• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Klony tatarskie
#1
Mam chwilę czasu, więc będzie historia obrazkowa.

Półtora roku temu, w październiku 2018, miałem okazję uratować 10 klonów tatarskich przed koparką. Akcja była pilna, więc na szybko trafiły do gruntu w ogrodzie, do mieszanki 50/50 gleby rodzimej i perlitu.

Po półtora roku wyglądają tak:

[Obrazek: klony1.jpg]

Dopiero na taczce widać ich rozmiary:

[Obrazek: klony2.jpg]

Bryła korzeniowa:

[Obrazek: klony3.jpg]

Przed sadzeniem do gruntu spłaszczałem bryły korzeniowe, ale nie wszędzie było to możliwe, więc część trzeba przyciąć teraz:

[Obrazek: klony4.jpg]

Przymierzanie do pojemnika (tacki do wysiewu 50x30x5 cm):

[Obrazek: klony5.jpg]

[Obrazek: klony6.jpg]

Oczywiście podłoża zużyłem trzy taczki :lol:

[Obrazek: klony7.jpg]

Przygotowane druty i warstwa drenażowa:

[Obrazek: klony8.jpg]

Po posadzeniu:

[Obrazek: klony9.jpg]

To dopiero trzy z dziesięciu...

[Obrazek: klony10.jpg]

W kolejce do fryzjera:

[Obrazek: klony11.jpg]

Ciąg dalszy raczej nastąpi :roll:
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#2
Fajny mają ruch pnia.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
Są dość interesujące (dam zdjęcia jak znajdę chwilę), ale to długa droga.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#4
Moje klony po urlopie w długi weekend i podlewaniu przez moją córkę.

Byłem już pewien, że nie żyją  Angry

Na szczęście coś się ruszyło i powoli pojawiają się nowe pączki. 

Ten system automatycznego podlewania zainstalowałem już po powrocie  Big Grin

   

   

   

   
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#5
:O
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#6
Wiesz że te rany pewnie nigdy się nie zagoją. Zresztą na tych klonach nawet przy zwykłym cięciu grubszej gałęzi i zabezpieczeniu kalus nie narasta. W dodatku mają drewno podatne na gnicie. Jeden mam w gruncie drugi w donicy i po 10-14 latach rany wyglądają tak samo. Aż mi się nie chce ich oglądać, całkowicie mnie zniechęciły. Fakt, ładne drobne liście mają, dobrze się krzewią a jesienią są kolorowo oszałamiające.
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#7
Ja wspieram rzeźbienie w stylu Harry`ego Harringtona Big Grin 

To są tylko pierwsze wersje, które będę poprawiał w miarę wzrostu korony i ewolucji gałęzi.

Czyli, żeby odpowiedzieć na pytanie, tak, wiem że te rany się nie zamkną.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości