Daj mu spokojnie rosnąć a nie znęcaj się nad nim więcej. Ziemia też nietrafiona i wygląda jakby krasnoludki w nim non stop kopały.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
Antena napisał(a):... Dokuczały mu ziemiórki ... topiłam wredne towarzystwo przez noc zanurzajac całe korzenie, wymieniałam ziemię, roślinka szybko dochodziła do siebie. Skutkowało, ale na jakiś czas. Po jakis 8 razach...
Czyli dokładnie odwrotnie niż należało.
Dziwne, że aż 8 takich zabiegów wytrzymał.
Wilgotne podłoże, zalewane podłoże, na dodatek takie torfiaste, to akurat raj dla ziemiórek - a dla drzewka, całonocne topienie korzeni i potem cały dzień w takim bagnie? Bo przesadzane do nowej ziemi 8x z rzędu to chyba nie było?
_______________
Pozdrawiam - Józef
Tak do nowej bo w tamtej byly robaki. Nie wiem czy oprysk doprowadzil drzewko do tego stanu czy ja...
Domowe sposoby nie skutkowaly, oprysku sie balam no i na jakims forum wyczytalam zeby topic. No dobra zle...
A czy drzewko ma szanse? Cos mam teraz zrobic czy nie ruszac? W tej ziemii siedzialo 2 lata i caly czas bylo zielone, nawet zima. Zmienic ziemie? Czy teraz go nie ruszac wcale?
Zraszac? Pomóżcie..
Topienie źle pani zrozumiała - proszę poszukać tematu podlewanie przez zanurzenie.
Proszę też naleźć temat dotyczący utrzymania wiąza jest ich caaaaaała masa.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
W temacie "żyć albo nie żyć" - mam wiąza danego mi pod opiekę jakoś pod koniec jesieni, od razu po przeniesieniu wszystkie liście mu zżółkły, nawet jeszcze nie w pełni wykształcone oraz pąki i po jakimś czasie opadły, sądziłam że to oznaka przejścia drzewka w stan spoczynku na zimę.
Przez całą zimę trzymałam go w chłodnej loggi (niezbyt słonecznej o tej porze roku) co jakiś czas podlewając.
Teraz spodziewałam się, że pojawią się pąki i wiąz zacznie budzić się do życia, bym mogła go oddać dumna z powrotem, a tu nic, zero pąków, zero nowych pędów. Wygląda jakby się "ususzyło". Pod korą ma jasnozielonkawy odcień.
Jest jeszcze dla niego jakaś szansa?
Roślina nie przygotowuje się do spoczynku w kilka dni to nie człowiek który spakuje potrzebne rzeczy i wyjeżdża
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk