• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nowe yamadori 2011 - klon polny
#1
Witam,
ostatnio trafiłem takiego dżentelmena (niestety na razie nie wiem jak ma na imię).

Wysokość 63cm, obwód 33cm (mierzony nad dwoma najbardziej widocznymi korzeniami). Rósł na nasypie kolejowym - ktoś zaczął tam wypalanie trawy. Moim zdaniem ma dość dobry system włośnikowy. Mały bonus - mrówki Wink

Jak widać, jest po cięciu estetycznym. Czy Waszym zdaniem przyciąć go jeszcze w którymś miejscu? Myślę nad tym rozwidleniem.... Dzięki za wszelkie sugestie.

Jak Wam się podoba? Smile


Załączone pliki Miniatury
                               
  Odpowiedz
#2
Bardzo fajny, korzenie miodzio... używaj więcej żwirku w mieszance, teraz jest za wiele torfu (czy czegoś tam innego) A gatunek... coś jakby klon, tatarski? nie chce palnąć głupoty 8)
  Odpowiedz
#3
Bardzo ładny materiał. Moje uwagi to ja bym za front wybrał zdjęcie opisane jako "tył". Roślina ma bardzo ładne nebari. Wyciąłbym już teraz te dwa nieładne korzenie. Roślina i tak ma ich sporo. Jeśli to rzeczywiście któryś z klonów to tym bardziej nie zaszkodzi. Gałęzie wyciąłbym wszystkie, zostawiając tylko wierzchołek, który też bym podciął żeby roślina zbyt szybko nie rosła w górę i nie zaniechała wypuszczania gałęzi poniżej. Obecne gałęzie są grube, sterczące do góry a ich krótkie ścięcie w celu ramifikacji spowoduje, że powstaną nieładne blizny po cięciu. Podłoże tragiczne zastosowałeś. Czym są te czerwone grudki na powierzchni? Użyłeś podłoża Pokon z nawozem? Jeśli tak to polecam Ci wysadzenie rośliny z tego podłoża i użycia czegoś luźnego np. żwir/perlit zmieszany z torfem w proporcji 3-2 czy nawet 2-1.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#4
Dzięki chłopaki za szybką odpowiedź, nad wszystkim się zastanowię.

Mieszanka to około 2:1 koci żwirek (niezbrylający) z glebą uniwersalną (bez nawozu). Może po podlaniu tak to wygląda na wierzchu, ale mz żwirku jest dość sporo.

Trochę mi Maciek zabiłeś ćwieka z tym wycięciem wszystkich gałęzi, hm.. Masz na myśli również to duże rozgałęzienie?
  Odpowiedz
#5
Bardzo ładny skurczybyk. Nie jest to czasem klon Jawor? Bo faktura kory jest podobna do tego co rośnie mi w ogrodzie, nie widzę dobrze pąków więc dokładnie nie powiem.
Ja bym to rozgałęzienie zostawił i wyciął wszystko co poniżej, no chyba, ze już coś planujesz i te gałęzie się przydadzą.
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#6
Tak, również tą procę bym wyciął. Zbyt wysoko się znajduje jak dla mnie. Po odwróceniu rośliny można przeprowadzić bardzo delikatne shari od wierzchołka do tego wyciętego konaru. Delikatne w sensie tylko zdjęcia cienkiego paska kory. Żadnego frezowania prócz wierzchołka żeby był gładki i żeby kalus od góry i boków mógł pomniejszać to miejsce cięcia. Gałęzi tej grubości, jakie teraz są możesz przy dobrym prowadzeniu rośliny uzyskać w 3-4 sezony. Tyle tylko, że będziesz miał je ładnie zramifikowane. Zostawiając to rozgałęzienie będziesz musiał traktować je albo jako 2 wierzchołek (i jak to będzie wyglądać?) albo przekształcić ten konar na boczną gałąź a wtedy najgrubszą gałąź będziesz mieć w połowie drzewa a poniżej kilka cieńszych (takie rozwiązanie też mi się nie widzi).


Załączone pliki Miniatury
   
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#7
Robert J. napisał(a):Bardzo ładny skurczybyk. Nie jest to czasem klon Jawor? Bo faktura kory jest podobna do tego co rośnie mi w ogrodzie, nie widzę dobrze pąków więc dokładnie nie powiem.

W sumie może być jakiś klon. Pąki są takie > załącznik

Maciek Krawczyk napisał(a):Zostawiając to rozgałęzienie będziesz musiał traktować je albo jako 2 wierzchołek (i jak to będzie wyglądać?) albo przekształcić ten konar na boczną gałąź a wtedy najgrubszą gałąź będziesz mieć w połowie drzewa a poniżej kilka cieńszych (takie rozwiązanie też mi się nie widzi).

To do mnie przemawia Smile Chociaż mam jakiś wewnętrzny opór przed pozbawieniem go całości Wink (dzięki za virta!)


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#8
IMHO Klon polny
Dwie dolne gałęzie można zostawić.
  Odpowiedz
#9
3 do 1 lub nawet 4 do 1... a jak masz możliwość częstego podlewania to czysty żwirek wystarczy. Teraz mieszanka jest przepuszczalna (mimo ze slabo wyglada) ale może być o wiele lepsza.
  Odpowiedz
#10
Bardzo fajny materiał. Ja bym teraz więcej nie wycinał. Poczekaj. Przeżyje kopanie możesz robić kolejne kroki masz jeszcze min 5lat na cięcia formujące. Spokojnie a będziesz miał mega bonsaia.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#11
Bolek, ale czemu miałoby służyć pozostawienie tych gałęzi? W czym one pomogą roślinie? Według mnie poza tym, że będą grubieć i pozostaną po nich większe blizny nic więcej nie robią. Szkoda tracić czas, bo i tak one wylecą.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#12
Maćku brałem pod uwagę kilka faktów:
Nie wiem jakie doświadczenie w kopaniu i utrzymaniu roślin Yamadori ma kolega Norbert. Nie wiem jakie ma warunki trzymania tej rośliny. Nie wiem co to za gatunek. W rok niewiele się zmieni. A obciąć wszystko to nie sztuka. Sztuką jest przeżycie tego materiału.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#13
Oczywiście słuszne masz wątpliwości ale ja właśnie pytam się w czym te gałęzie miałby pomóc roślinie w przeżyciu? Ja nie widzę takich korzyści. Jest to liściak, klon ale z wieloma gatunkami ja czyniłem taką praktykę i jak do tej pory odpukać żadne drzewo nie zeszło, a przekrój gatunków i wielkości mam bardzo duży. Być może jestem nazbyt naiwny w swoich założeniach i każdy robi tak, jak mu odpowiada.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#14
Maciek Krawczyk napisał(a):Być może jestem nazbyt naiwny w swoich założeniach i każdy robi tak, jak mu odpowiada.

Po prostu każdy robi jak mu się to widzi i nie ma co brnąć w swoje, jeżeli to czyjeś drzewo. Moim zdaniem Bolesław ma racje, na cięcia będzie jeszcze czas i podejmowanie decyzji jak ma pierwotnie wyglądać, ale sam autor wykopków nie wie co z nim zrobić, a jeżeli nie wie to po co mu doradzać przez net nie widząc na żywo jak wygląda i jakie gabaryty ma. Niech utrzyma przy życiu rośline to już będzie sukcesem dla osób początkujacej.

Ja np nie widzę ani sensu ani drzewka po takiej zmianie jaką przedstawiłeś -> download/file.php?id=4199&mode=view
<!-- m --><a class="postlink" href="http://przemekradomyski.blog.onet.pl/">http://przemekradomyski.blog.onet.pl/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#15
Jakoś mnie to nie dziwi. Od Ciebie też nie uzyskałem odpowiedzi po co zostawiać te gałęzie w takiej formie, w jakiej są więc pozwolisz, że poczekam na kontynuację dialogu z Bolkiem.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#16
ja go tak widzę:


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#17
@Bartłomiej P: wielkie dzięki za virta! Jest naprawdę niezły, chociaż widzę, że bazuje na obecnych gałęziach, a te jednak będą ostatecznie wycięte. Z rozwidlenia też zrezygnuję. Idea shari mi się podoba i prawdopodobnie pociągnę je aż do miejsca po cięciu rozwidlenia, tak jak to proponował Maciek.

@Przemek R: to nie tak, że nie wiem co z nim zrobić, tylko zastanawiam się czy teraz, tzw. rzutem na taśmę, mogę go np. ogolić zostawiając dwie najniższe gałęzie. Pomysł jest, doświadczenia brak Wink I naprawdę myślę, że wszystkie sugestie (oczywiście z marginesem błędu na "nie widzenie rośliny") są bardzo cenne, szczególnie właśnie dla początkujących.

@Bolas: fakt, doświadczenie mam małe. Chociaż jako biolog z wykształcenia chyba dam radę drzewko utrzymać Smile Warunki trzymania mam w zasadzie dowolne. Na razie cieniuję na średniej wielkości balkonie, ale nie mam problemu, żeby przenieść drzewko do ogrodu itp.

Czytając wszystkie wypowiedzi, odnoszę wrażenie, że cięcie w tej chwili nawet wszystkich gałęzi nie oznacza jednoznacznej śmierci drzewka i chodzi tu w zasadzie o umiejętności/doświadczenie opiekuna. Tak, czy raczej jestem w mylnym błędzie? Smile

Jeszcze raz dzięki za owocną dyskusję!
  Odpowiedz
#18
Ja bym przemyślał temat shari, tak wielkiego shari... i owszem bazowałem na obecnych gałęziach, to że będą usunięte nie znaczy ze muszą być w innych miejscach (pąki przeważnie wybijają zaraz obok takiego cięcia) po drugie nie ciąłbym do zera a np do pierwszego węzła, i niech nowy pęd idzie sobie już z gałązki a nie z pniaka. Co do cięcia w tym "stadium rozwoju rośliny" kwestia sporna... paść nie padnie ale pewnie trochę jej to zaszkodzi, chociaż to za wielkie słowo... trochę ją to osłabi.

a tutaj fotka z wielkim shari, i wielka łysość po prawej stronie :?


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#19
Rzeczywiście Twoja wizja wielkiego shari jest beznadziejna. Dlatego pozostaje przy swojej wersji shari na kilka mm które łączyłoby oba cięcie. Dodatkowo te cięcia mają się zalewać z biegiem czasu więc tym bardziej te wielkie jopy, jakie zrobiłeś w PS wynikiem niezrozumienia tego, co napisałem. Najniższa gałąź jest zbyt nisko jak dla mnie. Biorąc pod uwagę to, że najniższe gałęzie powinny się kierować ku dołowi to wyjdzie, że końcówka gałęzi będzie kilka centymetrów nad ziemią. Pierwsza gałąź po lewej stronie też mi się nie widzi, ponieważ jest ładny ruch na pniu idący właśnie w lewą stronę i tam upatrywałbym pierwszą powitalną gałąź. Z resztą są to jedynie czcze życzenia a co roślina pokaże to jej sprawa. Z poniższego cięcia, jakie zostało wykonane na szczycie proponuję takie rozwiązanie:    
Całe shari ma być bardzo delikatne i beż żadnego borowania wewnątrz rośliny. Martwe ma odchudzić roślinę. Wybierz się z nią na warsztaty do Akademii jeszcze w tym roku.
Dla mnie temat jest zakończony, wyraziłem swoją wizję tego materiału i działania na teraz i nie zamiaruję nikomu niczego narzucać ani przekonywać kogokolwiek do swoich racji.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#20
To moje do złudzenia przypomina to Twoje, tyle że jest większe a to dlatego że autor wspomina że chce je pociągnąć do miejsca cięcia rozwidlenia, co mu odradzam... musisz bardziej uważniej czytać :wink: pozdrawiam serdecznie.
  Odpowiedz
#21
Ja to widziałbym w taki sposób , zrobił jin z bocznej gałęzi..Dolna prawa gałąż była by wówczas wizualnie zbyt drobna ale z czasem...No ale nie zawsze drzewo zachowuje się tak jak byśmy tego chcieli :lol:


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#22
Bardzo Wam dziękuję za dyskusję i doceniam, że zechcieliście mi pomóc. Ostatecznie dałem się namówić i pozostawiłem jedynie dwie najniższe gałęzie (+ wierzchołek). Wiem, sprawa kontrowersyjna, ale kilka argumentów przemawiających 'za' wydaje się dość słusznych, a na pewno nie katastrofalnych w skutkach.

