Cześć!
Jestem początkujący w opiece nad drzewkiem bonsai i za bardzo nie wiem co poradzić.
Wyjeżdżając na wyjazd jakiś czas temu zostawiłem drzewko bez podlewania na 5/6 dni, bo wyczytałem, że jest odporne na przesuszenia i nic nie powinno się stać w takim czasie, po powrocie zauważyłem, że niektóre liście pociemniały. Drzewko mocno podlałem i wystawiłem z powrotem w to samo miejsce (parapet od strony południowej, mocno wystawione na promienie słoneczne). Liście niestety nie przestały ciemnieć i zaczęły odpadać całkowicie. Dodatkowo pojawił się biały osad na liściach "tych zdrowych". Czytałem sporo o tym jak dbać o Oliwkę sylvestris i wystawiłem ją na balkon (według porad z internetu ) co niestety w dalszym ciągu nie pomogło. Zaczynam podejrzewać, że za małą ją podlewam, bo po 2 dniach ma już sucho i trzeciego dnia ją podlewam dość solidnie (dopiero dzisiaj wyczytałem sposób jak podlewać drzewka bonsai i zacznę ją od teraz zanurzać). Dodam, że drzewo jest w ziemii i doniczce jeszcze ze sklepu (kupione z świat-bonsai.pl).
Jeżeli macie jakieś porady co mogę z nią zrobić to będę ultra wdzięczny, bo już nie mam pomysłów jak o nią zadbać, a nie chcę zabić drzewka po 2 miesiącach go posiadania ?.
PS. Na załączonych zdjęciach widnieje całe drzewko, biały osad na liściach i liście ciemniejące.
Cześć, mam problem z wiązem. Byłem na urlopie i podczas mojej nieobecności wiąz był pod opieką teściowej, która trzymała go na oszklonym balkonie. Po moim powrocie zastałem drzewo w takim stanie jak na zdjęciach. Liście brązowieją, a czubki niektórych pędów robią się czarne i zamierają (tylko czubki) co zrobiłem do tej pory wyciąłem wszystko brązowe i czarne, ale problem nawraca, dodatkowo podlałem magnicur energy. Nie mam pomysłu co mu dolega. Podejrzewam jeszcze, że być może się ugotował na tym przeszklonym balkonie, bo temperatura jest tam bardzo wysoka, ale światło tylko rano do 10/11 lub został przelany? Proszę o jakieś rady lub pomoc ?
chciałbym prosić o pomoc. Zacznę od początku, 31-go maja kupiłem jałowca przed front domu, oczywiście wcześniej wszystko przeczytałem na temat ziemi etc. Drzewko tak prezentowało się w dniu jego zakupu (załącznik 1): , po wkopaniu podlewany "codziennie" w zależności od wilgotności podłoża. Aktualnie drzewko ma dość dużo odrostów. Nie wiem czy powinienem go przycinać? Według informacji dołączonych do drzewka można przycinać odrosty do końca sierpnia, ale wiadomo nie wiem czy już zdążyło się zaklimatyzować i czy mu nie zaszkodzę.
Pytania:
1) Czy mogę przyciąć odrosty i formować kule
2) Jaki nawóz zastosować do jałowca? Według informacji z szkółki, w której zakupiłem drzewko, dopiero w połowie lipca powinienem nawozić, bo przy przesadzaniu miałem ziemię z dużą ilością nawozu
Tydzień temu zakupiłem sobie z dwóch źródeł "domowe" drzewka, jedno wiąz drobnolistny (sklep online z drzewkami bonsai) oraz klona (biedronka). Ich zdjęcia poniżej:
więcej załączników wstawić nie mogę ;/
Pytania:
1) Czy obydwa drzewka powinienem przesadzać w większe doniczki? Okres przesadzania już minął, ale nie chciałbym zabić drzewek
2) Jaką mieszankę ziemi użyć w ich przypadku? Mam jakąś mieszankę (nie pamiętam dokładnie co to było - zakup robiony w anglii a po opicie nie wiadomo co za mieszanka), którą zakupiłem w 2014 roku, ale wydaje mi się, że już do niczego się nie nadaje?
3) Jak widać na przykładzie wiąza dość ładnie puszcza odrosty, przycinać czy dać mu czas w tym roku? To samo w przypadku klona?
4) Obydwa drzewka trzymam w większości czasu na tarasie, zabieram tylko w momencie silnego słońca i temperatury na poziomie 28-35 stopni
5) chciałbym rozpocząć przygodę z drutowaniem drzewek, jaką grubość drutu powinienem zastosować?
6) Początkowo podlewałem drzewka wodą z kranu (woda po filtracji zmiękczacza), ale w przypadku wiązu widziałem lekki nalot korze, także teraz woda jest zagotowywana dodatkowo. Staram się spryskiwać listki obydwu drzewek, podlewam nie za dużą ilością wody klona, natomiast wiąz podlewany przez nawadnianie. Czy to prawidłowe metody?
Mój wiąz drobnolistny zaczął w ostatnim czasie mieć dziwne objawy. Usychają mu poszczególne blaszki w liściu, a nerw przy nich robi się jasno zielony. Tak jak widać na zdjęciu. Szukałem i czytałem o różnych chorobach tego gatunku drzewa, ale czegoś takiego nie potrafię znaleźć. Szukałem również za pomocą wyszukiwania obrazów w googlu i też nic. Dlatego postanowiłem zapytać Was w nadziej, że ktoś może będzie wiedział co to takiego i jak z tym walczyć?
Serdecznie zapraszamy do Arboretum w Wojsławicach na naszą piątą już wystawę w tym miejscu w dniach 1-2 lipca 2023.
Jednocześnie będzie to 20lecie działalności Polskiej Asocjacji Bonsai więc będzie się działo!!!!!
Więcej szczegółów na stronie https://bonsaiklub.pl/index.php/v-festiw...wice-2023/
Oraz na naszej stronie FB
Napisane przez: Dart - 05-20-2023, 12:19 PM - Forum: Dyskusje o Bonsai
- Brak odpowiedzi
Witam
Posiadam Fikusa o ładnym imieniu Ruby, Rubego mam od paru lat, typowa marketowa marchewa.
Swojego czasu był nieco zaniedbany i stracił wiele liści. Od 2 lat dbam o drzewko jednak pewne jego odgałęzienia straciły wiele liści co daje dość dziwny efekt pustych gałęzi.
Czy istnieją jakieś sposoby by drzewko odżyło w miejscach w których nie ma liści ?
Z góry dziękuję za odpowiedź, jeśli macie jakieś podpowiedzi jak lepiej dbać o drzewko lub co powinienem zmienić/zrobić to chętnie wysłucham dodatkowych podpowiedzi
Po pierwsze nie wiem co to jest
Po drugie może da się naprawić stary krzak mojego teścia bo chyba usycha a ma ze 20 lat
Po trzecie mam w szopie taką miedzianą donice i da się to połączyć w coś ładnego
Co sądzicie. Wszystkie porady z forum są zawsze trafione to pls o wpisy.