04-08-2020, 11:36 AM
Mam chwilę czasu, więc będzie historia obrazkowa.
Półtora roku temu, w październiku 2018, miałem okazję uratować 10 klonów tatarskich przed koparką. Akcja była pilna, więc na szybko trafiły do gruntu w ogrodzie, do mieszanki 50/50 gleby rodzimej i perlitu.
Po półtora roku wyglądają tak:
Dopiero na taczce widać ich rozmiary:
Bryła korzeniowa:
Przed sadzeniem do gruntu spłaszczałem bryły korzeniowe, ale nie wszędzie było to możliwe, więc część trzeba przyciąć teraz:
Przymierzanie do pojemnika (tacki do wysiewu 50x30x5 cm):
Oczywiście podłoża zużyłem trzy taczki :lol:
Przygotowane druty i warstwa drenażowa:
Po posadzeniu:
To dopiero trzy z dziesięciu...
W kolejce do fryzjera:
Ciąg dalszy raczej nastąpi :roll:
Półtora roku temu, w październiku 2018, miałem okazję uratować 10 klonów tatarskich przed koparką. Akcja była pilna, więc na szybko trafiły do gruntu w ogrodzie, do mieszanki 50/50 gleby rodzimej i perlitu.
Po półtora roku wyglądają tak:
Dopiero na taczce widać ich rozmiary:
Bryła korzeniowa:
Przed sadzeniem do gruntu spłaszczałem bryły korzeniowe, ale nie wszędzie było to możliwe, więc część trzeba przyciąć teraz:
Przymierzanie do pojemnika (tacki do wysiewu 50x30x5 cm):
Oczywiście podłoża zużyłem trzy taczki :lol:
Przygotowane druty i warstwa drenażowa:
Po posadzeniu:
To dopiero trzy z dziesięciu...
W kolejce do fryzjera:
Ciąg dalszy raczej nastąpi :roll:
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!