Jeszcze raz wielkie dzięki!
  Odpowiedz
#23
Będę ten temat prowadził na bieżąco (specjalnie dla początkujących, takich jak ja), dla lepszego rozeznania co i kiedy dzieje się z rośliną przy takim podejściu jak powyższe Wink

Wczoraj, czyli po miesiącu od pozyskania i niewiele mniej od ogolenia, zacząłem (z braku lepszego zajęcia) wnikliwie przyglądać się drzewku. Jakież było moje zdziwienie kiedy zauważyłem dwa świeżutkie, wybijające z pnia pąki - ON ŻYJE! pomyślałem :lol: Nareszcie coś zaczyna się dziać. Cieszę się (może ciut zachowawczo) jak dziecko Wink

Oto materiał dowodowy Wink


Załączone pliki Miniatury
       
  Odpowiedz
#24
Tak mnie zastanawia... klon owszem budzi pąki, ale zasadniczo najwięcej przy nasadzie, dokładnie na korzeniach tuż przy podłożu (usuwam na bieżąco) oraz na jednej z pozostawionych dolnych gałęzi (powyższe 2 sztuki mają już po ~4-5cm)

Czy pozostawienie tych gałęzi ma wpływ na powyższe i czy gdybym je wcześniej usunął to budzenie pąków przebiegało by fundamentalnie inaczej?
  Odpowiedz
#25
jeśli wiesz ze dany pąk do niczego ci sie nie przyda to go wywal, po co roślina ma tracić energie na cos co jest niepotrzebne. Pamiętaj też żeby dostarczyć roślinie jak najwięcej światła. I podeślij fotki Big Grin
  Odpowiedz
#26
Dzięki Bartek za odpowiedź. Oczywiście niepotrzebne (moim zdaniem) usuwam - czyli wszystkie na korzeniach i przy nasadzie gałęzi (na pniu mam tylko te dwa widoczne pędy. Poniżej fotki z obecną sytuacją.

Zaimprowizowałem też taki mini foliak, którego nie zamykam od góry, żeby nie utopić drzewka, ale podnieść mu trochę wilgotność i temp.


Załączone pliki Miniatury
                       
  Odpowiedz
#27
szkoda ze wyciąłeś gałęzie do zera... można było ciąć "na jedno oczko" i byłby o wiele lepszy i szybszy efekt. Jak już będziesz pewny gatunku to daj znać.
  Odpowiedz
#28
Bartłomiej P napisał(a):szkoda ze wyciąłeś gałęzie do zera... można było ciąć "na jedno oczko" i byłby o wiele lepszy i szybszy efekt. Jak już będziesz pewny gatunku to daj znać.

Rozumiem, ale kiedy pisałem o goleniu nie pojawiła się taka sugestia, więc w sumie jest jak jest Smile A co do gatunku to nadal mam "przeświadczenie graniczące z przekonaniem", że to klon polny.

Drzewko w zasadzie ciągle "robi postępy", ale wstępnie odetchnę kiedy obudzi jakieś pąki w dolnej części pnia. Tak wygląda teraz Smile Jak już pisałem w innym wątku szukam też informacji o stosowaniu sztucznych cytokinin - ponoć samo spryskanie drzewka może zadziałać (info). Dam znać jak znajdę jakiś konkret Wink

Front
[Obrazek: frontsmq.th.jpg]
Lewa
[Obrazek: lewasm.th.jpg]
Tył
[Obrazek: tylsm.th.jpg]
Prawa
[Obrazek: prawasm.th.jpg]
  Odpowiedz
#29
Kolejne poglądowe zdjęcia. Szczególnie jeden pęd tak się rozochocił, że go trochę przyciąłem i kilku uszczyknąłem wierzchołki i na bieżąco wycinałem wszystkie pędy wybijające z korzeni. Ostatecznie zdecydowałem się też na wycięcie dwóch najniższych gałęzi. Nawożenie płynnym pokonem i od czasu do czasu roztworem z wodorostów. Ostatnio raz dostał biostymulator Asahi SL.

Front
[Obrazek: frontsmt.th.jpg]
Lewa
[Obrazek: lewasm.th.jpg]
Tył
[Obrazek: tylsm.th.jpg]
Prawa
[Obrazek: prawasm.th.jpg]
  Odpowiedz
#30
Z nowym sezonem nowe zdjęcia Wink Klon zimował wkopany ze skrzynką w ogrodzie. Baty przycięte do 1-2 międzywęźli. Frezowane dwa największe korzenie + w "łysym" miejscu u nasady wywiercone otwory posypane ukorzeniaczem. Planuję (raczej przyszły sezon) szczepienie nowych korzeni przez zbliżenie (przewiercenie na wylot jest w tym miejscu problematyczne).


Załączone pliki Miniatury
                   
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości