w ustaleniu od czego może to być.

pozdrawiam


Załączone pliki Miniatury
           
  Odpowiedz
#2
Wygląda na poparzenie słoneczne.
  Odpowiedz
#3
Raczej byłbym skłonny wyeliminować ten czynnik biorąc pod uwagę ilość słonecznych dni w naszym kraju tej wiosny (większość czasu pochmurno, deszcz etc.).
  Odpowiedz
#4
O dziwo klony o czerwonej barwie bardzo szybko reagują na ostre słońce. Poza tym choroby grzybowe w klonach palmowych są związane z wysoką wilgotnością i brakiem cyrkulacji powietrza w koronie drzewa.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#5
Cześć,

wydaje się, że podobny problem miałem ze swoim klonem, opisałem sprawę tutaj:
klon-czy-to-choroba-czy-nadmiar-slonca-t16508.html

Dzisiaj klon dogorywa, straciłem część gałęzi, na razie listków nie wypuścił, choć próbuje. Przesadziłem go na wiosnę, ale chyba będzie na straty Sad A szkoda tym bardziej, że moje drzewko było również pamiątką Sad

Opinie były podzielone, niby nadmiar słońca im nie powinien szkodzić. Ale... w połączeniu z "piekarnikiem" na balkonie, prawdopodobnie w moim przypadku zaszkodziło mu "wysuszenie". A w konsekwencji, nieumiejętne podlewanie, źle zbalansowana wilgotność.

Tyle, że w Twoim przypadku - o "piekarniku" na balkonie obecnie nie ma mowy Smile
Więc może nadmiar wilgoci i brak cyrkulacji powietrza, o czym pisze Bolas powyżej?

pozdrawiam
Bartek
  Odpowiedz
#6
Dziękuję wszystkim za pochylenie się nad moim drzewkiem.
  Odpowiedz
#7
souljah napisał(a):Raczej byłbym skłonny wyeliminować ten czynnik biorąc pod uwagę ilość słonecznych dni w naszym kraju tej wiosny (większość czasu pochmurno, deszcz etc.).
Ilość słonecznych dni nie ma tu specjalnego znaczenia.
Roślinie "niezahartowanej" do poparzenia wystarczy tylko ten jeden pierwszy słoneczny dzień, kilka godzin ostrego słońca i gotowe.
To jest zjawisko całkiem podobne do poparzeń naszej ludzkiej skóry.
_______________
Pozdrawiam - Józef
  Odpowiedz
#8
jm48 napisał(a):
souljah napisał(a):Raczej byłbym skłonny wyeliminować ten czynnik biorąc pod uwagę ilość słonecznych dni w naszym kraju tej wiosny (większość czasu pochmurno, deszcz etc.).
Ilość słonecznych dni nie ma tu specjalnego znaczenia.
Roślinie "niezahartowanej" do poparzenia wystarczy tylko ten jeden pierwszy słoneczny dzień, kilka godzin ostrego słońca i gotowe.
To jest zjawisko całkiem podobne do poparzeń naszej ludzkiej skóry.

Dzięki! Chyba macie rację z tym słońcem; drzewko jest od strony południowej i z tego co pamiętam były słoneczne dni zanim te liście tak się zmieniły. Teraz już raczej nie widzę, aby ten problem postępował dalej (a nie pryskałem go żadną chemią, jedynie bioseptem, więc to raczej nie grzyb), więc pewnie się już przyzywyczaiło do słońca.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości